Często adres zamieszkania dziecka nie pokrywa się z jego adresem zameldowania, co utrudnia zweryfikowanie spełnienia obowiązku szkolnego dziecka - uważa nasza czytelniczka, zgłaszająca problem w ramach akcji "Poprawmy prawo". - Moim zdaniem do ukończenia osiemnastego roku życia powinien być obowiązek zameldowania dziecka - tłumaczy.

Meldunek to relikt, nie ma znaczenia dla obywateli, a stwarza problemy gminom>>

 

Weryfikacja obowiązku szkolnego

Zauważa, że rodzice dziecka podlegającego obowiązkowi szkolnemu muszą poinformować wójta (burmistrza, prezydenta miasta) - na jego żądanie - o tym, jak dziecko spełnia obowiązek szkolny. Niespełnienie przez ucznia obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Według przepisów (art. 31 ust. 4 - Prawa oświatowego) uczeń nie spełnia obowiązku szkolnego, jeżeli w danym miesiącu nie był na połowie dni zajęć, a nieobecności nie zostały usprawiedliwione. Dyrektor ma obowiązek kontrolować, czy nie dochodzi do tego typu sytuacji i interweniować, gdy tak się dzieje.

 

W pierwszej kolejności do rodziców ucznia wysyłane jest upomnienie - to wezwanie do wykonania obowiązku, w którym informuje się rodziców ucznia o zagrożeniu skierowania sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego. Gdy to nic nie da, dyrektor powinien wystąpić z wnioskiem o wszczęcie egzekucji (organem egzekucyjnym jest urząd gminy). Rolą organu egzekucyjnego jest doprowadzenie do wykonania obowiązku podlegającego egzekucji - w tym celu nakłada się na rodziców ucznia grzywnę. Nie może ona przekroczyć kwoty 10.000 złotych. Można ją nakładać wiele razy, choć łączna kwota nie może przekroczyć 50 tys. złotych. Niezapłacone grzywny podlegają umorzeniu, jeżeli obowiązek zostanie spełniony.

 

Kluczowe powinno być zamieszkanie

- Nie jestem zwolennikiem propozycji zmian zmierzających do tworzenia sytuacji, w których znaczenie ma miejsce zameldowania, a nie zamieszkania - ocenia radca prawny Maciej Sokołowski, specjalista od prawa oświatowego. - Zmiany winny iść w przeciwnym kierunku i zmniejszać stosowanie, a wręcz znieść całkowicie administracyjną instytucję zameldowania. W tym konkretnym przypadku (realizacji obowiązku nauki, ale i szkolnego) zasadne jest aby stosować pojęcie zamieszkania dziecka, a nie zameldowania, podobnie jak w istotnych kwestiach rozstrzyganych przez sądy takich jak np. ustalenie właściwości sądu, rozstrzygnięcie o władzy rodzicielskiej czy ustalenie miejsca pobytu dziecka. Poza potrzebą zapewnienia jasności i jednolitości pojęć, ważne jest bowiem powiązanie wszelkich sytuacji prawnych dotyczących dziecka z faktycznym, rzeczywistym, a nie tylko teoretycznym miejscem jego życia - podkreśla.

Jego zdaniem obecne rozwiązania spełniają swoje funkcje, bo zgodnie z art. 40 ustawy Prawo oświatowe, rodziców obowiązkiem aktualizowania i informowania szkoły o bieżącym miejscu zamieszkania dziecka spełniającego obowiązek szkolny, a na wezwanie organu - także dziecka spełniającego obowiązek nauki. - Ewidencja meldunkowa dzieci (obowiązek meldunkowy wobec dzieci aktualnie istnieje - art. 24 ust. 3 ustawy o ewidencji ludności) służy pomocniczo, zgodnie z art. 41 ust. 2 ustawy Prawo oświatowe, ustaleniu wstępnemu przez dyrektora szkoły ile dzieci potencjalnie może zamieszkiwać w rejonie szkoły, ale ostatecznie ciężar zapewnienia zgodności tego stanu z rzeczywistym zamieszkaniem dziecka zasadnie obciąża rodziców - mówi mec. Sokołowski.

 

Zamiennik dla meldunku

Władze nosiły się z zamiarem likwidacji obowiązku meldunkowego, ale z tego pomysłu zrezygnowano - jednak niedopełnienie tego wymogu nie wiąże się od 2013 r. z żadnymi konsekwencjami (wcześniej było to wykroczenie). W rezultacie mało kto się tym przejmuje, a dla samorządów faktycznie bywa to problemem - muszą polegać na deklaracjach i oświadczeniach.

Ma to znaczenie m.in. przy planowaniu działań inwestycyjnych - również w oświacie, kiedy to bierze się pod uwagę właśnie informacje pochodzące z meldunku – tak weryfikowana jest baza szkolna, przygotowywane i organizowane placówki, do których chodzić będą uczniowie zameldowani w gminie w konkretnym rejonie. Co nie znaczy, że konieczne jest rozszerzenie obowiązku meldunkowego. - Dobrze byłoby wprowadzić dla gmin zamienną bazę danych, bo samo zniesienie obowiązku meldunkowego bez dostępu samorządów do innych danych niż ewidencja ludności powiększy chaos informacyjny oraz ograniczy możliwości planowania - mówił Prawo.pl Dariusz Cieślak, wójt gminy Sędziejowice, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego i Stowarzyszenia Polites.