W 2013 roku NIK sprawdziła, jak gminy wywiązują się z zadań związanych z ochroną zwierząt. Chodziło głównie o bezdomne psy i koty, które powinny mieć zapewnioną opiekę w schroniskach. "Istniejące schroniska są przepełnione i umiera w nich co czwarty zwierzak. Aż w 86 proc. skontrolowanych przez NIK miejsc przetrzymywania psów i kotów nie zapewniono im właściwych warunków" - poinformował w czwartek PAP rzecznik NIK Paweł Biedziak.

Według NIK wyłapywanie zwierząt i tworzenie pseudoschronisk stało się dla niektórych osób intratnym biznesem. "Wskazują na to zarówno doniesienia prasowe, jak i raporty organizacji pozarządowych. Samorządy płacą prywatnym firmom za opiekę nad bezdomnymi psami i kotami, ale połowa ze skontrolowanych gmin w ogóle nie sprawdzała, co się działo z dostarczonymi do schroniska zwierzętami" - powiedział Biedziak.

Z ustaleń Izby wynika, że samorządy zainteresowane były głównie wyłapywaniem bezdomnych psów i kotów, na co wydały 80 proc. wszystkich pieniędzy przeznaczonych na opiekę nad zwierzętami. W następstwie takiego postępowania ponad 60 proc. skontrolowanych gmin zlecało wyłapywanie psów i kotów, bez zapewnienia im miejsc w schroniskach, na które zabrakło pieniędzy. "Przy braku znakowania, czipowania psów otwierało to drogę do ich uśmiercania albo umieszczania w przepełnionych i nie zawsze zapewniających właściwe warunki schroniskach" - stwierdza raport NIK.

NIK wskazała w swoim raporcie na konieczne zmiany w prawie. Kontrolerzy proponują wprowadzenie ustawowego obowiązku rejestracji i znakowania psów, które pozwoli na śledzenie losów wyłapywanych zwierząt, a także sprawdzenie, czy trafiły do schroniska oraz kiedy oddano je do adopcji. NIK postuluje także ustanowienie prawnego wymogu umożliwiającego prowadzenie schroniska pod warunkiem wydania przez inspekcję weterynaryjną decyzji stwierdzającej spełnienie przez wszystkich niezbędnych warunków.

Według NIK niezbędne jest także zobligowanie gmin do określenia w umowach z hyclami schronisk, do których mają trafić wyłapane zwierzęta, a w umowach ze schroniskami do formułowania precyzyjnych wymagań dotyczących opieki nad nimi. "Gminy muszą też gwarantować sobie w umowach możliwości prowadzenia w schroniskach kontroli w oparciu o wskazane dokumenty do prowadzenia których schronisko w umowie zostanie zobowiązane" - stwierdza raport.

"Kontrola wykazała, że poprawa losu bezdomnych zwierząt wymaga m.in. zmian w prawie. NIK zgłosiła szereg wniosków de lege ferenda (wnioski o zmiany prawa, tak by wyeliminować stwierdzone w toku kontroli nieprawidłowości - często spowodowane brakiem regulacji albo funkcjonowaniem przepisów dających się wieloznacznie interpretować), o których prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski poinformował posłów i senatorów" - zaznaczył rzecznik NIK.

Przypomniał, że parlamentarny zespół przyjaciół zwierząt kończy prace nad nowelizacją ustaw i rozporządzeń, w których chce wykorzystać wszystkie kluczowe wnioski NIK. "W sprawie realizacji wniosków de lege ferenda prezes Izby rozmawiał z marszałkami Sejmu i Senatu oraz szefami kilku kluczowych komisji parlamentarnych. Nowelizacja przepisów zaproponowana przez NIK stwarza szansę na lepszą opiekę nad bezdomnymi zwierzętami" - powiedział Biedziak.