Radni Rudy Śląskiej przyjęli uchwałę w sprawie wymagań jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego miasta. Wojewoda Śląski, wskazując na bezprawne jego zdaniem wprowadzenie wymogu zameldowania w mieście dla głosujących, podania daty urodzenia przez składającego projekt, daty urodzenia głosującego, jego nr PESEL i nr telefonu, stwierdził jej nieważność.

Zdaniem organu nadzoru elementami umożliwiającymi określenie, kto jest mieszkańcem gminy są imię i nazwisko, a nie data urodzenia i wiek głosującego. Natomiast weryfikacja kryterium zamieszkania głosującego nie powinna być dokonywana w oparciu o nr PESEL czy numer telefonu. Obowiązek ich podania wykracza zatem poza zakres danych niezbędnych do realizacji celu, dla którego dane są przetwarzane.

Czytaj w LEX: Budżet obywatelski jst - zagadnienia finansowe >

Miejsce zamieszkania jako wymóg ważności głosu

Sporne zapisy uchwały stanowiły, iż głosowanie na projekty budżetu obywatelskiego będzie odbywać się drogą elektroniczną, za pomocą interaktywnego formularza, w sytuacji, gdy głosujący jest zameldowany w Rudzie Śląskiej. Dla ważności tak oddanego głosu niezbędne będzie podanie m.in. adresu zamieszkania/zameldowania. Głos niezameldowanego mieszkańca będzie nieważny. Takie zapisy uchwały, zdaniem WSA w Gliwicach, nie stanowią naruszenia prawa. Głosować w projekcie budżetu obywatelskiego mogą bowiem mieszkańcy danej jednostki samorządowej. Mieszkańcem jest natomiast ten, kto mieszka na terenie gminy z zamiarem stałego pobytu (art. 25 k.c.), a zamiar ten oceniany jest na podstawie faktów, które o tym świadczą (lub przeczą). Jednym z nich może także być fakt zameldowania, o którym mowa w art. 24 ust. 1 i ust. 2 ustawy o ewidencji ludności. Innymi słowy, mieszkańcami są osoby przebywające na terenie gminy z zamiarem stałego pobytu, a jeśli mają taki zamiar, powinni dopełnić obowiązku meldunkowego.

W spornej uchwale miasto używało sformułowań "miejsce zamieszkania/miejsce zameldowania" zamiennie i przypisywało tym stanom faktycznym tożsame skutki. Co istotne, nieważny był wyłącznie głos osoby niezameldowanej w mieście, i to wtedy, gdy oddała go w formie elektronicznej.

Miasta chcą PESEL-i przy głosach na budżet obywatelski, a to sprzeczne z prawem>>
 

Wymóg meldunku umożliwiał weryfikację mieszkańca

Zdaniem sądu nie może być zatem mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji osób uprawnionych do głosowania, na co wskazywał wojewoda. Fakt, że głosowanie nad budżetem obywatelskim mogło odbywać się w dwóch formach (przez kartę do głosowania i elektronicznie) dawało każdemu uprawnionemu możliwość wyboru trybu dla niego najdogodniejszego. Służyło w ten sposób realizacji celu, dla którego cała procedura jest prowadzona, a którym jest poznanie potrzeb mieszkańców i realizacja zadań najbardziej przez nich pożądanych. Jeżeli zatem dana osoba była mieszkańcem miasta, a nie była w nim zameldowana, to nie mogła głosować elektronicznie. Aby oddać głos musiała stawić się na głosowanie w urzędzie.

Nie można w tym przypadku mówić o jakimkolwiek naruszeniu prawa, a raczej przeciwnie - było to wypełnienie delegacji ustawowej przez określenie zasad przeprowadzania głosowania w sposób zapewniający równość i bezpośredniość głosowania (art. 5a ust. 7 pkt 4 u.s.g.). Wymóg meldunku w mieście przy głosowaniu elektronicznym umożliwiał natomiast weryfikację, czy dana osoba faktycznie jest jej mieszkańcem. Również zróżnicowanie kryteriów oceny ważności głosów dla osób głosujących tradycyjnie, za pomocą papierowych kart do głosowania i głosujących w formie elektronicznej wynikało z formuły głosowania i nie naruszało prawa.

Czytaj w LEX: Fundusz sołecki jako budżet obywatelski >

 

Pesel i nr telefonu również potrzebne

Sąd zgodził się z wojewodą, że data urodzenia, której podanie było wymogiem złożenia projektu i oddania głosu nie służyło weryfikacji miejsca zamieszkania. Jednak taka informacja może być dla miasta ważna z innych powodów, np. w celu ustalenia jakie projekty są istotne dla danej grupy wiekowej. W przypadku głosującego, który miał podać swoją datę urodzenia - żaden zapis uchwały nie wykluczał nikogo z prawa do głosowania z powodu wieku. Wręcz przeciwnie - do głosowania na projekty budżetu obywatelskiego uprawnieni zostali wszyscy mieszkańcy miasta.

Czytaj w LEX: Budżet obywatelski jst - uchwała w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego >

Skoro nie sformułowano żadnych ograniczeń, to oznacza to, że mogą to być wszyscy mieszkańcy. Dotyczyło to również obowiązku podania przez głosującego numeru PESEL i telefonu. W przypadku podania numeru PESEL chodziło o zapewnienie równości i bezpośredniości głosowania, tak aby każdy mieszkaniec miał możliwość oddania głosu i mógł to zrobić tylko jeden raz.

Czytaj w LEX: Regionalne budżety obywatelskie - powielenie, inspiracja czy nowa konstrukcja? >

Zdaniem sądu, wojewodzie umknęło, że ujawnienie tych danych przewidziane było tylko w trybie głosowania elektronicznego; w przypadku głosowania w formie tradycyjnej, w punkcie obsługiwanym przez pracownika urzędu, już nie. W tym przypadku zapewnienie równości i bezpośredniości głosowania mogło być zrealizowane poprzez okazanie dowodu tożsamości i podpisanie listy głosujących. Temu samemu celowi - zapewnieniu równości i bezpośredniości głosowania - służyć miało podanie numeru telefonu, na który miała być przesyłana wiadomość z indywidualnym kodem potwierdzającym oddanie głosu. Bez tego sposobu zabezpieczenia mogłoby dojść do nadużyć i zafałszowania wyników głosowania prowadzonego w formie elektronicznej.

Wyrok WSA w Gliwicach z dnia 12 maja 2021 r. III SA/Gl 154/21