W ciągu 5 lat obowiązywania ustawy o petycjach, do samorządów, zwłaszcza mniejszych, wpływało ich niewiele, ich liczba jednak wzrasta. Mieszkańcy chcą zmian nazwy ulicy czy remontu drogi, a czasem spraw bardzo lokalnych, jak pozostawienia listonosza, którego chciano zmienić na innego.

Znaczna część odnosiła się też jednak do kwestii, które nie dotyczą działalności samorządu gminnego. Zgodnie ustawą z petycja złożona do organu stanowiącego jednostki samorządu jest rozpatrywana przez ten organ.

Czytaj w LEX: Zasady składania i rozpatrywania petycji oraz sposób postępowania organów w sprawach dotyczących petycji >

Marnowanie czasu i pieniędzy

Petycja zgodnie z samorządowymi ustawami ustrojowymi najpierw trafia do komisji skarg i wniosków, komisja wyraża stanowisko co do sposobu rozpatrzenia petycji, a rozpatrzeniem zajmuje się bezpośrednio rada gminy, powiatu czy sejmik.

Dariusz Cieślak, wójt Sędziejowic, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego mówi, że główny problem petycji wynika z tego, że coraz częściej wpływają w sprawach, które „kompletnie nie dotyczą działalności samorządu gminnego”. - Mimo to, żeby nadać im bieg – np. przekazać według właściwości, komisja rady musi się zebrać, zapoznać i podjąć decyzję. W oczywistych sprawach, nie związanych z naszym samorządem - to marnowanie czasu i pieniędzy – podkreśla.

Jak dodaje, sama instytucja petycji jest potrzebna, ale powinna być ona w pewien sposób dopracowana. - Tak, żeby nie sprawiała, że procedura rozpatrywania tematów z poważnej drogi urzędowo-prawnej przekształca się w istną groteskę – zaznacza wójt.

Czytaj w LEX: Konstytucyjne prawo petycji w świetle regulacji ustawy o petycjach >

 


Zdaniem Mateusza Karciarza z Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prawnika w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k., w przepisach można by doprecyzować uwzględnienie tego, że rada jest organem kolegialnym, więc w sprawach formalnych mógłby reprezentować ją przewodniczący. – Do załatwienia spraw takich jak wezwanie do uzupełnienia braków formalnych w petycji, przekazanie do podmiotu właściwego do jej rozpatrzenia itp. powinien być upoważniony ustawowo przewodniczący rady – mówi.

Zobacz procedurę w LEX: Składanie i rozpatrywanie petycji >

Jak dodaje, według przepisów, takimi kwestiami ma zajmować się cała rada, a w praktyce wykonuje te zadania przewodniczący. – Ta właściwość nie wynika jednak z prawa, tego brakuje w ustawie o petycjach – wskazania kompetencji przewodniczącego do samodzielnego dokonywania elementów formalnych niemerytorycznych – podkreśla.

 

Jakie sprawy są przedmiotem petycji?

Sprawy przedstawiane w petycjach są bardzo różnorodne. - Od typowych zadań gminnych – choć te przytrafiają się coraz rzadziej, poprzez szkodliwość działania sieci 5G, kończąc na petycji dotyczącej konieczności zażywania witamin – mówi wójt Dariusz Cieślak.

Maciej Nurzyński, radny gminy Łuków, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego podkreśla, że petycje mogą być powodem do sprawnie przeprowadzonej debaty i dają możliwość zbadania nastrojów społeczeństwa. Może to wpływać na zapobieganie problemom w przyszłości. – Jednak petycje często dotyczą spraw krajowych i opinia rady ma znaczenie marginalne. Rzetelne pochylenie się nad tematem i wyrażenie zdania można jednak przekuć w zbiór dobrych praktyk i sugestii, kierowanych do właściwych organów - mówi.

Z informacji sekretarza miasta Świdwina Andrzeja Rewińskiego wynika, że w roku 2020 do urzędu wpłynęło 7 petycji. Dotyczyły one nazwy ulicy, remontu drogi, ale do rady miasta wpływają też petycje dotyczące podjęcia uchwały określonej treści, np. szczepień przeciwko wirusowi Covid 19.

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie w sprawie petycji złożonej w sprawie, która była przedmiotem petycji już rozpatrzonej >

Bicie piany zamiast konkretnych działań, ale warto

Jednak, jak dodaje, często jest to „jałowa rozmowa, bicie piany, okazja do załatwiania personalnych animozji pomiędzy grupami, reprezentantami różnych poglądów politycznych, ideowych”. - I ma się nijak do życia gminy. Nie przekłada się na konkretne działania, nie daje możliwości rozwiązania problemu, wręcz przeciwnie, piętrzy różnice, staje się narzędziem walki politycznej - mówi.

