Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, gmina może tworzyć jednostki pomocnicze, m.in. sołectwa oraz dzielnice i osiedla. Tworzy je rada gminy, w drodze uchwały, po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami lub z ich inicjatywy.

Zasadniczo organem uchwałodawczym osiedla jest rada osiedla, jednakże ustawodawca dopuszcza, aby było nim ogólne zebranie mieszkańców na wzór organu uchwałodawczego w sołectwach. Statut osiedla może ustalić, że w osiedlu organem uchwałodawczym jest ogólne zebranie mieszkańców, które jest wybierane przez zarząd osiedla.

 

O tym, czy są rady, decyduje rada gminy

Polkowice wprowadzają zmiany w funkcjonowaniu rad osiedli. Według władz miasta i  mieszkańców, liczące 15 osób rady nie spełniały swoich funkcji. Poza tym były drogie w utrzymaniu. Od 1 lipca, jak wynika z uchwały rady gminy, zostaną tylko pięcioosobowe zarządy osiedli.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor szkoły podstawowej może pełnić funkcję przewodniczącego rady osiedla?  >

Jak wyjaśnia Mateusz Karciarz z Katedry Prawa Administracyjnego i Nauki o Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prawnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k., osiedla są jednostkami pomocniczymi gminy, które mają charakter fakultatywny, a więc to od woli i decyzji rady gminy zależy, czy one funkcjonują.

Sprawdź w LEX: Czy wynagrodzenie członków komisji wyborczych ds. przeprowadzenia wyborów do rad osiedli podlega ubezpieczeniom społecznym? >

To, że gmina ma swobodę w decydowaniu, czy tworzy jednostki pomocnicze nie oznacza jednak, że swoboda ta jest niczym nieograniczona. - Ustawodawca na gruncie przepisów ustawy o samorządzie gminnym określił bowiem pewne ramy, w których samorząd musi działać – wyjaśnia. O tym, w jaki sposób funkcjonuje osiedle, decyduje rada gminy częściowo w statucie gminy, a w pozostałym zakresie w statucie tego osiedla.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor szkoły może wynająć boisko szkolne radzie osiedla w celu organizacji festynu osiedlowego, w trakcie którego będzie odbywać się sprzedaż i konsumpcja piwa? >

Strach o konkurencję i kontakty innymi sposobami

Iwona Janicka, członek zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych i prezes Fundacji Aktywności Lokalnej wyróżnia dwie tendencje mogące mieć wpływ na ewentualne rezygnacje miast z powoływania rad osiedli. Jej zdaniem w dobie dostępności i popularności portali społecznościowych dystans między mieszkańcami i lokalnymi władzami się skraca. - Niejednokrotnie mieszkańcy rezygnują z pośredników takich jak rady osiedla i sołectwa, i albo działają w organizacjach pozarządowych, albo zwracają się bezpośrednio do radnych, bądź komunikują się z władzą lokalną przez portale społecznościowe - tłumaczy.

Sprawdź w LEX: Czy opublikowanie na stronach internetowych gminy danych osobowych sołtysów i przewodniczących osiedli oraz członków rad sołeckich i osiedlowych wymaga uzyskania zgody tych osób? >

Druga tendencja wiąże się z niechęcią władz lokalnych do konsultacji z takimi ciałami. Pojawiają się tam lokalni liderzy, którzy są aktywni i popularni wśród mieszkańców. - Mogą więc w związku z tym w oczach władz wyrastać na lokalnych konkurentów, co lepiej zdusić w zarodku – mówi. Jak dodaje, ci liderzy nie mają najczęściej aspiracji do rządzenia, chcą po prostu działać lokalnie, ale władze podchodzą do nich nieufnie.

