Póki co nie będzie kompleksowej reformy systemu orzekania na który osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie czekają od lat. W Polsce jest sześć systemów orzekania o niepełnosprawności: cztery w sprawie uprawnień do świadczeń rentowych, piąty - stopnia  niepełnosprawności, a szósty – kształcenia specjalnego. To sprawia konieczność poddawania się badaniom przez różne zespoły orzecznicze, które biorą pod uwagę różne aspekty stanu zdrowia. Reforma miała skonsolidować funkcjonujące systemy tak, aby orzekanie o niepełnosprawności miało charakter kompleksowy. Póki co jednak nie ma dla niej zielonego światła. Agnieszka Ginel, dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych (BON), zapewniła jednak posłów z sejmowej Komisji ds. petycji, że już za miesiąc do uzgodnień międzyresortowych trafi pierwszy etap reformy, który zakłada różnicowanie osób z niepełnosprawnościami ze względu na kryterium samodzielności, co ma ułatwić przyznawanie odpowiedniego wsparcia. Eksperci liczą, że tak się stanie, bo prace nad reformą trwają co najmniej od 2016 roku, a efektów nie widać.

Czytaj także: Stan zagrożenia epidemicznego wydłuża ważność orzeczeń o niepełnosprawności>>

Będą stopnie trudności w samodzielnym funkcjonowaniu

- Zapadła decyzja o podzieleniu prac nad reformą systemu orzekania i wdrożeniu proponowanych rozwiązań etapowo – powiedziała Agnieszka Ginel, dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych (BON) na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. petycji. Podkreśliła, że celem takiej decyzji jest łagodniejsze wejście w reformę systemu. – Pierwsze zmiany będą wiązać się tylko z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Nie zakładają one rewolucji, ale umożliwienie dostosowania ulg, świadczeń, prac nad ustawą o asystencji osobistej trwających w kancelarii prezydenta, do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – dodała.

Czytaj też: Orzecznictwo o niepełnosprawności - poradnik na przykładach >>>

Agnieszka Ginel podkreśliła, że pierwsze zmiany w systemie orzekania mają dotyczyć dodania do już istniejących trzech stopni niepełnosprawności (lekki, umiarkowany i znaczny), trzech stopni, które będą określały stopnie trudności w samodzielnym funkcjonowaniu. – To rozwiązanie będzie pierwszym etapem, łagodniejszym wejściem w możliwość zreformowani usług, które są kierowane do osób z niepełnosprawnością. Ten etap prac zakłada wdrożenie zmian od 2024 r. – dodała dyrektorka BON. Prace wewnątrzresortowe mają zakończyć się w ciągu miesiąca.

Pozostałe dwa etapy prac nie zostały jeszcze zaakceptowane przez kierownictwo resortu. Jednak jak zapewniła Agnieszka Ginel, mają one wiązać się także z połączeniem obecnie funkcjonujących kilku systemów orzekania o niepełnosprawności m.in. rolniczym czy wojskowym.

Sprawdź też: Zamieszczenie symbolu choroby w orzeczeniu o niepełnosprawności. Glosa do wyroku SN z dnia 10 lipca 2019 r., III UK 189/18 >

Im szybciej ruszy reforma, tym lepiej

Eksperci nie mają wątpliwości, że skoro nie ma szans na kompleksową reformę, to dobrze, że ruszy jej najważniejszy etap.

Paweł Kubicki z Instytutu Gospodarstwa Społecznego Szkoły Głównej Handlowej cieszy się, że finał prac jest bliski i rozpoczną się ustalenia międzyresortowe. - Reforma obecnego systemu orzecznictwa jest konieczna i zapowiadana od lat, ale wciąż nie znamy jej szczegółów. Zakończenie prac wewnątrzresortowych, oznacza, że pojawi się projekt, który będzie dyskutowany i konsultowany z innymi resortami - mówi prof. SGH. I dodaje, że skoro nie można zrobić pełnej reformy od razu, to dobrze, że zostanie podzielona na etapy.  - Od dawna wiadomo, że bardzo ważne jest zindywidualizowanie wsparcia. Jest ono najbardziej potrzebne dla osób z tzw. "poważniejszą" niepełnosprawnością. Obecnie mamy jednak osoby z tym samym znacznym stopniem niepełnosprawnościwymagające intensywnego wsparcia prawie we wszystkich czynnościach dnia codziennego i np. niewidome, które są aktywne społecznie i zawodowo oraz wychowują dzieci, ale system nie widzi różnic między nimi - tłumaczy prof. Kubicki. Tymczasem ważne jest, aby wyróżnić osoby wymagające najbardziej rozbudowanego pakietu usług i świadczeń pieniężnych i móc do tych osób i ich rodzin kierować zwiększone wsparcie.