Sprawdź w LEX: Czy petycja złożona poprzez e-mail powinna zostać podpisana podpisem elektronicznym? >

Jakub Kłosiński, radny Siechnic, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego zauważa, że ta forma działania jest potrzebna. Mieszkańcy często „lubią się angażować małym kosztem” – „jak się im podstawi pod nos, to podpiszą”. – Tymczasem każdy podpis pokazuje władzy, że ludzie „istnieją” nie tylko przed wyborami – podkreśla. Dla przykładu przywołuje sprawę zbierania podpisów poparcia dla listonosza, którego chciano zmienić. Zebrano około 400 podpisów, a listonosz został.

Petycje będziemy składać tylko raz w tej samej sprawie >>

Petycje – rzadkie, a powodują dodatkową pracę rady

Wójt Dariusz Cieślak mówi, że do urzędu wpływają 2-3 petycje miesięcznie. - Jednak wystarczy, że każda wpłynie w innym tygodniu danego miesiąca i już wymusza to na przewodniczącej komisji zwołanie trzech, odrębnych posiedzeń – dodaje.

Piotr Feliński, burmistrz Świdwina, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego zauważa, że w ostatnim czasie pojawiło się więcej petycji. Jego zdaniem problem stwarza to, czy rada powinna podejmować uchwałę, w przypadku gdy temat petycji nie należy do jej kompetencji.

Zobacz procedurę w LEX: Złożenie petycji >

Wojewoda unieważnia uchwałę rady ws. rozpatrzenia petycji

Rada Miejska w Grodzisku Mazowieckim podjęła uchwałę w sprawie rozpatrzenia petycji. W uchwale wskazano, że podstawę prawną do jej podjęcia stanowią przepisy ustawy o petycjach. Radni postanowili o nieuwzględnieniu petycji wnioskodawcy. Dotyczyła ona „zaprzestania zachęcania władz samorządowych do jakiejkolwiek segregacji mieszkańców”. Rada uznała, że spełnienie żądań zawartych w petycji nie leży w kompetencjach Rady Miejskiej.

Sprawdź w LEX: Czy możliwe jest zarządzenie łącznego rozpatrywania petycji, jeżeli do rady gminy wpłynęły dwie jednobrzmiące petycje? >

Tymczasem ustawa o petycjach stanowi, że adresat petycji niewłaściwy do jej rozpatrzenia, przesyła ją niezwłocznie, nie później niż w terminie 30 dni od dnia jej złożenia, do podmiotu właściwego do rozpatrzenia petycji, zawiadamiając o tym podmiot wnoszący. Zawiadamia też podmiot wnoszący petycję o sposobie jej załatwienia wraz z uzasadnieniem w formie pisemnej albo za pomocą środków komunikacji elektronicznej.

Według wojewody w przypadku uznania swojej właściwości, Rada Miejska powinna rozpatrzyć sprawę merytorycznie i zająć stanowisko, uzasadniając, dlaczego nie uwzględnia petycji. Rada Miejska podejmując uchwałę, zdaniem wojewody „w sposób istotny naruszyła” przepisy - nie przekazała petycji podmiotowi, który jest właściwy do jej rozpatrzenia.

Zobacz procedurę w LEX: Badanie wymogów formalnych petycji >

Wojewoda uznał też, że treść uchwały i uzasadnienie są wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony Rada nie uwzględnia petycji tzn. zajmuje stanowisko merytoryczne, przy czym motywów swojego stanowiska nie wskazuje w uzasadnieniu do uchwały. „Podmiot wnoszący petycję dowiedział się, że sprawa będąca przedmiotem nie leży w kompetencji Rady, jednocześnie nie został poinformowany o organie właściwym lub o jego braku, jak również nie poznał merytorycznych przesłanek jakimi kierowała się Rada Miejska nie uwzględniając petycji” – pisze organ nadzoru.     

Sprawdź w LEX: W jaki sposób organ powinien ustalić czy pismo jest petycją, czy też wnioskiem w postępowaniu wymagającym udziału społeczeństwa? >

Jak podkreśla Mateusz Karciarz, w przypadku gdy rada uzna, że nie jest właściwa do rozpatrzenia petycji, powinna poszukać podmiotu właściwego i przekazać mu sprawę do rozpatrzenia. - To w sposób formalny kończy procedurę rozpatrzenia petycji - podkreśla. Jak dodaje, wskazania podmiotu właściwego powinna dokonać rada w drodze uchwały, ale zazwyczaj w praktyce zajmuje się tym przewodniczący.