Niedawne upublicznienie przez TVN łamania przepisów przez jednego z prominentnych myśliwych sprawia, że wracają pytania o sankcje, które myśliwi ponoszą w razie łamania prawa. W przypadku pokazanym przez TVN o tym, że myśliwy łamał prawo, wiedziało wielu jego kolegów „po strzelbie”, a mimo tego sprawa długo nie wychodziła na jaw i wyszła głównie z powodu konfliktów wewnętrznych w Polskim Związku Łowieckim.

To, jak powinno wyglądać polowanie i co wolno myśliwym, reguluje rozporządzenie ministra środowiska z 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, ale myśliwi muszą też oczywiście przestrzegać wszystkich obowiązujących przepisów prawa. Z tym bywa różnie. Wiele zdarzeń nie wychodzi na światło dzienne albo obywa się bez konsekwencji.

 

Łagodne kary, nawet gdy przewinienie jest duże

Osoby łamiące ustawę Prawo łowieckie oraz inne i przepisy związane z wykonywaniem polowania, podlegają różnym karom dyscyplinarnym, począwszy od tej najniższego rzędu, czyli nagany, poprzez zawieszenie w prawach członka, a kończąc na karze najwyższej, czyli wykluczenia z szeregów Polskiego Związku Łowieckiego.

Sprawdź w LEX: Kto i na jakiej podstawie wydaje upoważnienie do wykonywania polowania indywidualnego? >

-  Mechanizmy chroniące przed patologiami istnieją i nawet nieźle funkcjonują. Sprawnie działają sądy dyscyplinarne, ale mają bolączki takie, jakie widać w sądach powszechnych, czyli np. przewlekłość postępowań. Sprawy dyscyplinarne trwają zwykle od kilku do kilkunastu miesięcy. Patologie mają miejsce bardzo rzadko, to nie jest norma – mówi Piotr Ostrowski, adwokat, sędzia Okręgowego Sądu Łowieckiego w Krakowie.

Problem w tym, że często nie ma świadków zdarzenia innych niż myśliwi, a w środowisku nie jest mile widziane „donoszenie” na kolegów.  Emilia Kudasik-Gil, aplikantka radcowska uważa, że jednym z rozwiązań byłby obowiązek nagrywania polowań. Takie nagrania mogłyby stanowić dowód w dalszych postępowaniach - dyscyplinarnych lub nawet karnych.

Sprawdź w LEX: W jaki sposób wójt powinien powiadomić mieszkańców o kalendarzu polowań przekazanym przez koła łowieckie działające na terenie gminy? >

Przeczytaj także:

 

Za strzelanie z auta grozi tylko sankcja dyscyplinarna

Postępowanie dyscyplinarne jest samodzielne w stosunku do postępowania karnego czy cywilnego, ich tok nie wpływa na siebie, jednak pociągnięcie do odpowiedzialności karnej z reguły inicjuje pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej. - Jeżeli zachodzi podejrzenie popełnienia przewinienia łowieckiego, rzecznik dyscyplinarny wszczyna postępowanie dyscyplinarne. Sprawy rozpoznaje Okręgowy Sąd Łowiecki, od wyroku można się do odwołać do Głównego Sądu Łowieckiego, a potem pozostaje jeszcze sąd powszechny – podaje Piotr Ostrowski.

Czyny, za które myśliwi mogą odpowiadać na gruncie prawa karnego przed sądem powszechnym to m.in. strzelanie do zwierzyny w odległości mniejszej niż 150 m od zabudowań mieszkalnych, polowanie w czasie ochronnym, polowanie bez posiadania uprawnień do polowania, polowanie w obecności lub przy udziale dzieci do 18 roku życia. W świetle przepisów art. 35b ustawy Prawo łowieckie, członkowie PZŁ ponoszą  też odpowiedzialność dyscyplinarną za naruszenia ustawy i wydanych na jej podstawie aktów wykonawczych, naruszenia statutu lub innych uchwał organów Polskiego Związku Łowieckiego oraz w konsekwencji wykonywania polowania w sposób sprzeczny z etyką łowiecką i zasadami. W powyższym katalogu zatem zawierają się m.in. takie zachowania, jak nieoznakowanie terenu polowania zbiorowego, polowanie z samochodu, nieszukanie zwierzęcia postrzelonego podczas polowania.

Czytaj w LEX: Pązik Adam, Słomski Marcin, Prawo łowieckie. Komentarz do art. 35b >

- W postępowaniu dyscyplinarnym jednak niemal nie istnieje instytucja pokrzywdzonego. Nie występuje jako samodzielny podmiot postępowania na żadnym z jego etapów, ponieważ sądownictwo dyscyplinarne zajmuje się konkretnymi zagadnieniami, takimi jak uregulowania co do polowań oraz etyka. Pozostałe naruszenia praw innych osób są przedmiotem postępowań karnych i cywilnych – tłumaczy Aleksandra Kursa, adwokat z Lublina.

To oznacza, że osoba, która trafiła nieoznakowane polowanie może jedynie zgłosić to do PZŁ, a to, co dalej się  z tym stanie, już jej nie będzie dotyczyło.

