Będzie można głosować korespondencyjnie, nie trzeba będzie chodzić do lokalu wyborczego, bo nie będzie lokali wyborczych - powiedział w czwartek wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, potwierdzając wniesienie takiej poprawki. Eksperci i opozycyjni politycy krytykują projekt jako nieprzemyślany trudny do realizacji, ale przede wszystkim wskazują na ryzyko oszustw i manipulacji wyborczych. - Wątpliwa jest możliwość zapewnienia głosowania korespondencyjnego dla szerszej grupy wyborców w krótkim czasie, jaki pozostał do 10 maja 2020 r. - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich.

Najpierw dla seniorów, teraz głosownie korespondencyjne dla wszystkich

W piątek w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie złożonego we wtorek 31 marca br. przez Klub PiS projektu w sprawie zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 roku, który przewiduje możliwość zdalnego głosowania.  

Czytaj: PiS: Korespondencyjne głosowanie dla wszystkich>>

Przepis pozwalający na korespondencyjne głosowanie wprowadzony został do uchwalonego w sobotę przez Sejm pakietu antykryzysowego i umożliwia on głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim. Zmiana została zakwestionowana w poniedziałek przez Senat, ale Sejm we wtorek odrzucił senacką poprawkę. Jeszcze tego dnia prezydent podpisał ustawę, a więc zmiana w Kodeksie wyborczym szybko wejdzie w życie. W tej sytuacji nowa regulacja, jeśli zostanie uchwalona, zastąpi ten przepis. 

W uzasadnieniu projektu ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego autorzy uzasadniają, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, ogłoszonym stanem epidemii, a wcześniej zagrożenia epidemicznego, istnieje pilna potrzeba wprowadzenia szczególnych rozwiązań w zakresie modyfikacji niektórych przepisów Kodeksu wyborczego.

 



 

Specjalne zasady powoływania komisji wyborczych

Wniesiony we wtorek do Sejmu projekt przewiduje też, że w wyborach prezydenta RP w 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza może określić inne warunki powoływania obwodowej komisji wyborczej niż obowiązujące do tej pory. Obecnie obwodową komisję wyborczą powołuje komisarz wyborczy spośród wyborców najpóźniej w 21 dniu przed dniem wyborów. W jej skład ma wchodzić od 7 do 13 osób w zależności od wielkości obwodu. 

Nadanie zaś Państwowej Komisji Wyborczej prawa decydowania, które przepisy Kodeksu wyborczego mogłaby wyłączać, budzi wątpliwości konstytucyjne  - uważa rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. 

Jeśli ustawa zostanie uchwalona z zaproponowaną w czwartek poprawką, to prawdopodobnie komisje wyborcze będą powoływane, ale nie będą tworzone lokale wyborcze. Komisje zajmą się liczeniem złożonych korespondencyjnie głosów, ale z obecnego projektu nie wynika, jak miałyby to robić. Nie jest też jasne, jak miałaby wyglądać procedura dostarczania wyborcom kart do głosowania, a potem ich odbierania. Po wprowadzeniu poprawki musieliby je otrzymać wszyscy uprawnieni do głosowania i od wszystkich należałoby je odebrać, nawet jeśli ktoś nie zagłosuje. Otwartą sprawą pozostaje sposób zabezpieczenia tych głosów przed ewentualnymi manipulacjami.

Czytaj też: Samorządowcy: Realizacja zgłoszeń głosowania korespondencyjnego nie będzie możliwa>>

Nie będzie tych wyborów

Jeśli nawet Sejm uchwali w piątek te zmiany, to mało prawdopodobne jest, by mogły one być zastosowane w wyborach 10 maja. Trafią one do Senatu, który ma 30 dni na ich rozpatrzenie.  Marszałek Tomasz Grodzki już zapowiedział, że Izba zamierza wykorzystać ten czas na "szerokie konsultacje zmian". Jeśli tak się stanie, to odrzucona przez Senat ustawa wróci do Sejmu 4- 5 maja, który nawet jeśli szybko weto odrzuci, a prezydent szybko ustawę podpisze, to i tak zostałoby tylko 2-3 dni na przygotowanie wyborów w nowej formule. A ponieważ nie ma do tego infrastruktury i nie było żadnych doświadczeń, to raczej jest to operacja nie do wykonania. Do tego obecnie obowiązujące prawo wyborcze mówi, że pakiet musi być dostarczony do rąk własnych wyborcy 7 dni przed terminem głosowania.

Jak podkreślają eksperci od procedur wyborczych, w żadnym kraju nie ma obecnie możliwości masowego głosowania korespondencyjnego przez wszystkich wyborców. Taka forma wyborów jest krytykowana, jako narażona na oszustwa wyborczeza bardzo zależna od wydolności poczty. Zdarzało się, że w wyborach lokalnych i pilotażowych karty i głosy nie były dostarczane we właściwym terminie.
O wyzwaniach z tym związanych mówiła Prawo.pl dr Marta Żerkowska-Balas, politolog i socjolog z Uniwersytetu SWPS.  - W wielu krajach europejskich stosowana jest możliwość głosowania korespondencyjnego tylko dla osób niepełnosprawnych lub niepełnosprawnych i starszych. Kraje takie jak Włochy i Hiszpania umożliwiają też głosowanie w ten sposób dla osób mieszkających za granicą. W hiszpańskich wyborach lokalnych mogą też wybierać w ten sposób osoby głosujące poza miejscem zamieszkania - poinformowała. I wskazała na trudności związane z taką organizacją głosowania. - We wszystkich przypadkach kluczowy jest czas przed wyborami, kiedy procedura jest realizowana, bo wyborcy muszą zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego, ich tożsamości muszą być zweryfikowane, a dokumenty dostarczone – zaznacza Marta Żerkowska-Balas.

Jak ma być zapewnione doręczenie pakietów wyborczych i kart wyborczych, kiedy nie będzie potwierdzenia doręczenia i skąd pewność, że trafiły we właściwe ręce? - pytał w czwartek kandydat na prezydenta i wiceszef koła Konfederacja Krzysztof Bosak. Według niego, projekt PiS jest nieprzemyślany.

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich możliwość głosowania korespondencyjnego powinna zostać przywrócona w Polsce nie tylko w 2020 r., ale na stałe. - Powinno być ono dostępne dla wszystkich wyborców, we wszystkich powszechnych wyborach, nie tylko w wyborach Prezydenta RP, ale i w wyborach do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego. Jednak przywrócenie tej formy głosowania powinno odbyć się w trybie respektującym postanowienia Konstytucji RP - stwierdził w swojej opinii dr hab. Adam Bodnar.

Czytaj: Głosowanie korespondencyjne nie wykluczy niebezpiecznych kontaktów>>

A tymczasem biegną już terminy wyborcze i organy administracji samorządowej są zobowiązane do powoływanie komisji wyborczych, organizowania lokali wyborczych itd. 

Czytaj: Wybory podczas epidemii za wszelką cenę>>