Nauczyciele otrzymają dzienniczki do ewidencji czasu pracy?

Ze względu na specyfikę zawodu nauczycieli, trudno jest określić ich dokładny wymiar czasu pracy. Połowa czasu pracy pedagogów to godziny spędzone na prowadzeniu zajęć, na resztę zaś składa się czas potrzebny na przygotowanie się do lekcji, czy sprawdzanie prac uczniów w domu. Resort edukacji zaproponował, by nauczyciele prowadzili specjalne dzienniczki, w których ewidencjonowaliby czas poświęcony na pracę poza godzinami lekcyjnymi.


Nauczyciele ostrzegają: okaże się, że należy się nam dodatkowe wynagrodzenie

Krytycznie do propozycji MEN odnieśli się dolnośląscy nauczyciele, którzy uważają, że to oznaka braku zaufania ze strony resortu edukacji. Pedagodzy podkreślili przy tym, że jeśli dokładnie policzyć ile czasu spędzają na przygotowaniu do lekcji to łączny czas pracy przekroczy 40 godzin tygodniowo i będzie przysługiwało im dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny.
 

ZNP: nauczyciele będą chcieli pokazać absurdalność tego pomysłu
Związek Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę natomiast na brak realnych narzędzi kontroli czasu pracy nauczycieli poza godzinami lekcyjnymi. Zdaniem ZNP, by więcej zarobić, pedagodzy do dzienniczka wpisywać będą ogólnikowe formuły jak „rozmyślanie o nauczaniu”. Wykażą w ten sposób przy okazji absurdalność całego pomysłu, podsumowuje ZNP.
 

Źródło: samorzad.infor.pl