Frekwencja w głosowaniu nad odwołaniem prezydent stolicy odegra znaczącą rolę – to, czy referendum będzie ważne, zależy od liczby osób, które pójdą do urn. Dlatego zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz skupiają się właśnie na frekwencji. PO robi wszystko, by warszawiacy zostali w domu, jej konkurenci zastanawiają się, jak zachęcić do pójścia do urn jak największą liczbę osób.
Warszawska Wspólnota Samorządowa (WWS), która stoi za pomysłem referendum w Warszawie, zachęca do głosowania wszystkich, którzy mieszkają w stolicy. – Jeżeli ktoś mieszka w Warszawie, nawet gdy nie płaci podatków, ma prawo głosować, wystarczy, że dopisze się do rejestru – tłumaczy Piotr Guział, lider WWS.

Źródło: Rzeczpospolita