"Łączne wydatki na remonty dróg sięgną w tym roku około 50 mln zł. Dodatkowe 30 mln zł to szacunkowe koszty usuwania szkód, które wyrządziła zima; 20 mln zł było zapisane w budżecie na zaplanowane wcześniej remonty" – powiedział we wtorek na konferencji prasowej prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

Remonty mają być sfinansowane z oszczędności budżetowych. "Będziemy szukali dodatkowych środków na przetargach, musimy też poprzesuwać niektóre wydatki. Nie będziemy powiększać poziomu kredytu, on będzie przeznaczony na inwestycje" – dodał Żuk.

Według oceny miejskich służb drogowych remontu wymaga kilkanaście kilometrów ulic, na których tej zimy pojawiły się dziury. Zniszczeniu uległy głównie ulice, które nie były remontowane od kilkunastu lat. Na niektórych odcinkach, m.in. na ulicach Głuskiej i Witosa, miejskie służby ustawiły znaki ograniczenia prędkości z powodu licznych dziur w nawierzchni.

Na ulicach Lublina ciągle jeszcze leży śnieg; nocami ostatnio temperatura spadała kilkanaście stopni poniżej zera, w dzień było cieplej. Duże wahania temperatury powodują pojawianie się kolejnych ubytków w nawierzchni. "Musimy oceniać stan dróg z dnia na dzień. Rozmrażanie, które teraz przyjdzie, spowoduje kolejne zniszczenia" – zaznaczył Żuk.

Miejski Zarząd Dróg rozpoczął już ogłaszanie przetargów na remonty. W pierwszej kolejności prace mają być rozpoczęte na estakadach nad ul. Armii Krajowej oraz na ulicach: Mickiewicza, Żmigród i Nowy Świat; później na Zemborzyckiej i Drodze Męczenników Majdanka. Planowane jest też m.in. wyremontowanie ulic: Witosa, Tysiąclecia i Solidarności, którymi przez miasto przebiega krajowa droga nr 17.

Dotychczas wydano już 800 tys. zł na tzw. naprawy bieżące, czyli wypełnianie asfaltem ubytków w nawierzchni.

Tej zimy w Lublinie było 44 dni z opadami śniegu. Oczyszczanie miasta po opadach kosztowało około 12 mln zł, o 5 mln zł więcej niż w roku ubiegłym. Najwięcej w styczniu – 4,2 mln zł. W marcu - według szacunków - te koszty sięgną 3 mln zł. Z centrum miasta wywieziono 16 tys. metrów sześciennych śniegu. Do posypywania śliskich ulic zużyto 10 tys. ton soli.