Urząd marszałkowski w Białymstoku liczy, że chętnych na dotacje będzie więcej niż w pierwszym tego typu wcześniejszym konkursie, na który wpłynęły dwa projekty. Do podziału było wówczas 5 mln zł.

Pieniądze pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020 w części przeznaczonej na ochronę zasobów bio- i georóżnorodności oraz krajobrazu.

O dotacje w konkursie mogą się ubiegać różne podmioty odpowiedzialne za obszary chronione. Chodzi np. o parki krajobrazowe, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i inne instytucje zajmujące się monitoringiem środowiska, samorządy, inne jednostki samorządowe, organizacje pozarządowe, podmioty w partnerstwie publiczno-prywatnym, porozumienia różnych podmiotów.

 

"Po pierwsze, można dofinansować sporządzenie planów ochrony dotyczących terenów chronionych, czyli np. parków krajobrazowych, rezerwatów przyrody itp. Będą to więc projekty niezwiązane z budową infrastruktury. Co ważne, te projekty powinny być skonsultowane z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska (RDOŚ), po to aby się nie dublowały" - tłumaczy PAP Izabela Smaczna-Jórczykowska z departamentu rozwoju regionalnego w urzędzie marszałkowskim.

Dyrektor RDOŚ w Białymstoku Beata Bezubik mówi, że plany ochrony sporządza się na 20 lat. Są wymagane ustawowo m.in dla parków narodowych, krajobrazowych. Według niej spośród czterech podlaskich parków narodowych: Białowieskiego, Biebrzańskiego, Narwiańskiego i Wigierskiego, taki plan (przyjęty w 2015 r.) ma tylko Białowieski. Z jej wiedzy wynika, że niektóre inne parki prowadzą prace nad planami w oparciu o inne źródła finansowania niż RPO. "RPO nie jest jedynym programem, z którego można zdobyć środki na ten cel" - dodała. Plan chce przygotować Park Krajobrazowy Puszczy Knyszyńskiej, który konsultował sprawę w RDOŚ i chce zabiegać o dotację.

Bezubik poinformowała PAP, że dla obszarów Natura 2000 RDOŚ ma gotowe projekty planów, choć nie wszystkie są jeszcze zatwierdzone. Jest też "część" planów dla rezerwatów przyrody. Dodała, że dla rezerwatów są robione tzw. plany zadań ochronnych, które obejmują okres pięciu, a nie 20 lat.

Szansę na wsparcie w trwającym konkursie będą też miały projekty, w ramach których może powstać różnego typu infrastruktura, która pomoże w przywracaniu i ochronie bioróżnorodności na terenach chronionych.

O pieniądze chcą starać się m.in. leśnicy, by móc kontynuować projekt dotyczący tradycyjnego bartnictwa i pszczół leśnych. W niedawno zakończonym projekcie pod nazwą "Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach" wzięły udział cztery nadleśnictwa z północno-wschodniej Polski, SGGW i Uniwersytet w Białymstoku.

Blisko dwuletni projekt, którego inicjatorem było nadleśnictwo Augustów, kosztował 1,3 mln zł brutto, z czego 1,1 mln zł stanowiły pieniądze z tzw. funduszy norweskich.

Teraz leśnicy przygotowali projekt, który ma być kontynuacją tych działań. Główny cel, to poprawa warunków bytowania pszczół żyjących dziko, ze szczególnym uwzględnieniem rodzimych ras. Pieniądze byłyby przeznaczone np. na tworzenie tzw. łąk pszczelich z gatunkami roślin miododajnych. Zainteresowanych udziałem jest 12 nadleśnictw.(PAP)