Taką pomoc zakłada ustawa o wsparciu obywateli Ukrainy. - Od 16 marca Polacy, którzy goszczą w swoim domu Ukraińców, będą mogli składać wnioski na refinansowanie poniesionych kosztów - mówił Paweł Szefernaker, wiceminister MSWiA. Co ważne wniosek działa wstecz (od dnia przyjęcia np. ukraińskiej rodziny), ale do daty jego złożenia. Oznacza to, że na kolejny okres trzeba złożyć kolejny wniosek.  

 

Czytaj także: Sejm poprawił specustawę - wykreślona "bezkarność" urzędników i przedsiębiorców>>

Ważny faktyczny czas pobytu uciekinierów

Wiceminister poinformował też, że wniosek będzie obejmował czas, który faktycznie obywatele Ukrainy spędzili w domu rodziny, która im użyczyła miejsca. - Jeżeli ktoś złoży wniosek i dostanie finansowanie, a dalej będzie pomagał, to będzie potrzebny kolejny wniosek – powiedział. - Nie możemy z góry zakładać, że to będą dwa, trzy tygodnie czy dwa miesiące, tak jak zakłada ustawa, ponieważ mogą być różne, powiedzmy sobie, nieprawidłowości wynikające z tego, że zapłacimy komuś z góry jako państwo, a później ktoś się nie wywiąże z tego zobowiązania. W związku z tym środki będą płacone wstecz – podkreślił.

Zaapelował, żeby składać wnioski, o ile to możliwe, jak najpóźniej i aby pierwszego dnia nie ruszyć gremialnie do urzędów, bo może to spowodować kolejki przy składaniu wniosków.

- Wzór wniosku jest tworzony, najpóźniej w poniedziałek będzie opublikowany. Będzie zawierał oświadczenie, że informacje w nim zawarte podawane są pod rygorem odpowiedzialności karnej chodzi o zabezpieczenie państwa i samorządów. Wsparcie jest przyznawane na 60 dni, więc jeśli ktoś będzie przyjmował u siebie daną osobę przez 60 dni, to może złożyć wniosek na pierwsze 30 dni, i potem kolejny na kolejne 30 dni - wyjaśniał wiceminister. 

Dodał, że jeśli taka osoba zaprosi następnie do swojego domu kolejną Ukraińską rodzinę,  to również może uzyskać refinansowanie kosztów takiej pomocy. 

Kwotę i warunki ustali rozporządzenie

Zgodnie z uchwaloną specustawą, każdemu podmiotowi, w szczególności osobie fizycznej prowadzącej gospodarstwo domowe, który zapewni zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy, którzy po 24 lutego opuścili ogarnięte wojną terytorium tego kraju, może być przyznane świadczenie pieniężne z tego tytułu na podstawie umowy zawartej z gminą nie dłużej niż za okres 60 dni. Okres wypłaty świadczenia może być przedłużony w szczególnie uzasadnionych przypadkach (art. 10.1).  

W ustawie określono, że zadania te są zadaniami z zakresu administracji rządowej zleconymi gminie, a środki przeznaczone na ich realizację zapewnia wojewoda. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, maksymalną wysokość świadczenia pieniężnego oraz warunki jego przyznawania i przedłużania jego wypłaty, uwzględniając:

  • liczbę obywateli Ukrainy napływających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
  • sytuację ludności cywilnej
  • perspektywy zakończenia działań wojennych na terytorium Ukrainy
  • względy humanitarne,
  • aktualną sytuację budżetu państwa
  • stan finansów publicznych.

Z ustawy wynika, że przepisy mają wejść w życie z mocą wsteczną od 24 lutego i objąć także tych, którzy kwaterowali i żywili uchodźców już następnego dnia.

Marek Wójcik sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego podkreśla, że w trakcie uzgodnień samorządy wskazywały na konieczność uwzględniania w systemowej pomocy także gospodarstw indywidualnych, które kwaterując i żywiąc uchodźców ponoszą związane z tym koszty, ale przyznaje, że przepis był inicjatywą rządu i nie był konsultowany z samorządowcami.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

- Wielu obywateli przyjęło uchodźców, choć nie stać ich na utrzymanie. Dzięki temu będą mieli pieniądze choćby na pokrycie kosztów odbioru odpadów komunalnych, wody czy ogrzewania – mówi Krzysztof Iwaniuk prezes Związku Gmin Wiejskich RP, który optował za takim rozwiązaniem. Wskazuje, że z realizacją świadczenia nie powinno być żadnego problemu, bo zajmą się tym ośrodki pomocy społecznej, które mają rozeznanie w warunkach socjalnych mieszkańców gminy. 

Zobacz także: Pomoc prawna dla Ukrainy>>

 

Mogą pojawić się nadużycia

- W ustawie nie ma żadnych bezpieczników zapobiegających nadużyciom. O ile w małych gminach wszyscy się znają, i można weryfikować zawarte umowy, o tyle w dużych samorządach, na przykład w Warszawie, może dochodzić do nieprawidłowości – mówi Marcin Kostka, adwokat, wspólnik w kancelarii Wegner Kostka.

Prof. Robert Suwaj z Politechniki Warszawskiej, adwokat w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal wskazuje na warunkowy charakter wpłat i zagrożenie fikcyjności umów. Wskazuje, że w projektowanych przepisach jest kilka wątpliwych kwestii, które mogą być przyczyną wielu sporów, bo kryteria oceny przyznawania świadczeń, przy braku dobrych praktyk, spowodują kłopoty z interpretacją.

