Enea Elektrownia Połaniec jest największym w kraju producentem energii pochodzącej z biomasy drzewnej - spala rocznie nawet 1,2 milionów ton surowca. Gdy aktywiści zapytali ją o pochodzenie zakupionej oraz zużytej biomasy, a także o plany rozbudowy instalacji biomasowych, spółka odmówiła odpowiedzi. Zasłoniła się tajemnicą handlową.

Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wystąpiło więc na drogę sądową. Uzasadniło, że monitoring i analiza rodzajów biomasy są istotne ze względu na skutki jakie jej spalanie niesie dla klimatu ze względu na wysoką (wyższą od paliw kopalnych) emisyjność, rosnącą presję na lasy (zwiększenie wycinek) oraz negatywny wpływ na utratę bioróżnorodności.

Skarga dotyczyła odmowy udostępnienia przez spółkę danych w zakresie ilości zakupionej biomasy w ciągu ostatnich 24 miesięcy, zużytej biomasy w latach 2020-2023 z podziałem na biomasę leśną oraz planowanej rozbudowy instalacji do dalszego spalania biomasy w okresie najbliższych 5 lat.

Zobacz procedurę: Środki zaskarżenia w sprawach dostępu do informacji publicznej >

- To niezwykle ważne informacje z perspektywy ochrony lasów i klimatu. Polskie społeczeństwo, w tym organizacje ekologiczne, mają pełne prawo wiedzieć, jaka jest skala używania biomasy leśnej do wytwarzania energii.  Tymczasem rzeczona spółka odmówiła udzielania tych informacji, wykonując w mojej ocenie klasyczne uniki, celem pozbawienia społeczeństwa dostępu do tak ważnej wiedzy – tłumaczy adwokatka Karolina Kuszlewicz, pełnomocniczka Pracowni.

Czytaj też w LEX: Dostęp do informacji publicznej a tajemnice prawnie chronione >

 

Spalanie biomasy jest istotne społecznie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach orzekł, że ilość i rodzaj biomasy drzewnej spalanej w elektrowni jest informacją publiczną, która podlega udostępnieniu.

- Enea Elektrownia Połaniec S.A. wykonuje zadania publiczne i dysponuje majątkiem Skarbu Państwa. Tym samym, nie ma mowy o tym, aby informacje, o które zwróciło się Stowarzyszenie, traktować jako dotyczące sfery prywatnej i niezwiązanej z działalnością państwa - orzekł sąd. WSA wskazał, że szczegółowe dane są informacjami istotnymi dla interesu społecznego, ponieważ „potrzebę informowania społeczeństwa o strukturze zużytych paliw, co faktycznie przekłada się na informowanie o ilości zużytej biomasy w stosunku do innych nośników energii, dostrzega sam ustawodawca, co oznacza, że jest to informacja o szczególnym znaczeniu, podlegająca udostępnieniu przez każde przedsiębiorstwo sprzedające energię elektryczną.”

- Sąd potwierdził naszą argumentację, że spółki energetyczne mają szczególny status na rynku i nie mogą zachowywać się jak prywaciarze. Ich sposób zarządzania dotyczy bowiem kwestii strategicznych dla nas wszystkich - zarówno w warstwie bezpieczeństwa energetycznego, jak i sposobu wytwarzania energii. Zasłanianie się tajemnicą przedsiębiorstwa nie może być blankietowe i odbywać się niejako na oświadczenie, bowiem wówczas wnioskujące organizacje, obywatele zostają zupełnie pozbawieni możliwości kwestionowania zasadności tej tajemnicy - mówi mec. Kuszlewicz.

I wskazuje, że wśród spółek energetycznych nie ma jednorodnej praktyki, jeśli chodzi o udzielanie informacji. Część z nich przekazuje żądane informacje wnioskodawcom.
- Co najważniejsze z naszego punktu widzenia, WSA w Kielcach podkreślił także wagę i znaczenie dla społeczeństwa zagadnienia, jakim jest spalanie biomasy leśnej. W naszej skardze obszernie argumentowaliśmy, że zużywanie takiej biomasy nie jest kwestią zastrzeżoną do prywatnej decyzji danej spółki energetycznej, lecz sprawą istotną społecznie, ekologicznie, prawnie i politycznie – wskazuje mec. Kuszlewicz.

Zobacz procedurę: Badanie przesłanek odmowy udostępnienia informacji publicznej >

WSA w Kielcach zwrócił uwagę na szereg regulacji prawa europejskiego i polskiego, które nakładają na spółki obowiązki związane z monitorowaniem i raportowaniem zużywanych materiałów do wytworzenia energii. Jasno wyraził, że zagadnienie ma charakter publiczny, a co za tym idzie, każdy obywatel ma prawo do wiedzy w tym zakresie.

 

Wyrok przełomowy dla aktywistów

Aktywiści chcieliby, żeby dane o spalaniu drewna w elektrowniach były łatwo dostępne.

– Wyrok dowodzi, że jako społeczeństwo mamy prawo wiedzieć, jak wykorzystywany jest strategiczny surowiec jakim jest drewno. To tylko pierwszy krok. Aktualne informacje o tym, ile oraz jaki rodzaj drewna jest spalany w elektrowniach, a także wiedza, skąd drewno pochodzi, powinny być łatwo dostępne, np. w publicznych, elektronicznych bazach danych – komentuje Augustyn Mikos z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Z raportu Pracowni "Lasy do spalenia” wynika, że ponad połowa drewna pozyskanego w Polsce, kończy ostatecznie jako paliwo energetyczne. Pozyskanie biomasy drzewnej z zasobów krajowych na cele energetyczne z wzrosło od 2005 do 2020 r. o 69 proc. Wzrost ten spowodowany jest niemal w całości rosnącym zużyciem w energetyce oraz przemyśle drzewno-papierniczym.

Czytaj również w LEX: Dostęp do informacji publicznej w procedurach środowiskowych - przewodnik (wraz z pytaniami ze szkolenia online) >

Analizy gospodarcze wskazują zaś, że dopłaty udzielane spółkom energetycznym zaburzają zasadę konkurencyjności na rynku firm sektora drzewnego. Enea Połaniec S.A zarządzająca największym zakładem energetycznym, wykorzystującym biomasę drzewną w Polsce, w ciągu pięciu lat otrzymała wsparcie publiczne w postaci zielonych certyfikatów o wartości 1,2 mld zł, a mimo to próbuje odmawiać udzielania informacji na temat surowca, do którego społeczeństwo dopłaca.

- Niezmiernie istotne, że poza formalną warstwą w zakresie negatywnej oceny decyzji Elektrowni Enea, WSA w Kielcach zwrócił także uwagę na wagę tego zagadnienia w debacie publicznej – podkreśla Karolina Kuszlewicz.

Wyrok w Kielcach  sygn. WSA II SA/Ke 533/23