Starosta wydał decyzję zezwalająca na usunięcie drzew, uzależniając ją od dokonania nowych nasadzeń. W terminie wskazanym w decyzji dokonano nowych nasadzeń drzew, co zostało potwierdzone podczas oględzin w terenie. Po 3 latach od dnia nasadzenia okazało się, że działka na której posadzono ww. drzewa została sprzedana przez gminę prywatnemu właścicielowi, który zamierza wybudować na działce budynek.


Czy w przypadku, gdy w trakcie oględzin okaże się, że drzew już nie ma, należy umorzyć opłatę uznając, że drzewa nie zachowały żywotności z przyczyn niezależnych od posiadacza nieruchomości?
 

Czy jeśli zachowają żywotność należy umorzyć opłatę, uznając, że zachowały żywotność pomimo tego, że działka nie należy już do gminy?
Jak powinien postąpić starosta?

Odpowiedź:

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 151, poz. 1220, z późn. zm.), nie przewiduje rozwiązania opisanego zagadnienia.


W mojej ocenie, kwestia pielęgnacji posadzonych nasadzeń zastępczych powinna być ustalona w umowie kupna-sprzedaży, regulującej obowiązki związane z tą pielęgnacją.

Gmina powinna również zawiadomić starostę o sprzedaży nieruchomości, na której posadziła drzewa, proponując również sposób przeprowadzenia kontroli posadzonych drzew po upływie 3 lat.


Należy również uwzględnić, że nowy właściciel nieruchomości będzie miał prawo usunąć posadzone drzewa bez zezwolenia, jeśli nie mają one 10 lat. Zatem skutek decyzji uwarunkowanej obowiązkiem dokonania nasadzeń nie zostanie osiągnięty, bowiem starosta, ani inny organ nie jest w stanie zabronić usunięcia sadzonek nowemu właścicielowi.

Jednakże, gmina, sprzedając nieruchomość, nie może wprowadzić warunku pozostawienia posadzonych przez nią drzew, gdyż umowa kupna-sprzedaży nie może zawierać w swoich postanowieniach warunków.

Gdyby umowa zawierała postawienia dotyczące posadzonych drzew, to starosta po upływie 3 lat przeprowadziłby oględziny i wydałby stosowna decyzję (umarzająca opłatę, jeśli drzewa zachowały żywotność albo naliczyłby opłatę za brak tej żywotności wszystkich lub niektórych z nich, jeśli podmiot zobowiązany za pielęgnację drzew ze swojej winy doprowadziłby do ich obumarcia), która dotyczyłaby nałożonego obowiązku. Jednakże następnego dnia po jej uprawomocnieniu się właściciel nieruchomości mógłby już drzewa usunąć, gdyby mu z jakiś powodów przeszkadzały.

Jeśli drzewa zostaną usunięte przez następnego właściciela bez wiedzy gminy lub za jej wiedzą, to w mojej ocenie, jedynym słusznym rozwiązaniem będzie umorzenie postępowania.@page_break@


Uzasadnienie:

Odpowiedzialność za posadzone drzewa w zamian za usunięte nie przenosi się automatycznie na nowego właściciela drzewa. Aby właściciel drzew ponosił tę odpowiedzialność musiałoby to zostać zapisane w umowie, mimo ogólnej zasady, że na nabywcę nieruchomości przechodzą wszystkie prawa i obowiązki związane z przedmiotem umowy. Nie musi on bowiem domyślać się, że rosnące 3-letnie drzewa, to nasadzenia zastępcze, które gmina posadziła, wykonując decyzję uwarunkowaną dokonaniem nasadzeń drzew w miejsce usuwanych. Mając świadomość, że po upływie trzech lat zostanie wszczęte postępowanie w sprawie umorzenia opłaty lub naliczenia jej, gmina powinna zadbać, aby w umowie zostały zamieszczone stosowne postanowienia, np. że z dniem nabycia nieruchomości nowy właściciel przejmuje obowiązki związane z pielęgnacją posadzonych drzew albo że umożliwi sprzedawcy wejście na teren nieruchomości w celu pielęgnacji drzew, co powinno mieć np. odzwierciedlenie w cenie nieruchomości. Jednakże, jeśli właściciel nieruchomości drzewa usunie, to staroście nie pozostanie nić innego, jak postępowanie umorzyć.


Sprawa jest w sumie bardzo skomplikowana i jej rozstrzygnięcie będzie zależało od wielu okoliczności, w tym od treści postanowień zawartych w umowie kupna-sprzedaży.