Trzy senackie komisje: ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego zajmowały się w poniedziałek ustawą o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. Ustawa została uchwalona przez Sejm 6 kwietnia z inicjatywy PiS i przewiduje, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich będzie tylko korespondencyjne.

Czytaj: Majowe wybory prezydenckie korespondencyjnie dla wszystkich>>

Wnioski o odrzucenie ustawy w całości złożyła grupa senatorów opozycji, m.in. wicemarszałkowie Bogdan Borusewicz i Gabriela Morawska-Stanecka, senatorowie Aleksander Pociej, Bogdan Klich i Adam Szejnfeld.

Ustawa będzie rozpatrywana na plenarnym posiedzeniu Senatu, które rozpoczyna się we wtorek

 


Ustawę o głosowaniu korespondencyjnym w ogłoszonych w 2020 roku wyborach na prezydenta RP Sejm uchwalił 6 kwietnia br.  Zgodnie z nią wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu.

Senator Marek Pęk przekonywał podczas prac komisji, że z obowiązku przeprowadzenia wyborów w maju nie można się uchylać. Podkreślał, że obecna sytuacja ujawniła luki i niedociągnięcia konstytucji. Nie wiadomo bowiem, czy gdyby wybory nie odbyły się przed zakończeniem kadencji Andrzeja Dudy, czyli przed 6 sierpnia br., prezydent mógłby dalej pełnić swój urząd, nawet jeśli by wprowadzono stan nadzwyczajny.
Przeważyła jednak opinia senackiej większości, według której głosowanie korespondencyjne przygotowane na podstawie tej ustawy nie zapewniłoby uczciwych, demokratycznych i transparentnych wyborów

Większość, która była na posiedzeniu komisji wskazuje na to, że również posiedzenie plenarne Senatu może się przychylić do odrzucenia ustawy w całości - mówił dziennikarzom szef komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (niez.). - Zapewne jednym z najważniejszych głosów, który wysłuchaliśmy, był głos przewodniczącego PKW, który powiedział krótko: 10 maja wyborów po prostu przeprowadzić się nie da - dodał senator.

Zaznaczył, że także każdy inny termin w maju, jak wynika z opinii ekspertów, jest "technicznie niewykonalny". - Jednym z powodów jest brak spisów wyborców i niemożliwość przeprowadzenia wyborów za granicą - zauważył Kwiatkowski. Przypomniał też, że na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Senatu ma być rozpatrywany projekt uchwały, który wzywa rząd do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, "jako wyjścia z tego pata".

Czytaj: Zalasiński: Głosowanie korespondencyjne poza kontrolą niezależnych organów wyborczych>>