Zobacz też: Inicjatywa lokalna mało popularna, choć może być sposobem na oszczędności>>

Oszczędności będą wymierne

W Polkowicach od 2014 działało 10 rad osiedli. Według Wojciecha Żbikowskiego, zastępcy dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Gminy Polkowice, rady osiedlowe wyczerpały potencjał, jaki miały na początku swojej działalności. - Skupiły się głównie na organizacji imprez kulturalno-sportowych, a nie na tym, na czym powinny się skupić, czyli na roli opiniodawczo-doradczej dla burmistrza i rady miejskiej - uważa.

Po wybuchu pandemii rady osiedlowe praktycznie przestały działać. Polkowice podsumowały wydatki – wynika z nich, że na diety 150 członków rad wydawano rocznie 223 tys. zł. Po zmianach będzie to 58 tys. rocznie. Zadania w zakresie kultury przejmie od rad Centrum Kultury, co również pozwoli na oszczędności ponad 1,3 mln zł.

Mateusz Karciarz zaznacza, że zasadniczo to nie tylko rady osiedli są organem opiniodawczo-doradczym w stosunku do organów gminy, a również takim organem jest zarząd osiedla, czyli organ wykonawczy jednostki pomocniczej.

Jego zdaniem rezygnacja z rady osiedla na rzecz ogólnego zebrania mieszkańców może być oszczędnością dla budżetu gminy, bowiem ustawodawca przewiduje diety wyłącznie dla członków rady osiedla, a nie dla ogólnego zebrania mieszkańców. - Jednakże warto zauważyć, że diety lub zwrot kosztów podróży służbowych dla członków rady osiedla mają charakter fakultatywny, innymi słowy, rada gminy może ale nie musi określić, że członkom rady osiedla przysługują diety – tłumaczy.

Czytaj też: Raport o stanie samorządu to nie laurka, ma wskazać na zagrożenia>>

Koszty demokracji

Kwestia kosztów demokracji jest dyskusyjna. Iwona Janicka podkreśla, że niejednokrotnie skutki decyzji podejmowanych na niższych szczeblach są trwalsze i tańsze. Jak wyjaśnia, jeśli władza ma pomysł na inwestycje niekoniecznie trafione, to przedstawiciele w ciele pomocniczym szybciej są w stanie wychwycić  i zmienić takie decyzje, zastopować je, albo sprawić, że inwestycja będzie bardziej efektywna.

– Dotyczy to nawet tak małych inwestycji jak plac zabaw, który usytuowany w złej lokalizacji, np. na zbyt nasłonecznionym miejscu, nie spełni swojej funkcji, bo nikt nie będzie z niego korzystał – mówi. A bez sygnału od osób zainteresowanych nikt się o tym nie dowie, bo takie przedsięwzięcia powinny być konsultowane na najwcześniejszym etapie realizacji.

Poza tym, jak się okazuje, rzadko kiedy są specjalnie wydzielone w budżetach miast pieniądze dla rad osiedli, a jeśli nawet są, to z przeznaczeniem na małe, miękkie projekty.

Czy będzie tendencja do likwidacji rad osiedli?

To temat na dyskusję. - To element dyskusji, czy chcemy demokracji lokalnej i kwestia otwarta. Po to tworzyliśmy gminy, żeby mieszkańcy mieli też możliwości partycypacji, do tego wskazana jest również działalność jeszcze niższych szczebli samorządu – uważa Iwona Janicka. Jak dodaje, przed likwidacją rady osiedla powinny być przeprowadzane konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie.

Są miasta, gdzie sprawnie odbywa się partycypacja i lokalny dialog, a każdy mieszkaniec ma prawo na pewnym etapie zabrać głos. Jej zdaniem jeśli się komunikuje problemy i mieszkańcy mają szansę zgłosić propozycje czy podyskutować, to nie ma większego znaczenia, w jaki sposób to może być zorganizowane. Jednak, jak podkreśla, póki co potrzebujemy tych, którzy za nas mogą zabrać głos i podjąć decyzję, a każda gmina szuka swojego sposobu na najwłaściwsza formę.