Prezydent miasta Piotr Jedliński powiedział w poniedziałek na briefingu poświęconym 10-leciu funkcjonowania strefy, że Koszalin był w województwie zachodniopomorskim pionierem, jeśli chodzi o tworzenie tego typu miejsca do działalności gospodarczej.

Kolejne miasta, m.in. Goleniów, Szczecinek, Wałcz wydzielały tereny pod strefy ekonomiczne w późniejszym czasie.

Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz powiedział, że to dzięki Koszalinowi udało się wypracować drogę dla innych tego typu lokalizacji. Efektem jest w regionie 1 200 ha objętych przywilejami specjalnych stref ekonomicznych.

Geblewicz dodał, że to dzięki przedsięwzięciu w Koszalinie na Pomorzu Zachodnim nauczono się budowania dobrego klimatu dla przedsiębiorców.

Koszalińska część SSSE powstała w 2003 r. na 22 hektarach gruntu leżących w zachodniej części miasta. Strefa była od tego czasu trzykrotnie powiększana – w latach 2006, 2007, 2012 – i obecnie zajmuje 114 ha, z czego 67 ha jest zajęte przez inwestorów.

W koszalińskiej części SSSE funkcjonuje obecnie 14 firm, które zatrudniają 1 410 pracowników. Na terenie koszalińskiej strefy prywatny kapitał zainwestował dotychczas 239 mln zł. Na uzbrojenie gruntów ze środków publicznych wydano ok. 90 mln zł.

W poniedziałek zezwolenia na inwestycje w koszalińskiej strefie odebrały trzy firmy. Jedna z nich – producent szyb samochodowych Nordglass – będzie rozszerzać działalność. Dwie kolejne - Bartosz Lipiński Centrum Hydrauliki Siłowej i wytwarzający papier falisty Surimet – to zupełnie nowe podmioty.

Prezydent Jedliński powiedział PAP, że prowadzone są negocjacje z kolejnymi inwestorami, jednak nie podał szczegółów.

Pytany o korzyści z funkcjonowania strefy, Jedliński powiedział, że dzięki istniejących na jej terenie miejscach pracy miasto ma ustabilizowane dochody z podatku od osób fizycznych. Wpływy z tego tytułu stanowią ponad 40 proc. dochodów koszalińskiego samorządu.

Jak dodał, jedno miejsce pracy w strefie sprawia, że tworzone są średnio 3–4 stanowiska w firmach kooperujących.