W przesłanym PAP apelu członkowie prezydium napisali m.in., że „solidaryzują się z uczestnikami strajku głodowego i wspierają działania lokalnej społeczności zmierzające do wycofania zamiaru likwidacji szkół”.

W apelu podkreślono, iż bulwersujący jest projekt przekazania stowarzyszeniu prowadzenia likwidowanego zespołu szkół, do którego uczęszcza ponad 200 uczniów.

„Przypominamy, że prowadzenie spraw oświatowych jest zadaniem gminy i to najważniejszym z punktu widzenia społeczeństwa. Oszczędności uzyskane na skutek likwidacji placówki nie mogą być jedynym celem samorządu terytorialnego” – napisali w apelu przewodniczący prezydium Wojciech Książek, zastępca Barbara Kamińska i sekretarz Hanna Minkiewicz.

Głodówka w obronie zlikwidowanego przez radnych na wniosek wójta Zespołu Szkół nr 3 w Dąbkach trwa od minionego piątku. Podczas sesji trzy kobiety przykuły się łańcuchem do stołu prezydialnego i zapowiedziały, że nie opuszczą sali konferencyjnej do momentu wycofania się rady z likwidacji szkoły podstawowej i gimnazjum.

W niedzielę dołączyła do nich czwarta. We wtorek jedna z głodujących Agnieszka Czupajło powiedziała PAP, że jest deklaracja przyłączenia się do protestu piątej kobiety.

Wójt gminy Darłowo Franciszek Kupracz jest gotów rozmawiać z głodującymi, ale dopiero w najbliższy czwartek. „Wytrzymamy. Fizycznie czujemy się dobrze” – skomentowała ten termin Czupajło.

Likwidacja szkół w Dąbkach to według władz gminy skutek niżu demograficznego, kosztów ich utrzymania oraz – jak napisano w uzasadnieniu uchwał – „dążenia gminy, aby w Dąbkach była nadal szkoła, tylko już społeczna”.

Podczas piątkowej sesji wójt Kupracz przekonywał, że likwidowany publiczny zespół szkół może zastąpić szkoła społeczna, która funkcjonowałaby lepiej.

Protestujące nie chcą się na to zgodzić, gdyż uważają, że taka placówka nie daje ani gwarancji dobrego nauczania, ani istnienia szkoły, która znajduje się na atrakcyjnym z komercyjnego punktu widzenia terenie.

Przebieg protestu można oglądać w internecie. Na sali obrad włączone są kamery, za pomocą których transmituje się sesje gminy. Wójt wyjaśniał w rozmowie z PAP, że kamery pracują ze względu na bezpieczeństwo głodujących. Kamery są wieczorem wyłączane na prośbę głodujących.

Sprawą likwidacji szkół być może zajmie się prokuratura. W marcu br. szef zachodniopomorskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego Adam Zygmunt zawiadomił ją o podejrzeniu przekroczenia przez wójta uprawnień.

Jak poinformował we wtorek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Sławnie Piotr Nierebiński, decyzja dotycząca ewentualnego wszczęcia postępowania zapadnie pod koniec kwietnia, po przeprowadzeniu przez policję tzw. czynności sprawdzających.