Zobacz w LEX orzeczenia sądów:

 

    O surowe sankcje niełatwo

    Jak wskazuje Emilia Kudasik-Gil, stosownie do Statutu PZŁ, wykluczenie ze związku może nastąpić w przypadku rażącego naruszania zasad etyki łowieckiej lub dobrych obyczajów. Przykładem różnego rozumienia tego, co jest dopuszczalne może być sytuacja, gdy myśliwy przez kilka minut przyglądał się bezczynnie, gdy jego psy rozszarpują konającego postrzelonego jelenia. Mieszkańcy, którzy byli świadkami zdarzenia, zawiadomili policję. Gdy sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego PZŁ, nie dopatrzył się on niczego niewłaściwego w zachowaniu myśliwego. Gdy sprawa trafiła do sądu powszechnego, myśliwy został skazany.

    - Wysokość kary i jej czas trwania zależy od rodzaju przewinienia. Sprawy trafiają najpierw do rzeczników dyscyplinarnych PZŁ i to oni po rozpoznaniu sprawy przekazują ją do sądów łowieckich, gdzie zapadają wyroki. Długość trwania procesu zależy od jego złożoności i liczby osób, które trzeba przesłuchać w sprawie – tłumaczy Wacław Matysek, rzecznik prasowy PZŁ.

    Czytaj też: Wykonywanie polowania - uprawnione podmioty >>>

    PZŁ przez kilka tygodni nie udzielił jednak odpowiedzi na pytanie o statystyki postępowań dyscyplinarnych. Myśliwi jednak nieoficjalnie mówią o tym, że postępowań obecnie jest niewiele, co ma związek z upolitycznieniem samorządu łowieckiego i ochroną osób mających odpowiednie znajomości. Z drugiej strony mówią też o tym, że nawet gdy sąd dyscyplinarny usunie myśliwego z PZŁ, to często zdarza się, że odwołanie do sądu powszechnego skutkuje przywróceniem go w szeregi członków związku.

    Nie można zawiesić myśliwego w PZŁ

    Myśliwy złapany na gorącym uczynku znęcania się nad zwierzętami czy łamania regulaminu polowań do czasu skazania przez sąd powszechny lub dyscyplinarny może polować nadal. Jak wyjaśnia Wacław Matysek, w razie oczywistych uchybień myśliwych, PZŁ nie ma jak na razie możliwości natychmiastowego zawieszenia ich w prawach członka PZŁ, a jedynie w pełnionych funkcjach.

    Czytaj w LEX: Jak postępować z dzikimi zwierzętami na terenach miast i wsi? >

    Możliwości zawieszenia w prawach członka nie ma także sąd dyscyplinarny. Do 2014 r. taka możliwość była, ale Naczelna Rada Łowiecka zmieniła Regulamin Sądów Łowieckich i Rzeczników Dyscyplinarnych w Polskim Związku Łowieckim na podstawie uchwały nr 63/2014 z 16 grudnia 2014 r. Obecnie przepis zawarty w par 48 ust.1 brzmi: "W przypadku gdy obwiniony pozostaje pod zarzutem przewinienia łowieckiego a jego stopień szkodliwości jest znaczny lub stawiany mu zarzut wiąże się z pełnieniem funkcji w organach koła lub władzach bądź organach Zrzeszenia, a dalsze pełnienie funkcji mogłoby być szkodliwe dla dobrego imienia łowiectwa lub dla Zrzeszenia, sąd na wniosek rzecznika dyscyplinarnego może zawiesić obwinionego w pełnieniu funkcji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania dyscyplinarnego." Co oznacza, że zawiesić można tylko w pełnieniu funkcji i tylko, gdy dalsze pełnienie funkcji mogłoby być szkodliwe dla dobrego imienia łowiectwa lub dla Zrzeszenia (a nie np. szkodliwe dla zwierząt czy przyrody).

    Czytaj w LEX: Procedura wykluczenia z koła łowieckiego a prawo do sądu - między wewnątrzorganizacyjną dowolnością i sądowym formalizmem >

    Zarząd Główny PZŁ w listopadzie 2022 r. zarekomendował Naczelnej Radzie Łowieckiej wprowadzenie zmian, w regulaminie sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych w PZŁ, umożliwiającą natychmiastowe zawieszenie w prawach członka Zrzeszenia myśliwych, przeciw którym toczy się postępowanie dyscyplinarne do czasu prawomocnego zakończenia tego postępowania. Bez odzewu.

    Odebranie dostępu do broni też nie następuje od ręki

    Jeśli myśliwy łamie prawo, to może także stracić pozwolenie na broń. Mec. Aleksandra Kursa wyjaśnia, że zgodnie z przepisami ustawy o broni i amunicji oraz zgodnie z jednolitym orzecznictwem sądów administracyjnych, decyzja o cofnięciu pozwolenia na broń może być wydana w stosunku do osoby, wobec której toczy się postępowanie karne.

    - Należy również zwrócić uwagę na literalne brzmienie przepisu art. 15 ust. 1 pkt 6 ustawy o broni i amunicji, zgodnie z którym pozwolenia na broń nie wydaje się osobom, co do których istnieje uzasadniona obawa, że mogą użyć broni w celu sprzecznym z interesem bezpieczeństwa lub porządku publicznego, w szczególności skazanym prawomocnym orzeczeniem sądu za przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub mieniu albo wobec których toczy się postępowanie karne o popełnienie takich przestępstw. Oznacza to, że niezbędną przesłanką wydania rozstrzygnięcia w takiej sprawie nie jest więc prawomocny wyrok karny, a samo już przedstawienie zarzutów i wniesienie skargi przez oskarżyciela publicznego, niezależnie od zasady domniemania niewinności – podkreśla Aleksandra Kursa.