Naczelny Sąd Administracyjny 29 marca br. uchylił zaskarżony wyrok i zobowiązał burmistrza gminy do rozpoznania wniosku stowarzyszenia. NSA stwierdził, że bezczynność burmistrza nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa.

W grudniu 2018 r. do Urzędu Miejskiego wpłynął wniosek stowarzyszenia o udostępnienie informacji publicznych na temat wyceny kilku nieruchomości gruntowych, kto wpłacił wadium i przystąpił do przetargów oraz które działki zostały sprzedane i jaka była cena sprzedaży.  Pismem z 31 grudnia 2018 r. burmistrz udzielił wnioskowanej informacji publicznej w części. Wskazał, że dane, o które wnioskodawca wystąpił, zostały udostępnione w ogłoszeniach o przetargu zamieszczonych na stronach internetowych. Niezadowolone z odpowiedzi stowarzyszenie, wywiodło skargę na bezczynność w zakresie rozpatrzenia wniosku o udostępnienie informacji publicznej.

Czytaj w LEX: Koszty udostępnienia informacji publicznej >>

Czytaj: ETPC w obronie polskich aktywistów z zakazem wstępu do Sejmu>>

Pismo informacyjne wystarczyło

W ocenie WSA w Szczecinie, uprawnienia dostępu do danych zawartych w operacie szacunkowym nie można dochodzić powołując się na przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie, uznał, że skarga jest niezasadna. W sytuacji, gdy wniosek, w którym powołano się wprawdzie na ustawę o dostępie do informacji publicznej, jej nie dotyczył, to odmowa dokonania takiej czynności nie mogła nastąpić w formie decyzji administracyjnej, a jedynie w formie pisma informacyjnego, co też prawidłowo uczyniono w sprawie.

Stowarzyszenie niezadowolone z wyroku wniosło skargę kasacyjną, domagając się jego uchylenia w całości i rozstrzygnięcia sprawy co do istoty poprzez stwierdzenie, że organ dopuścił się bezczynności.

Czytaj w LEX: Tryb zaskarżenia bezczynności organów w sprawach wniosków o udostępnienie informacji publicznej >>

Zasadna skarga stowarzyszenia

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że stowarzyszenie miało rację, ponieważ za usprawiedliwiony należy uznać zarzut naruszenia art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie poprzez jego błędne zastosowanie. Polegało ono na przyjęciu, iż art. 156 ust. 1a ustawy o gospodarce nieruchomościami stanowi lex specialis w stosunku do ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Zgodnie z art. 1 ust. 2 przepisy tej ustawy nie naruszają przepisów innych ustaw określających odmienne zasady i tryb dostępu do informacji będących informacjami publicznymi. Przepis ten zawiera normę kolizyjną, która wyłącza stosowanie przepisów tylko w sytuacji, w której inna ustawa reguluje ten sam zakres. Wyłączenie, o którym mowa w tym przepisie, ma miejsce tylko wówczas, gdy inny akt prawny w sposób całościowy reguluje problematykę dostępu do informacji publicznej, na przykład ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie.

Czytaj też: Udostępnianie informacji o wysokości wynagrodzeń osób zatrudnionych w jednostkach publicznych >>

NSA stwierdził, że w sytuacji, gdy ustawa nie przewiduje żadnego, odrębnego rodzaju tajemnicy lub trybu udostępniania informacji, wówczas nie można tak interpretować przepisu, aby faktycznie tworzyć rodzaj tajemnicy, który uniemożliwi otrzymanie informacji.

Ustawa o dostępie do informacji publicznej ma charakter generalny, a inne tryby udzielania informacji stosuje się wówczas, gdy te inne akty prawne wyraźnie tak stanowią. Nie można więc "wyinterpretować" sobie z innych niż omawiany akt prawny trybów udzielenia informacji publicznej czy nowych rodzajów tajemnic – podkreślił NSA.

Sygnatura akt III OSK 2743/21 - Wyrok NSA z 29 marca 2023 r.