Zdaniem sądu ekonomika procesowa przemawia za tym, by oba procesy, w których głównym oskarżonym jest Jan Tajster, połączyć do wspólnego rozpoznawania. Decyzję tę sąd uzasadnił tym, że oprócz głównego oskarżonego i drugiego urzędnika sprawy łączy też podobieństwo zarzucanych czynów, podobny czas ich popełnienia oraz początkowy etap postępowania.

Czytaj: Urzędnik oskarżony w kilkunastu procesach dyrektorem ZIKiT w Krakowie>>>

Jednocześnie sąd nie zgodził się na umorzenie jednej ze spraw, o co wnosili obrońcy dwójki innych oskarżonych urzędników i Jana Tajstera, powołując się na argument, że nie są oni funkcjonariuszami publicznymi. Zdaniem sądu, decyzja o umorzeniu byłaby przedwczesna i sąd powinien najpierw ocenić materiał dowodowy.

Wniosek o umorzenie dotyczył postępowania w sprawie budowy ulicy prowadzącej na III Kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego. Firma Budostal 5, która wygrała przetarg, miała ją zbudować do 15 grudnia 2005 r. Tymczasem budowa zakończyła się we wrześniu 2006 r. Budostal 5 nie zapłacił kary umownej, ponieważ - jak uważała prokuratura – wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel, Jan Tajster i podlegli mu urzędnicy ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji w czerwcu 2006 r. podpisali datowany na 14 grudnia 2005 r. aneks, przedłużający termin oddania inwestycji do 15 lipca 2006 r. ze względu na trudne warunki pogodowe. W ten sposób - zdaniem prokuratury - uchronili spółkę przed naliczeniem kary umownej za opóźnienia.

W tym procesie zapadł już wyrok uniewinniający wszystkich oskarżonych, ale w wyniku apelacji prokuratury sąd drugiej instancji uchylił ten wyrok i sprawę skierował do ponownego rozpoznania.

Na podstawie wtorkowej decyzji sądu ta sprawa będzie rozpoznawana ponownie razem z aktem oskarżenia sporządzonym przeciwko m.in. Janowi Tajsterowi przez prokuraturę w Nowym Sączu. Dotyczy ona nieprawidłowości przy remoncie Małego Rynku w Krakowie.

Na początku XXI wieku Jan Tajster był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". W styczniu br. krakowska prokuratura poinformowała, że sporządziła 12. akt oskarżenia przeciwko byłemu urzędnikowi; kolejny w lipcu skierowała prokuratura w Nowym Sączu. Został w nich oskarżony m.in. o korupcję, niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień, mobbing i molestowanie pracownic w okresie, gdy był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji.

LEX Navigator Postępowanie Karne>>>

O osobie Jana Tajstera zrobiło się w znowu głośno, kiedy pod koniec lipca prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mianował go na stanowisko dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, jednej z największych jednostek budżetowych miasta. Majchrowski informował, że Tajster został wybrany na dyrektora ZIKiT w wyniku otwartego konkursu i powołał się na opinie prawników, że dopóki nie zapadł żaden prawomocny wyrok Tajstera należy traktować jako niewinnego. Sam Tajster prosił dziennikarzy o podawanie jego pełnego nazwiska.

W związku z tą nominacją Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystąpiła do sądów, w których toczą się procesy przeciwko Tajsterowi, by zastosowały wobec niego środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych. Wybór Tajstera na dyrektora ZIKiT oburzył też krakowskie środowiska obywatelskie i polityczne. Zapowiadały m.in. możliwość zbierania podpisów pod wnioskiem obywatelskim dotyczącym referendum odwoławczego. Po kilku dniach Majchrowski poinformował, że podjął decyzję o rozwiązaniu umowy z Tajsterem ze względu na atmosferę, która wyklucza możliwość skutecznego wykonywania przez niego obowiązków służbowych. W takiej sytuacji prokuratura wycofała wniosek o zawieszenie Tajstera w czynnościach jako bezprzedmiotowy.

Jan Tajster do 2008 r. był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji, a wcześniej Zarządu Cmentarzy Komunalnych. W marcu tego roku krakowski sąd skazał go nieprawomocnie na karę 5 tys. zł grzywny za fałszowanie dokumentacji przetargowej dotyczącej fikcyjnego przetargu na remont siedziby ZDiK-u. Wyrok sądu drugiej instancji zostanie ogłoszony 25 września.

Jedyny prawomocny wyrok przeciwko Tajsterowi zapadł w 2008 roku. Krakowski sąd skazał go wówczas w procesie karnym na grzywnę 10 tys. zł za nieumyślne doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 r. Wyrok ten uległ już zatarciu.(PAP)