Alicja Szatkowska, prezes Milickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych etapowość wprowadzania reformy systemu orzekania również uważa za dobry pomysł. – Prawdą jest, że same stopnie: lekki, umiarkowany, znaczny, jeśli chodzi o samą rehabilitację nie do końca są adekwatne. Natomiast w kwestii określenia samodzielności problemem mogą być osoby z autyzmem, to nie jest problem tylko Polski, ale też światowy, jest coraz więcej takich osób. I pytanie, na ile ich kwestia zostanie ujęta w określaniu stopni niesamodzielności – mówi.

Podkreśla, że bardzo ważne jest wyłonienie osób naprawdę niesamodzielnych jak np. z niepełnosprawnością intelektualną i równocześnie z ruchową. – W mojej opinii to są osoby, które najbardziej potrzebuję wsparcia. I czas, żeby je wyłonić, ale pytanie co z osobami z autyzmem, czy tu nie będzie luki, czy ich potrzeby zostaną właściwie ujęte – dodaje Alicja Szatkowska.

Dr Agnieszka Dudzińska z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca jednak uwagę, że w pierwszym etapie reformy też wyjdzie problem dublowania się systemów, czyli orzeczeń wydawanych przez ZUS i powiatowe zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności.  ZUS bowiem wydaje już orzeczenia o niesamodzielności do samodzielnej egzystencji na potrzeby świadczenia uzupełniającego. Pytanie, czy będą uwzględniane, czy powielane. - Myślę, że te orzeczenia powinny być uwzględnione, a nowe wydane tym, którzy go nie mają - mówi dr Dudzińska.

 

Ulgi w komunikacji publicznej niejednolite dla osób niepełnosprawnych

Dyskusja na sejmowej Komisji ds. Petycji o reformie systemu orzekania została sprowokowana przez petycję (BKSP-144-IX-303/21). Jej autor domaga się ujednolicenia niesprawiedliwego dziś systemu ulg w komunikacji publicznej dla osób niepełnosprawnych. Wskazywał, że ”niewidomy zdolny do samodzielnej egzystencji w pociągu Intercity ma 37 proc. ulgi na przejazdy, ale niewidomy niezdolny do samodzielnej egzystencji ma ulgę 51 proc. W pociągu Polregio taka osoba ma ulgę w wysokości 93 proc., ale inwalida niezdolny do samodzielnej egzystencji (oprócz niewidomych) – 49 proc. Według autora powinna być  jedna ulga 75-procentową dla wszystkich osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji.

Uprawnienia do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego zostały uregulowane w ustawie z 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego.

Obecnie istnieje 5 rodzajów ulg, które uzależnione są od stopnia i rodzaju niepełnosprawności i rodzaju środka transportu np. pociągu osobowego, pośpiesznego, komunikacji zwyklej czy autobusów pośpiesznych. Dodatkowo osoby niewidome i ich opiekunowie mają wyższe ulgi niż inne osoby z  niepełnosprawnościami. Jeszcze inne przepisy regulują ulgi w komunikacji dla inwalidów wojennych i wojskowych.

 

System orzekania a ulgi w komunikacji

Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych podkreślił, że resort zauważa ten problem i aprobuje rozwiązania proponowane w petycji. Dodaje, że należy rozważyć, czy zmiana dotycząca ulg w komunikacji powinna być uzależniona od reformy systemu orzekania, czy też może zostać wprowadzona po analizie skutków dla budżetu państwa.

– Reforma ma charakter horyzontalny i wiąże się z przebudową oprócz systemu orzecznictwa również systemu wsparcia adresowanego do osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów, systemu zatrudniania tych osób oraz instrumentów rynku pracy do nich adresowanych, jak również jak również zmianami w zakresie ulg i uprawnień, beneficjentami których będą osoby z niepełnosprawnością – stwierdził wiceminister Wdówik.