Dwaj inwestorzy kupili we wtorek w Wysokiem Mazowieckiem (Podlaskie) blisko 4,3 ha terenów inwestycyjnych, które miasto przygotowało za środki z UE z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego.

Na sprzedaż było wystawionych 5 działek o łącznej powierzchni około 11 hektarów. Dwie działki o powierzchniach 2 ha i 2,27 hektara znalazły nabywców. Na resztę nie było chętnych. Nieruchomości będą wystawiane na sprzedaż ponownie, nie będzie obniżek cen - powiedział we wtorek PAP burmistrz Wysokiego Mazowieckiego Jarosław Siekierko.

Uzbrojenie 11 hektarów gruntów kosztowało około 5 mln zł. 2,7 mln zł z tej kwoty dała UE, resztę samorząd Wysokiego Mazowieckiego. Grunty te w 2005 roku w konkursie organizowanym przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) zdobyły nagrodę Grunt na medal jako najlepsze w regionie. Na razie działa tam jedynie jedna duża hurtownia materiałów budowlanych.

Jak poinformował PAP Marek Dołęgowski z Urzędu Miejskiego w Wysokiem Mazowieckiem, działki kupili we wtorek lokalni przedsiębiorcy za ceny tylko nieco wyższe od wywoławczych, które wynosiły 553,9 tys. zł za działkę 2-hektarową i 631,1 tys. zł za działkę o powierzchni 2,27 hektara. Burmistrz Siekierko ocenia, że były to atrakcyjne ceny na lokalnym rynku.

Zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów mogą tam powstać zakłady usługowe i produkcyjne, obiekty świadczące obsługę ludności, składy, hurtownie i magazyny. Inwestorzy przystępując do przetargu deklarowali, że w 2011 roku każdy z nich zatrudni minimum jedną osobę, kolejną w roku 2012, a następne 3 w 2013 roku.

Burmistrz ocenił, że w dobie kryzysu sprzedaż dwóch działek to sukces. Jeszcze nie wiadomo, ile miejsc pracy utworzą tam inwestorzy, ale władze miasta podkreślają, że każdy inwestor jest ważny i na pewno nie chodzi o dużą liczbę miejsc pracy. Wstępnie wiadomo, że jedna z firm zajmuje się obsługą i handlem maszynami rolniczymi.

W Podlaskiem jak dotąd tylko w kilku miastach samorządy przygotowały za unijne środki tereny dla inwestorów. Pieniędzy na ten cel nie brakuje, ale trudno przekonać samorządy, by zechciały po nie sięgnąć. Jak wielokrotnie podkreślały samorządowe władze województwa, samorządowcy wolą zdobywać dotacje na inne inwestycje, np. drogi czy hale sportowe, które dają widoczne efekty szybciej. Efekty przygotowania terenów dla inwestorów nie wiadomo kiedy będą, bo o inwestorów jest dość trudno. Władze województwa przekonują jednak, by zdobywać środki na uzbrojenie terenów w potrzebną infrastrukturę, bo to ważne i potrzebne w każdej sytuacji.

Wysokie Mazowieckie było jedną z pierwszych gmin, które ubiegały się o unijne środki na przygotowanie terenów dla inwestorów. Burmistrz przypomniał, że nie było łatwo, wniosek był poprawiany trzykrotnie, aż się udało. Mówi, że dopóki w Podlaskiem nie poprawi się słaba infrastruktura komunikacyjna, więksi inwestorzy będą omijać ten region.

W 2010 roku wnioski do Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego o unijną dotację na uzbrojenie terenów złożyły 2 samorządy. Dotację dostała tylko gmina Łapy, która chce przygotować teren na potrzeby powstającej podstrefy Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wniosek złożony przez władze Łomży został odrzucony ze względów formalnych, teraz jest uzupełniany i rozszerzany.

Z danych urzędu marszałkowskiego na koniec grudnia 2010 roku wynika, że do tej pory z unijnych pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego na przygotowanie terenów pod inwestycje skorzystały 4 samorządy na sumę około 60 mln zł: Łapy, Białystok, Wysokie Mazowieckie oraz Zambrów.

Z unijnych środków na przygotowanie terenów pod inwestycje z innego programu -Rozwój Polski Wschodniej - skorzystały w Podlaskiem oprócz Zambrowa także Kolno i Czarna Białostocka.(PAP)

kow/ je/