Nowelizacja ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej przewiduje, że od 1 stycznia 2020 roku zostanie zniesione współfinansowanie pobytu dzieci w domu dziecka. Powiat sam pokryje koszty związane z umieszczeniem dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Obecnie  gmina współfinansuje pobyt dziecka, nowelizacja ustawy zakłada, że gminy będą dopłacać do pobytu dziecka wyłącznie w rodzinnej pieczy zastępczej.

Nie będzie motywacji dla gminy

Bernadeta Skóbel, prawnik, ekspert Związku Powiatów Polskich wyjaśnia, że obecnie gminy dopłacają do tego systemu – w pierwszym roku 10 proc. a w kolejnych latach aż do 50 proc. - Jeśli przyjmiemy, że pobyt dziecka w pieczy instytucjonalnej, czyli w domu dziecka, kosztuje 5 tys. zł, to gmina, która w trzecim roku pobytu dziecka w pieczy zastępczej dopłaca 2,5 tys. zł, jest w jakiś sposób zmotywowana do tego, żeby pracować z rodziną biologiczną - podkreśla.

Jej zdaniem jeśli przepis zostanie zniesiony, to jest obawa, że gminy nie będą zainteresowane, żeby dziecko mogło wrócić do swojego środowiska. A taki jest podstawowy cel prowadzenia pracy gmin w środowisku rodzinnym. - Druga sprawa, to że jeśli gminy nie będą współfinansować, to powiaty muszą skądś środki na te zadania wziąć – zaznacza mec. Skóbel.

Zobacz też komentarz praktyczny: Sprawozdania rzeczowo-finansowe z wykonywania zadań z zakresu wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej

Kto straci na zmianie finansowania pieczy?

Jak wyjaśnia, w perspektywie 10 lat, co wynika z oceny skutków regulacji ustawy, te koszty są szacowane na kwotę miliarda zł w skali wszystkich powiatów. W pierwszym roku kwota jest niewielka – 4 mln zł, w kolejnym roku ponad 20 mln zł, w następnym 60 mln zł. - Kwoty te są narastające, bo część dzieci opuści pieczę zastępczą, ale nowe dzieci do niej wejdą. A skoro wejdą, to nie będą finansowane przez gminę – tłumaczy Bernadeta Skóbel.

Powiaty będą musiały zapewnić finansowanie z własnych środków. - A jeśli ma się ograniczone środki, to się na czymś oszczędza i jest niestety obawa, że będzie trudniej pozyskać kadry, bo wykwalifikowanej kadrze trzeba płacić – uważa. W opinii Bernadety Skóbel, mogą więc stracić na tym pracownicy, być może stracą też na tym dzieci. Obecnie dzięki dofinansowaniu gminy może być np. przeprowadzone podniesienie standardu placówki. - Wydaje się, że stracą na tym nie tylko powiaty w sensie instytucjonalnym, ale również dzieci, które w tych placówkach przebywają - dodaje.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stoi na stanowisku, że chodzi o skłonienie powiatów do tworzenia nowych rodzin zastępczych i ograniczenia liczby placówek opiekuńczo-wychowawczych.

Czytaj też: NSA: Zrzeczenie się praw rodzicielskich nie zwalnia z opłaty za pobyt w domu dziecka

Za mało rodzin zastępczych

Według MRPiPS główne założenia nowelizacji ustawy to m.in. rozwój rodzinnej pieczy zastępczej, lepsza praca z rodziną, większe wsparcie dla wchodzących w dorosłe życie wychowanków. Resort zaznacza, że w 2017 r. w placówkach opiekuńczo-wychowawczych przebywało ok. 24 proc. wszystkich dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej. Pozostałe 76 proc. przebywało w pieczy typu rodzinnego.

Jednak podmiotów rodzinnej pieczy zastępczej, czyli rodzin zastępczych czy rodzinnych domów dziecka, nadal jest za mało. To sprawia, że w placówkach opiekuńczo-wychowawczych wciąż umieszczane są małe dzieci, czyli dzieci w wieku poniżej 7 lat.

 

Liczba dzieci w pieczy się zmniejsza

Jak wylicza resort, coraz mniej dzieci znajduje się w pieczy zastępczej. W 2016 r. było ich ponad 74 tys., czyli o 2,3 proc. mniej niż rok wcześniej. W roku ubiegłym dzieci było już 73 tys. , co oznacza kolejny spadek o 2, 2 proc.

Nowe przepisy zakładają także m.in., że wynagrodzenie przysługujące rodzinie zastępczej zawodowej i prowadzącemu rodzinny dom dziecka nie może być niższe niż kwota minimalnego wynagrodzenie za pracę (dzisiaj 2100 zł brutto, a od 1 stycznia 2019 kwota ta wzrośnie do 2 250 zł). W przypadku gdy rodzina zastępcza zawodowa będzie pełnić dodatkowo funkcję pogotowia rodzinnego, wynagrodzenie miesięczne nie może być niższe niż 124 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej oraz niektórych innych ustaw skierowano 21 listopada do I czytania na posiedzeniu Sejmu.

Czytaj też: Brakuje przepisów o finansowaniu i standardach interwencji kryzysowej