Rząd posłuchał apeli samorządowców, ale tylko częściowo. Zdecydował się na nowelizację, w ustawie o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw,  art. 2 ust 11 ustawy o dodatku węglowym, który mówi, o terminie wypłacania dodatku. Przepis ten otrzymał nowe brzmienie: „Dodatek węglowy wypłaca się w terminie do dwóch miesięcy od dnia złożenia wniosku (do tej pory miesiąc), przy czym wnioski złożone po 30 października 2022 r,. wypłaca się do dnia 30 grudnia 2022 r.). Samorządowcy chcieli aby w tym przepisie pojawił się też wprost zwrot: "rozpoznaje" z uwagi na liczbę złożonych wniosków i obciążenie innymi obowiązkami. O innych rozwiązaniach nowelizacji przeczytasz w: Jeden dodatek węglowy na jeden adres>>

Nowelizacja przewiduje też, że do postępowań w sprawie wypłaty dodatku węglowego wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli stosuje się już nowe przepisy.  O wstrzymanie się z informowaniem wnioskodawców o przyznaniu dodatku apelowała też na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Urzędników do 20 września (tego dnia weszła w życie nowelizacja) obowiązywały przypisy dotyczące terminu 30 dni. I część osób, które otrzymały informacje o pozytywnym rozpoznaniu wniosku otrzyma dopłatę według starych zasad, ale dopiero wtedy kiedy gminy otrzymają na ten cel pieniądze od wojewodów. Więcej pisaliśmy o tym w tekście: Dodatek węglowy wypłacony będzie z opóźnieniem i nie wszystkim>>

 

Gminy zakopały się we wnioskach

Gminy zakopały się we wnioskach o dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł. Nabór ruszył 17 sierpnia, kiedy minister klimatu i środowiska podpisała rozporządzenie w sprawie wzoru wniosku. Tylko w liczącej 3900 mieszkańców gminie Sadowie złożono już 700 wniosków, czyli po dodatkowe pieniądze ruszył co piąty mieszkaniec.  Jak mówi Grzegorz Frejlich, zastępca wójta gminy, sporo osób zmienia deklaracje złożone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynku, aby udowodnić że ogrzewają gospodarstwo węglem kamiennym lub paliwem węglopochodnym, zawierającym co najmniej 85 proc. węgla kamiennego. Wniosków będzie zapewne więcej.  

Centrum Świadczeń Socjalnych w Łodzi przyjęło już ponad 5,6 tys. wniosków. Dziennie wpływa 300- 400. Pod budynkiem codziennie kłębi się tłum liczący kilkaset osób, który chce złożyć wniosek o dodatek węglowy. A obsada centrum liczy 14 osób.

Zapisz się: EKSPERCKIE SZKOLENIE ONLINE! - Dodatek grzewczy 2022 r. >>>

- Jako dyrektor centrum z moją zastępczynią, codziennie przez cztery godziny stoimy przed drzwiami. Wydajemy wnioski, zaświadczenia, informujemy. Pracujemy już po godzinach. A przecież nie zajmujemy się tylko dodatkami węglowymi. Musimy realizować świadczenia rodzinne i inne świadczenia, przy realizacji których też jesteśmy zobowiązaniu do utrzymania terminów ustawowych. Termin 30 dni na rozpoznanie wniosku, jaki nakłada na nas ustawa o dodatku węglowym jest niewykonalny – mówi Agnieszka Łukasik dyrektor Centrum Świadczeń Socjalnych w Łodzi. Wytyka, że po odebraniu gminom obsługi 500 plus (świadczenie przejął ZUS), musiała zwolnić z pracy kilkanaście osób. I kiedy to zrobiła, rząd przerzucił na samorządy obsługę najpierw dodatku osłonowego, teraz węglowego i już wiadomo, że to gminy zajmą się obsług dopłat do innych źródeł ciepła (drewna kawałkowego, pelletu, gazu). Tu zainteresowanych wsparciem może być o wiele więcej.

A z ustawy wynika, że wniosek o wypłatę dodatku węglowego składa się w terminie do 30 listopada 2022 r. Dodatek węglowy wypłaca się w terminie do miesiąca od dnia złożenia wniosku o jego wypłatę.   

Czytaj w LEX: Dodatek węglowy – nowe zadanie dla OPS >>>

Wnioski niezgodne z ewidencją

Pracownicy socjalni zwracają uwagę, że problemem jest nie tylko nawał wniosków. Procedurę przedłuża również duża liczba błędnie wypełnionych wniosków, a przede wszystkim ich niezgodność z danymi w centralnej ewidencji emisyjności budynków. Agnieszka Łukasik wylicza, że na 1000 wniosków 200 wymaga zweryfikowania pod kątem jakie jest główne źródła ogrzewania w zgłaszanym gospodarstwie. A to oznacza, że trzeba wykonać 200 telefonów.

- We wniosku deklarują, że mają kozę, a w ewidencji jest kocioł na paliwo stałe. Ludzie nie wiedzą co jest ewidencji, bo ktoś za nich ten wniosek złożył – mówi dyrektor Łukasik.

Ponadto w zgłoszeniu do ewidencji nie jest wskazane, co jest głównym źródłem ciepła. Urzędnicy muszą więc prowadzić postępowanie wyjaśniające. Nadto wciąż wiele wniosków złożonych papierowo nie zostało wpisanych do ewidencji, bo zgodnie z przepisami ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków, gminy mają na to pół roku, licząc od 30 czerwca 2022 r. kiedy minął termin zgłaszania źródeł ciepła przez obywateli.

Piotr Grudziński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku obserwuje, że część ludzi wycofuje już złożone wnioski i składa je ponownie, ale jako gospodarstwa jednoosobowe, aby wziąć od państwa większą ilość. Więcej, o problemie pisaliśmy w artykule:  Przez dodatek węglowy rodzina w kryzysie. A to dodatkowo wydłuża obsługę.  

 

Ministerstwo uspokaja

Samorządowcy mają też wątpliwości, czy przy tak dużym mnożeniu się gospodarstw jednorodzinnych przy staraniu się o dodatek węglowy nie zabraknie pieniędzy (łączna pula to 11,5 mld zł). Ustawa zawiera bowiem mechanizm korekty wysokości wsparcia w sytuacji wyczerpania środków. Cześć urzędników ma wątpliwości czy informować wnioskujących ogólnie o przyznaniu dodatku czy w informacji określać w wysokość świadczenia na 3 tys. zł.

Przedstawiciele ministerstwa, choć są zaskoczeni mnożeniem się gospodarstw jednoosobowych, to uspokajają, że środków na wypłatę dodatku węglowego nie powinno zabraknąć. Określeniu zapotrzebowania poszczególnych gmin służyć ma transzowanie wypłat dla gmin przez wojewodów.