W przyjętym stanowisku sejmik wyraził zaniepokojenie rozprzestrzenianiem się ASF w północno-wschodnich regionach Polski, szczególnie w Lubelskiem, gdzie w tym roku stwierdzono najwięcej ognisk tej choroby. Strefa zagrożenia rozszerza się, obok powiatu bialskiego, gdzie wirusa ujawniono najwcześniej, objęła też powiaty radzyński i włodawski.

„Obserwując dotychczasowe działania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, które są nieskuteczne i nie dają żadnych pozytywnych efektów wyrażamy głębokie obawy o przyszłość hodowców gospodarujących na terenie naszego regionu. Mamy podstawy stwierdzić, że szybko rozwijająca się choroba ASF zlikwiduje hodowlę świń w naszym województwie” – głosi stanowisko.

Sejmik zwrócił się do wojewody lubelskiego o rozpoczęcie procedury mającej na celu wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.

Za przyjęciem stanowiska głosowało 17 radnych PO i PSL. Obecni na sali radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu.

Wicemarszałek województwa lubelskiego Grzegorz Kapusta (PSL) powiedział dziennikarzom, że sytuacja powstała w związku z rozprzestrzenianiem się ASF wymaga nadzwyczajnych działań. „Uważamy, że powinien zostać wprowadzony stan klęski żywiołowej, po to, żeby podjąć nadzwyczajne działania, ponad te, które zostały już podjęte. O to może wnioskować jedynie wojewoda” – powiedział Kapusta.

„Mamy kolejne rozporządzenia o bioasekuracji, rolnicy muszą je stosować wszędzie tam, gdzie przejawia się zagrożenie przenoszeniem wirusa, ale nie ma wsparcia finansowego dla tych rolników. Jak rolnik, któremu wybito świnie, ma jeszcze wyasygnować dodatkowe środki na maty, ogrodzenia. Ci ludzie pozostają bez dochodów” – dodał Kapusta.

Lubelski sejmik na poniedziałkowej sesji znowelizował budżet województwa, dzięki czemu 450 tys. zł zostanie przeznaczonych na premie dla mieszkańców, którzy wskażą padłego dzika oraz dla myśliwych, którzy zastrzelą lochę. W obu przypadkach premia wynosi po 200 zł. W opinii samorządowców powstrzymanie rozprzestrzeniania się ASF wymaga zredukowania pogłowia dzików, bowiem te zwierzęta roznoszą wirusa.

Rzecznik wojewody lubelskiego Radosław Brzózka zapewnił, że wojewoda i jego służby z pełnym zaangażowaniem zajmują się zwalczaniem ASF. „Każdy przypadek i każde ognisko spotykają się z szybką i profesjonalną reakcją służb. Służby weterynaryjne we współpracy z innymi służbami podejmują wszelkie starania, aby ograniczyć występowanie ASF” – powiedział PAP Brzózka. Dodał, że wojewoda apeluje o stosowanie się do zaleceń służb weterynaryjnych i przestrzeganie obowiązujących zasad bioasekuracji.

W poniedziałek główny lekarz weterynarii ogłosił komunikat o stwierdzeniu 59. ogniska ASF, od początku występowania tej choroby w Polsce, czyli od lutego 2014 r. To 36. ognisko wykryte w tym roku. Wirusa stwierdzono w gospodarstwie, w którym trzymano dwie świnie, w gminie Międzyrzec Podlaski w Lubelskiem. (PAP)