- Pierwsza sprawa to określenie, czego ma dotyczyć umowa, a czego świadczenie, tego ustawa nie precyzuje. Jeśli są to przedmioty tożsame, to nie widzę problemu w wypłacie wstecz. Chodzi więc o to, czy pomoc udzielana bez umowy może zostać uwzględniona w umowie z mocą wsteczną. Ta część przepisu, tego nie zabrania, ale jak będą na to patrzeć gminy i wojewodowie, którzy będą finansować te zadania, nie wiadomo – komentuje profesor Robert Suwaj.

Obsługa prawna obcokrajowców - najważniejsze akty prawne:

 

Druga kwestia, to warunkowy charakter wypłat, bo nawet, jeśli zawarto umowę, świadczenie nie musi być wypłacone, bo nie jest prawem, a możliwą formą wsparcia, bez wskazania żadnych kryteriów. - I tu pojawia się problem w zawieraniu tych umów i zatwierdzaniu ich przez wojewodów, bo dwukrotnie mogą pojawić się kryteria pozorowane. Trzecia kwestia to przedłużenie umowy. Mamy tu zarówno uznaniowość, co do samego przedłużenia jak i co oceny szczególnych okoliczności. Pojawi się też problem, jak odróżnić wsparcie prawdziwe od fikcyjnego, czy ktoś rzeczywiście na tyle dni dał dach nad głową. Czy pomoc trwała krócej, ale umowa jest na 60 dni, i czy na pewno z osobami, które przekroczyły granicę po 24 lutego. Mogą więc pojawić się pozaustawowe obowiązki potwierdzania rejestracji na granicy – wskazuje prof. Suwaj.

 

Czy świadczenie dostanie Ukrainiec, który przenocował Ukraińca?

Potencjalne problemy z realizacją wypłaty świadczeń prywatnym osobom dostrzegają też samorządowcy, szczególnie z dużych miast, bo to głównie tam kierują się uchodźcy (W Warszawie jest ich już ok. 150 tys.). Podkreślają jednocześnie, że liczą na dobrze napisane, precyzyjne rozporządzenie.

- Przy tej liczbie uchodźców niebezpieczeństwo widzę już na samym etapie podpisywania umów, nie wspominając już o ich egzekwowaniu. Ale pytań jest o wiele więcej, na przykład czy udzielający schronienia musi posiadać prawo do lokalu? A co w sytuacji jeśli schronienia udzielił Ukrainiec, który przybył do Polski przed 24 lutego, przecież on też prowadzi gospodarstwo domowe i zapewnił nocleg oraz wyżywienie. Może pojawić się też pokusa przyjmowania rodziny z czwórką dzieci niż dwójką dzieci, aby zarobić więcej. To także problem kontroli realizacji świadczeń z datą wsteczną – wskazuje Tomasz Fijołek dyrektor Biura Unii Metropolii Polskich. Dodaje, że w dużych miast mogą być problemy z wypłatą tego świadczenia

 

 

Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich zwraca uwagę, że z rozwiązania, które zaproponował rząd wynika właściwie, że wszystkie noclegi, które są zapewnione w dowolnym miejscu, na podstawie zawartej umowy z gminą są opłacane. A to stwarza pokusę przyjmowania uchodźców nie tyle z potrzeby serca, co dla zarobku. - Czy do tego dojdzie, będzie uzależnione od tego jaka stawka zostanie przyjęta rozporządzeniem – mówi Grzegorz Kubalski.

Wskazuje, że zasady jakie przewidziano w ustawie nie dokonują różnicowania maksymalnej wysokości świadczenia ze względu na charakter podmiotu, który dokonuje udostępniania lokalu. Przepis jest tak sformułowany ("świadczenie będzie podlegało każdemu podmiotowi, w szczególności osobie fizycznej prowadzącej gospodarstwo domowe"), że dotyczy każdego podmiotu, także firm, które zapewnią zakwaterowanie i wyżywanie.

- Oznacza to, że osoba prowadząca gospodarstwo domowe jest tylko jednym z przykładowych podmiotów objętych tych przepisem. Warunki zostaną określone dopiero w rozporządzeniu. Na podstawie tego przepisu nie mamy bladego pojęcia, czy samo zakwaterowanie oraz wyżywienie uchodźcy przez 60 dni i złożenie wniosku wystarcza do wpłaty, czy będą inne warunki np. że takie świadczenie można wypłacić tylko w sytuacji kiedy w danym miejscu nie było wolnych miejsc udostępnionych w innym systemie miejsc zbiorowego zakwaterowania – wskazuje Grzegorz Kubalski.  

 

Ministerstwo: To nie jest problem

Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji wskazuje, że pomoc dla rodzin przyjmujących Ukraińców będzie przyznawana na osoby figurujące w rejestrze Straży Granicznej, a weryfikować jej zasadność mają samorządy.
- Oczywiście mogą się pojawiać różne konkretne sytuacje w przyszłości i będziemy na nie reagować. Specustawa jest tylko fundamentem pomocy dla ukraińskich uchodźców i jeśli będzie taka konieczność, zawsze jest możliwość skorygowania, czy wprowadzenia bardziej szczegółowych przepisów- zaznacza wiceminister.