Pomnik ma stanąć na Skwerze Ofiar Wołynia, przy ul. Głębokiej, obok zabytkowego cmentarza. Będzie zrobiony z narzutowego głazu ustawionego na podeście z granitu. Na głazie wyryty ma być napis głoszący m.in. „W hołdzie Polakom z Wołynia i Kresów Południowowschodnich, ofiarom ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-1947”.

Na pomniku wyryte mają być ludzkie twarze wykrzywione cierpieniem oraz krzyże. Monument będzie zwieńczony godłem przedwojennego województwa wołyńskiego.

O budowę pomnika zabiega społeczny komitet. Jego przewodniczący Zdzisław Koguciuk powiedział, że chciałby, aby pomnik stanął jak najszybciej. „To była ogromna tragedia, w Lublinie żyje wielu ludzi, którzy stracili bliskich na Wołyniu, oni nawet nie mają gdzie świeczki im zapalić” – mówił Koguciuk.

Według niego pomnik będzie kosztował 50 tys. zł, komitet dotychczas zebrał około 15 tys. zł. Koncepcja monumentu powstała w gronie jego inicjatorów, wykonać ma go miejscowy kamieniarz Witold Marcewicz, autor kilku pomników stojących już w Lublinie. „Nie mamy pieniędzy na zamówienie projektu u rzeźbiarza, to by kosztowało ze 20 tys. zł, tymczasem my nie mamy żadnych dotacji, gromadzimy datki na zasadzie wdowiego grosza” – dodał Koguciuk.

Na sesję przyszła grupa starszych osób pochodzących z Wołynia. „Urodziłam się w 1937 r. w miejscowości Majdan Komorowski na Wołyniu. Byłam dzieckiem, ale pamiętam wojnę i z opowiadań wiem, jakie straszne rzeczy się działy. Kilka osób zginęło z mojej rodziny. Nie pamięta się o tym, młodzi ludzie nie wiedzą, nas to bardzo boli” – powiedziała Daniela Lenarczyk.

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk zapewnił, że popiera budowę pomnika i nie będzie problemów z jego wzniesieniem, ale miasto nie może dofinansować inicjatywy z budżetowych pieniędzy. „Ustawa o finansach publicznych zabrania finansowania takiej inicjatywy. Chętnie wpłacę datek na pomnik, jako Krzysztof Żuk, natomiast nie możemy użyć pieniędzy budżetowych” – powiedział prezydent.

Radni przyjęli uchwałę o zamiarze budowy pomnika jednogłośnie.

Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały około 100 polskich miejscowości.

Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. osób. Są też szacunki mówiące o 120-130 tys. ofiar. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar. (PAP)