Najsurowszą karę Sąd Apelacyjny w Katowicach wymierzył Jackowi J., który bez uprawnień projektanta podjął się wykonania projektu hali. Został on skazany na 9 lat pozbawienia wolności.

Jego przestępcze działanie było długotrwałe, cechowało się znacznym stopniem determinacji w dążeniu do celu, jakim była realizacja kontraktu o projektowanie hali, mimo iż nie posiadał koniecznych umiejętności i uprawnień projektanta konstrukcji, a funkcję taką bezpodstawnie i bezprawnie sobie przypisywał, wprowadzając inne osoby w błąd" - podkreślał sąd odnosząc się do winy J.

Były członek zarządu spółki MTK Ryszard Z. został skazany prawomocnie na 2 lata pozbawienia wolności, dyrektor techniczny spółki Adam H. na 1,5 roku, rzeczoznawca budowlany Grzegorz S. na 2 lata, a Nowozelandczyk były członek zarządu hali MTK, Bruce R. został uniewinniony.

 


 Według biegłych główną przyczyną tragedii były rażące błędy w projekcie wykonawczym pawilonu. Odbiegał on znacząco od sporządzonego prawidłowo projektu budowlanego, dlatego budynek mógł runąć w każdej chwili, już od momentu wybudowania go.

Na rozprawie 21 listopada br. prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach stawiał poważne zarzuty nie tylko skazanym, ale i uniewinnionemu. Przyjęcie przez sąd II instancji, że Bruce R. działał w usprawiedliwionym błędzie było niewłaściwe. Niesłusznie sąd przyjął, że pracownicy nie poinformowali Bruca R. o istniejącym zagrożeniu konstrukcji hali. Zdaniem prokuratora członek zarządu wiedział i miał świadomość zagrożenia (art. 163 par. 2 kk). Według tego przepisu kto sprowadza zdarzenie, które zagra­ża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli, nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Czytaj: Będzie pozew zbiorowy poszkodowanych w katastrofie hali MTK w Katowicach>>

Kasacje pozostałych skazanych złożyli ich obrońcy wnosząc o uniewinnienie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Adwokat przekonywał, że Bruce R. oraz inni szefowie hali nie mieli prawnego obowiązku odśnieżania dachu hali. Nie zdawali sobie sprawy, że hala grozi zawaleniem - podkreślał.

Sygnatura akt IV KK 247/18