Premier podkreślił, że Polska umożliwi powrót do kraju obywateli polskich oraz niektórych cudzoziemców, zwłaszcza z miejsc, z których trudno wrócić transportem kołowym, w tym z: Wielkiej Brytanii, Irlandii, Cypru, Malty, USA i Kanady. - Polacy, którzy zostali w odległych miejscach świata, będą mogli zapisywać się na loty powrotne do kraju; opłata za miejsce będzie zryczałtowana, jednakowa dla wszystkich - mówił Morawiecki.

 

Loty zakazane - trudne i kosztowne powroty Polaków do kraju>>

 

Nikt nie zostanie bez pomocy

Premier zapewnił, że loty czarterowe do Polski, które już były zaplanowane, odbędą się zgodnie z harmonogramem, dla osób, które nie mają biletów, PLL LOT zorganizuje dodatkowy transport. Rafał Milczarski, prezes PLL LOT zapewnił, że loty czarterowe ruszą już jutro. Zainteresowanie lotem powrotnym będzie można zgłosić przez internet - na stronie: lotdodomu.pl, która ruszy już wieczorem. Bilety można zabukować na stronie lot.pl.

- Zapewniam, że nikt nie zostanie bez pomocy i bez kontaktu z nami - powiedział Milczarski. Zaapelował o cierpliwość, podkreślając, że konieczne jest przede wszystkim zagwarantowanie bezpieczeństwa pasażerom i załogom - tłumaczył.

 

 

 

Rząd pomoże bankom i firmom

Premier odniósł się także do kwestii spodziewanego kryzysu gospodarczego, jaki wywoła epidemia. Podkreślił, że rząd przygotuje programy dla firm tak, by nie było zagrożenia dla ich funkcjonowania oraz dla wynagrodzeń pracowników.
- Spadek wzrostu PKB będzie miał wpływ na sytuację budżetową, na dochody podatkowe państwa i wydatki, ponieważ chcę zaangażować więcej środków na wsparcie obywateli i firm - mówił Morawiecki.  Dodał, że planowany jest pakiet osłonowy dla osób zagrożonych bezrobociem. Najprawdopodobniej rząd wykorzysta w tym celu Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. - Trudno będzie skompensować straty, ale postaramy się to zrobić tak, by firmy mogły przetrwać te trudne miesiące, oby nie kwartały i lata - podkreślił Mateusz Morawiecki

 

 

 

Premier zapewnił, że nie ma zagrożenia dla programu 500+ i że rząd zrobi wszystko, by zamortyzować spadek wzrostu PKB, dodał, że byłoby naiwnością sądzić, że takiego spadku nie będzie i nie odbije się na sytuacji Polski.
-  Zadbamy o stabilność sektora bankowego, nie zabraknie gotówki, chociaż zachęcam wszystkich do płacenia bezgotówkowego, bo to zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia się koronawirusem.

 

Konieczne racjonalne zachowanie

- Unikajmy kontaktów w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach, kiedy, miejmy nadzieję, wygładzi się ta krzywa przyrostu nowych przypadków osób zakażonych, bo w ten sposób wyrazimy swoją odpowiedzialność za naszych bliskich – podkreślił premier i podziękował obywatelom za odpowiedzialne zachowanie. Dodał, że jest przekonany, że przebieg epidemii, zagrożenia epidemicznego w Polsce, będzie lepszy niż byłby w przypadku, gdyby wirus rozprzestrzeniał się znacznie szybciej.


- Zdaję sobie sprawę z tego, że wprowadzane przez nas ograniczenia wczoraj tworzą wiele sytuacji trudnych, zwłaszcza dla osób poza granicami naszego kraju, dla obywateli, ale także dla cudzoziemców, którzy na trwale w jakiś sposób są związani z Polską - mówił Morawiecki. Podziękował też lekarzom, pielęgniarkom, farmaceutom, aptekarzom i wszystkim pracownikom inspekcji sanitarnej i służby zdrowia za odpowiedzialne działanie i pracę pełną poświęcenia, często z narażeniem swojego zdrowia.

 

Coraz więcej testów na koronawirusa

Jak podał obecny na konferencji Główny Inspektor Sanitarny, Jarosław Pinkas, opiece inspekcji sanitarnej i nadzorowi epidemiologicznemu poddana jest ogromna liczba obywateli - 4,4 tys. osób jest w tej chwili w kwarantannie. Podkreślił, że osoby te zachowują się racjonalnie.

- Wiedzą, że mogą być przyszłym zagrożeniem dla naszych obywateli, dla swoich rodzin, jeżeli nie będą zachowywali się racjonalnie - mówił Pinkas - Robimy ogromną liczbę testów każdej doby, robimy ok. 1,5 testów, więc będzie nam przybywało pacjentów, którzy będą mieli wyniki dodatnie, ale ci pacjenci są właśnie z tych ognisk, które są poddane naszej obserwacji -  tłumaczył.

 

- Będziemy mieli coraz lepsze efekty dlatego, że potrafimy się skonsolidować, że mamy naprawdę oddanych lekarzy i pielęgniarki, że nasze służby są coraz bardziej sprawne, bo są coraz bardziej doświadczone, bo przecież to jest nowe wyzwanie - mówił. Dodał także, że trzynaście osób jest już wyleczonych.