Zarządzenie prezydent Warszawy z 1 września 2015 roku zaleca stosowanie wymogu zatrudnienia m.in. na umowę o pracę w przetargach o wartości powyżej 30 tys. euro na m.in. usługi gastronomiczne i cateringowe, utrzymanie zieleni, roboty budowlane oraz usługi związane z utrzymaniem czystości. Jest to rekomendowane także w pozostałych postępowaniach oraz w ogłoszeniach poniżej 30 tys. euro.

UZP: zamawiający powinni postawić na klauzule społeczne >>>

Stosowanie klauzul społecznych w przetargach na zamówienia publiczne jest szczególnie istotne z uwagi na konieczność odpowiedniego kalkulowania budżetów przez instytucje oraz przygotowania ofert przez wykonawców. Dzięki zawarciu w zamówieniu stosownych wymogów – dotyczących między innymi formy zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę oraz wymiaru etatu – cena usługi przestaje być jedynym kryterium wyboru oferty. Umożliwia to stworzenie stabilnych warunków partnerom realizującym zamówienie i zagwarantowanie pracownikom wynagrodzenia przynajmniej na poziomie minimum ustawowego

Odejście od dominującej roli kryterium ceny oraz wdrażanie w procedurach przetargowych jasnych kryteriów jakościowych ma na celu ustabilizowanie polskiego rynku pracy. Zgodnie z intencją ustawodawcy, zamawiający powinni realizować dobre praktyki, do których zalicza się między innymi wymaganie zatrudnienia pracowników na umowy o pracę do realizacji konkretnych zamówień publicznych czy pełna waloryzacja umów w toku.

„Podjęte przez warszawski ratusz działania to krok w słuszną stronę. Mamy nadzieję, że wprowadzone rozwiązania będą stopniowo rozszerzane na kolejne rodzaje przetargów, np. usług ochrony. Przepisy dotyczące stosowania klauzul społecznych dają dobry wzorzec pozostałym samorządom w Polsce. Liczymy na to, iż przykład Warszawy przyczyni się do upowszechnienia stosowania klauzul przez pozostałe podmioty i instytucje publiczne w kraju” – komentuje Marek Kowalski, Przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.

Stosowanie klauzul społecznych wciąż niewystarczające >>>

Instytucje, które przy konstruowaniu swoich budżetów na zamówienia publiczne uwzględniają w nich klauzule społeczne, niestety wciąż należą w Polsce do rzadkości. Szereg podmiotów publicznych wciąż nie kalkuluje budżetu w taki sposób, by pracodawcy mieli zagwarantowane środki na płacę dla pracowników przynajmniej w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Jest to szczególnie istotne w kontekście wprowadzenia obowiązkowego ozusowania umów-zleceń, które nastąpi 1 stycznia 2016 roku.

Jedynym sposobem na zabezpieczenie interesu każdej ze stron jest jak najszybsza waloryzacja długoterminowych kontraktów – najpóźniej z końcem 2015 roku. Renegocjacje budżetów przewiduje znowelizowana ustawa Prawo zamówień publicznych. Intencją Ustawodawcy, który wprowadził zmiany do przepisów, było zabezpieczenie wykonawców – a tym samym również pracowników – w przypadku nieprzewidzianych zmian w prawie, które mogą narazić płynność wykonywania usług w sektorze publicznym.

Dowiedz się więcej z książki
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Do podmiotów, które nie respektują zapisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, należą między innymi sądy, placówki służby zdrowia czy instytucje kulturalne. Instytucje te wyceniają godzinę pracy na poziomie połowy – lub jeszcze niższym – minimalnego wynagrodzenia, które wynosi obecnie 13 zł bez VAT. Rekordziści wycenili jedną godzinę pracy ochroniarzy na rażące 4,95 zł bez VAT.

Ustawodawca wielokrotnie podkreślał, że to zamawiający z sektora publicznego powinni stanowić przykład i dążyć do utrwalania pozytywnych wzorców na rynku pracy, co obejmuje między innymi uwzględnienie pełnych kosztów pracy. Podmioty rozpisujące przetargi nie powinny jedynie wymagać spełniania kryterium ceny, lecz także aktywnie wspierać pracodawców i pracowników. Dzięki zarządzeniu, które obowiązuje instytucje miejskie podległe Urzędowi m. st. Warszawa od 1 października 2015 roku, skorzystają wszyscy uczestnicy rynku pracy. Ma to szczególne znaczenie w zamówieniach, w których większość kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników – czyli w branżach usługowych.