Nowe przepisy projektu ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw będą dotyczyć budowy dróg, linii kolejowych, lotnisk, stopni wodnych i regulacji rzek, składowisk odpadów niebezpiecznych, linii przesyłowych (a być może także innych, bo przepisy są niespójne) – tych, które w danym miejscu i czasie rząd uzna, na podstawie dowolnie wybranych przez siebie kryteriów, za “strategiczne”. Inwestycje będą uznawane za strategiczne bez konsultacji z okolicznymi mieszkańcami czy właścicielami gruntów, a także w sposób uniemożliwiający odwołanie się od takiej decyzji do sądu.

-  Projekt proponuje dodanie do ustawy działu Va, którego założeniem jest, że zezwolenia na wybrane inwestycje uznane za strategiczne będą wydawane w szczególnym uproszczonym trybie. O tym, które to będą inwestycje, zdecyduje każdorazowo rozporządzenie Rady Ministrów. Istnieje niebezpieczeństwo, że ze względu na ogólne brzmienie przesłanek dot. ich klasyfikacji, w proponowanym trybie mogą być procedowane kontrowersyjne inwestycje – wyjaśnia Adrian Chochoł, prawnik z Fundacji Frank Bold.

 

 

Organizacje społeczne protestują przeciwko nowelizacji

Frank Bold, Greenmind, OTOP, Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ClientEarth, WWF i Fundacja dla Biebrzy wydały wspólne oświadczenie, w którym ostrzegają przed konsekwencjami planowanej zmiany w prawie.

Organizacje uważają, że nowelizacja stanowi zamach na prawo mieszkańców i samorządu do współdecydowania o miejscu w którym żyją. - Doprowadzi do powstania inwestycji, które obecnie musiałyby zostać poddane pełnej ocenie oddziaływania na środowisko i skonsultowane ze społeczeństwem. Administracja i państwowe spółki nie radzą sobie z przestrzeganiem obecnych przepisów, dzięki którym w procesie inwestycyjnym uwzględniany jest interes społeczny, ochrona środowiska i dóbr kultury. Rząd planuje te przepisy zniszczyć, aby ułatwić realizację kontrowersyjnych i szkodliwych dla środowiska inwestycji. To również likwidacja skutecznej ochrony najcenniejszych przyrodniczo obszarów w sieci Natura 2000 - piszą organizacje.

Przeczytaj także: TSUE: Niedopuszczalny próg dla decyzji środowiskowej>>

Czytaj też: Dostęp do informacji o środowisku i jego ochronie >>

Prawi każda inwestycja będzie mogła być uznana za strategiczną

Zdaniem organizacji, po zmianach niemal dowolną inwestycję, której nie udaje się przeforsować ze względu na obowiązujące przepisy ochrony środowiska i protesty społeczne, rząd będzie mógł spod tych przepisów wyjąć i nadać jej uprzywilejowany tryb postępowania dla inwestycji strategicznych.

Kryteria uznania danej inwestycji za strategiczną przez rząd będą całkowicie dowolne i uznaniowe. Specjalny tryb wydawania pozwoleń dla inwestycji strategicznych nie przewiduje konsultacji z okolicznymi mieszkańcami czy właścicielami gruntów na terenie planowanej inwestycji. Zatem warunki inwestycji strategicznych nie będą ze społecznościami lokalnymi negocjowane, tylko będą im narzucane.

- W każdym czasie będzie można wprowadzić dowolną inwestycję, od budynków poprzez drogi i koleje po elektrownie, kopalnie i regulacje rzek. To jest najistotniejsze, nie ma rozporządzenia, które określałoby o jakie inwestycje chodzi. Może się tam znaleźć wszystko – tłumaczy Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Czytaj też: Udział społeczeństwa w wydawaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach >>

Sprzeczność z prawem unijnym

Jak wskazują organizacje pozarządowe, rząd tworzy kolejne pole konfliktu między Polską a UE, gdyż planowane przepisy nie są zgodne z prawem unijnym. Regulacje UE dopuszczają odstępstwa od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko z udziałem społeczeństwa tylko w naprawdę wyjątkowych i rzadkich przypadkach.

Tymczasem przepisy proponowane przez rząd pozwolą na bardzo szerokie, niemal dowolne stosowanie takiego odstępstwa, poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, co jest sprzeczne z unijną tzw. dyrektywą ocenową. Nowelizacja łamie również unijną tzw. dyrektywę siedliskową, co doprowadzi w Polsce do demontażu systemu ochrony przyrody w ramach sieci Natura 2000.

Samorządy bez prawa głosu

Inwestycje uznane za strategiczne będzie można realizować wbrew woli gminy i wbrew istniejącym miejscowym planom zagospodarowania przestrzennego. Stanowi to jawny atak na władztwo planistyczne gminy.

Specjalny tryb wydawania zezwoleń dla inwestycji uznanych za strategiczne nie będzie wymagał przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko z udziałem społeczeństwa, czyli procesu prowadzącego do wydania kluczowego aktu, jakim jest tzw. decyzja środowiskowa ustalająca konkretne warunki dla projektowania, budowy, eksploatacji i likwidacji przedsięwzięcia, tak aby było ono jak najmniej uciążliwe dla otoczenia.

Czytaj też: Opłaty za udostępnianie informacji o środowisku - aspekty podatkowe >>

Zdaniem Adriana Chochoła, w uproszczonym trybie inwestycja nie będzie wymagała uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a zezwolenie na jej realizację będzie wydane z pominięciem przeprowadzenia pełnej oceny oddziaływania na środowisko, w tym bez zapewnienia udziału społeczeństwa. Zakres oceny zostanie określony postanowieniem GDOŚ, którego nie będzie można zaskarżyć.

- Jedyną instytucją opiniującą, która jest przewidziana w procedurze uzgadniania inwestycji w nowelizowanej ustawie jest Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Rząd będzie więc planował inwestycje, a organ rządowy podlegający pod Ministerstwo Klimatu i Środowiska będzie je uzgadniał. To skandaliczne. Nie będzie żadnego prawa do sądu, żadnych odwołań. Nowelizacją jest protezą procedury oceny oddziaływania na środowisko – podkreśla Radosław Ślusarczyk.

 

Kontrowersyjne zapisy w projekcie już po konsultacjach publicznych

Organizacje społeczne zwracają uwagę na skandaliczny tryb wprowadzenia przepisów. Choć nowelizacja ustawy była poddana publicznym konsultacjom wiosną 2022 r., to kontrowersyjne rozwiązania pojawiły się w niej dopiero w marcu 2023 r. Proponowane przepisy ujrzały światło dzienne dopiero w dniu przekazania projektu do Sejmu, przez co uniemożliwiono stronie społecznej zapoznanie się z nimi.

„W związku z powyższym, jako organizacje, które na co dzień zajmują się ochroną środowiska i interesu społecznego, apelujemy do posłów i posłanek o odrzucenie nowelizacji tzw. ustawy ocenowej w całości, a do rządu – o ponowne poddanie jej konsultacjom publicznym i opracowanie z poszanowaniem standardów demokratycznego procesu tworzenia prawa” – głosi wspólny komunikat organizacji.