Tegoroczna Industriada odbędzie się 11 czerwca w 34 obiektach przemysłowych zlokalizowanych w 24 miastach województwa śląskiego. Będzie można obejrzeć m.in. nieczynne sztolnie, kopalnie, browary, parowozownie, kuźnie i fabryki - obiekty, które znalazły się na liście Szlaku Zabytków Techniki.

 

Jeszcze na początku tego roku nie było pieniędzy na organizację drugiej edycji Industriady. Sytuacja zmieniła się w lutym tego roku. "Kolejna edycja stała pod znakiem zapytania, ponieważ w projekcie budżetu województwa śląskiego na 2011 rok nie uwzględniono Industriady. Jednak z uwagi na jej znaczenie dla regionu, zdecydowaliśmy się szybko naprawić ten błąd" - powiedział w czwartek marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz, na konferencji w katowickim Szybie Wilson.

 

Marszałek powiedział, że to Jerzemu Gorzelikowi udało się zaszczepić "pozytywnego wirusa" wśród radnych sejmiku. W lutym uchwalono, że budżet samorządu województwa przekaże na imprezę 2,5 mln zł. Gorzelik jest członkiem zarządu województwa śląskiego oraz przewodniczącym Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ). "Chyba nie trzeba przekonywać, jakie ta impreza ma znaczenie i dlaczego warto w nią inwestować" - powiedział w czwartek Gorzelik.

 

Gorzelik przekonywał, że Industriada jest "składnikiem nowego wizerunku regionu". "Ten wizerunek nie jest oderwany od tradycji, przez co stał się wizerunkiem wiarygodnym. Jest także ważnym elementem polityki regionalnej i rozwoju" - tłumaczył szef RAŚ. Dodał, że "Śląski Szlak Zabytków Techniki" należący do Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego w niczym nie ustępuje ofercie Zagłębia Ruhry" a dzięki Industriadzie "region śląski także jest postrzegany jako cel wypraw turystycznych". "Paradoksalnie brak procesów modernizacyjnych wpłynął na atrakcyjność Szlaku Zabytków Techniki. Zachowały się takie miejsca, których już w Europie nie ma. To jedyny taki produkt turystyczny w Polsce" - powiedział Gorzelik.

 

Szlak Zabytków Techniki zawiązał się pięć lat temu. Początkowo na turystycznej mapie znalazło się 31 obiektów, w ostatnim czasie lista powiększyła się pięć kolejnych. Najstarsze perły techniki mają po 150 lat i pamiętają czasy maszyn parowych. Wszystkie z 36 obiektów mają silny związek z tradycją górniczą, hutniczą, energetyką, kolejnictwem.

 

Ubiegłoroczną - pierwszą edycję Industriady, odwiedziło 29 tys. osób. Przedstawiciele władz regionalnych nie ukrywali, że w tym roku spodziewają się lepszego wyniku.

 

Liczeniem zwiedzających zajmie się m.in. kanał telewizyjny Discovery Channel. W czterech miastach - Katowicach, Zabrzu, Gliwicach i Częstochowie - przeprowadzą turniej o nagrodę Złotego Kwanta. Każdy mieszkaniec będzie mógł wsiąść do specjalnej instalacji przypominającej rower, żeby wygenerować z niej jak najwięcej energii. Im więcej osób przejdzie test, tym lepszy wynik będzie dla miasta.

 

Discovery Channel przejęło na swoje barki także część działań promujących imprezę. Wyprodukowano 70-sekundowe spoty reklamowe. Ich emisja rozpoczęła się na różnych kanałach tej stacji telewizyjnej. W omawianych spotach nakręconych m.in. w Skansenie Górniczym Królowa Luiza w Zabrzu - widzowie zachęcani są do udziału w Idustriadzie.

 

Na sali obecna była Barbara Bilińska, odpowiedzialna w Discovery Channel za kontakty z Europą Centralną. Omawiając program stacji, podzieliła się ze uczestnikami opinią, która miałaby sugerować, że światowej sławy bokser Mike Tyson ma coś wspólnego ze Ślązakami, bo też jest hodowcą gołębi. Jej słowa wywołały jednak salwę śmiechu.

 

Z okazji tegorocznego święta przygotowano 150 imprez. W Bytomiu zwiedzający będą mogli zobaczyć jak kieruje się lokomotywą, do ich dyspozycji będzie również drezyna. Jedną z częstochowskich atrakcji będzie "smyczenie kibla" w Muzeum Górnictwa Rud Żelaza. Emerytowani górnicy będą pokazywali jak się dawniej transportowało urobek rudy żelaza.

 

Dojazd do zabytków techniki będzie bezpłatny. (PAP)

 

ktp/ ls/