Pierwszy przypadek dotyczy sankcji o charakterze prawnokarnym, tak więc zastosowanie znajdą przepisy kodeksu wykroczeń i kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. W drugiej sytuacji mamy do czynienia z sankcją o charakterze administracyjnoprawnym – karą pieniężną.

 

Drakońską karę można, a czasem warto zaskarżyć>>

 

Administracyjną karę nakłada sanepid

Trzeba podkreślić, że policjant nie ma uprawnień do nakładania kar pieniężnych o charakterze administracyjnym, a organy Sanepidu nie mają prawa nakładać mandatów dotyczących ustanowionych zakazów przemieszczania się. Przy obu trybach są odmienne sposoby odwoływania się. Osobie ukaranej zawsze przysługuje prawo do odmowy przyjęcia mandatu, o czym powinien pouczyć ją funkcjonariusz policji nakładający mandat. W razie nieprzyjęcia mandatu policjant jest zobowiązany wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie, w którym powinna znaleźć się adnotacja o tym, że obwiniony odmówił przyjęcia mandatu karnego, a także w miarę możliwości, wskazanie powodu odmowy. Istotnym z punktu widzenia ukaranego jest fakt, że w odwoławczym postępowaniu mandatowym sytuacja ukaranego może ulec pogorszeniu, czyli sąd może zwiększyć kwotę grzywny, która została pierwotnie nałożona na sprawcę wykroczenia, jeżeli przepis przewiduję karę surowszą, aniżeli nałożona.

 

 

 

Oczywiście sąd może podjąć również inną decyzję w tym przedmiocie, w tym także odstąpić od ukarania i ograniczyć karę do środka karnego lub umorzyć postępowanie, jeżeli zajdą ku temu podstawy. W przypadku ukarania, sprawca może też ponieść koszty postępowania mandatowego oraz koszty z tytułu ustanowienia obrońcy. W razie skazania obwinionego będzie on zobowiązany do uiszczenia opłaty w wysokości 10 proc. wysokości orzeczonej kary, jednak nie mniej niż 30 zł. W przypadku uniewinnienia obwinionego lub umorzenia postępowania koszty postępowania ponosi Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego. Dodatkowo obwiniony, co do którego zapadł wyrok uniewinniający lub wobec którego umorzono postępowanie, może domagać się od Skarbu Państwa zwrotu kosztów obrony.

 

Osoba, na którą nałożono karę pieniężną może wnieść odwołanie w terminie 14 dni do państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Przepisy nie wymagają by strona szczegółowo uzasadniła przyczynę złożenia odwołania, jednak bez merytorycznego i szczegółowego uzasadnienia trudno spodziewać się uzyskania korzystnego dla osoby ukaranej rezultatu. Strona nie musi kwestionować samej zasadności kary, lecz może ograniczyć się do zaskarżenia jej wysokości jako rażąco niewspółmiernej do wagi naruszonego dobra prawnego. Strona nie ponosi kosztów związanych z odwołaniem. Stronie ukaranej przysługuje, w przypadku nieuwzględnienia jej odwołania, możliwość wniesienia skargi na decyzję organu odwoławczego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w terminie 30 dni od dnia doręczenia skarżącemu decyzji państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Skarga podlegać już będzie opłacie. Co do wysokości kary pieniężnej, to faktycznie może ona zostać wymierzona w wysokości od 5.000 do 30.000 zł za naruszenie obowiązujących obecnie obostrzeń w poruszaniu się. Biorąc jednak pod uwagę brak precyzji obowiązujących przepisów, odwoływanie się od tej kary w wielu przypadkach będzie jak najbardziej uzasadnione, szczególnie jeżeli będziemy w stanie udokumentować ważną przyczynę, dla której musieliśmy opuścić dom.
 

 

Mandat za naruszenie przepisów porządkowych

Co do mandatu nakładanego przez policję, to jedyną podstawą do jego nałożenia jest art. 54 k..w., zgodnie z którym kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Oznacza to, że policja nie ma podstawy prawnej do nałożenia mandatu w kwocie przekraczającej 500 zł i takiego mandatu nie należy przyjmować. Przy mandacie do 500 zł zasadność nieprzyjęcia tego mandatu zależy od sytuacji. Można zresztą przyjąć mandat karny i potem w terminie 7 dni wnioskować o jego uchylenie, jeżeli nałożono go za czyn niebędący wykroczeniem.

 

Trzeba przy tym zwrócić uwagę na wątpliwość, czy policja ma w ogóle jakiekolwiek prawo do nakładania mandatów za naruszenie przepisów ograniczających poruszanie się w związku ze stanem epidemii. Jak się bowiem okazuje, przepisy dotyczące ograniczeń w poruszaniu się są podwójnie sankcjonowane: zarówno przez opisane wyżej kary administracyjne (od 5.000 do 30.000 zł), jak i przez grzywny w postaci mandatów wymierzane na podstawie art. 54 k.w. Teoretycznie może dojść do sytuacji, gdy ktoś po wyjściu z domu jest najpierw karany karą pieniężną przez pracowników inspekcji sanitarnej, a po chwili jest karany za to samo mandatem nałożonym przez policję. Taka sytuacja wydaje się niedopuszczalna, dlatego zasadne jest uznanie, że skoro podstawowymi sankcjami za naruszanie tych przepisów są kary pieniężne wymierzane przez inspekcję sanitarną, to policja nie ma tutaj kompetencji do tego, aby samemu nakładać jakiekolwiek sankcje za te naruszenia. Niestety na potwierdzenie takiego poglądu będziemy musieli poczekać do pierwszych wyroków sądów w sprawach tego typu.