„Nasz nowy, lepszy Uszok” – reklamował go lider Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik. Sam kandydat zapewniał podczas kampanii, że nie chce bazować na pokrewieństwie ze swoim popularnym w Katowicach stryjem. Podkreślał, że od kilku lat aktywnie działa na rzecz Katowic i regionu.

O tym, że nazwisko dużo znaczy w polityce, świadczy jednak wynik wyborów, jaki Aleksander Uszok zanotował w ostatnich wyborach do Sejmiku Woj. Śląskiego - startując z czwartego miejsca zdobył ok. 7,5 tys. głosów. Poza „jedynkami” RAŚ to był najlepszy wynik do sejmiku.

Jak sam mówi, pochodzi z tradycyjnej śląskiej rodziny, od pokoleń związanej z Katowicami i ich dzielnicą – Kostuchną, choć urodził się w nieodległym Mikołowie. Ukończył kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Jest licencjonowanym przewodnikiem po województwie śląskim oraz certyfikowanym trenerem rozwoju.

Pełni funkcję przewodniczącego zarządu Rady Jednostki Pomocniczej w Kostuchnie, działa w organizacjach pozarządowych na terenie Katowic i w regionie, jest też członkiem Rady Naczelnej Ruchu Autonomii Śląska. Jego wizja Katowic to „prężny ośrodek w sercu silnego województwa śląskiego”. W kampanii postawił na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami, uczestniczył też w debatach z udziałem innych kandydatów.

Biega w maratonach i ultramaratonach, inne jego pasje to wspinaczka górska i turystyka rowerowa. Żonaty, ma syna Floriana.(PAP)