- Wizerunek to dana osobowa i dobro osobiste. W przypadku dzieci warto wykazać się szczególną ostrożnością w jego przetwarzaniu i rozpowszechnianiu - przypomina w komunikacie Mirosław Wróblewski, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

W RODO jest sposób na „licencję na wykorzystanie zdjęć”

Zdarzają się sytuacje, które mogą wzbudzać wątpliwości wśród rodziców i opiekunów. Do UODO docierają sygnały o organizatorach imprez sportowych, którzy podsuwają zgody na udostępnianie wizerunku. Często ich podpisanie jest warunkiem uczestnictwa dzieci w danym przedsięwzięciu. UODO stoi na stanowisku, że zgoda na udział dziecka w imprezie nie może być utożsamiana ze zgodą na przetwarzanie jego wizerunku. Zwraca uwagę, że „organizatorzy imprez z udziałem nieletnich przypisują sobie prawo wykorzystywania ich wizerunku w dowolny i niemal nieograniczony sposób”.

Uwagę urzędu zwracają też użyte w regulaminach imprez (lub załącznikach, które nie są zwykle czytane przez opiekunów) sformułowania takie jak „licencja na wykorzystanie zdjęć” w celach promocyjnych. Z takich zapisów wynika, że wizerunek dziecka może być przetwarzany nie tylko przez organizatora, ale także np. przez sponsorów imprezy, do tego w sposób nieograniczony terytorialnie i czasowo.

- Tego rodzaju licencje zawierają też możliwość umieszczania wizerunku w różnych kontekstach, w połączeniu z komentarzami oraz innymi materiałami, np. filmowymi, które z kolei mogą podlegać dowolnemu montażowi. Później już, na każdym etapie takiego przetwarzania, organizator nie musi pytać o zgodę opiekunów czy rodziców dotyczącą akceptacji produktu finalnego, w którym pojawia się wizerunek – opisuje UODO.

Organ podpowiada, że rodzic lub opiekun może wyrazić zgodę na przetwarzanie wizerunku dziecka (jeśli jest to warunek wzięcia udziału w przedsięwzięciu), a chwilę później ją wycofać. Pozwalają na to przepisy RODO.

- Wówczas nie powinno to skutkować wycofaniem nieletniego z udziału w imprezie. Rodzice i opiekunowie często nie mają świadomości, że w takich sytuacjach to właśnie RODO stanowi najważniejszy punkt odniesienia – zwraca uwagę organ.

Czytaj także: ​Deregulacja RODO, czyli z dużej chmury mały deszcz

Wizerunek dziecka w internecie – poradnik UODO

UODO uczula, że konsekwencje publikacji wizerunków nieletnich mogą prowadzić do hejtu, cyberprzemocy, tworzenia prześmiewczych memów, krzywdzących deepfake’ów, kradzieży cyfrowej tożsamości. - Mogą nawet w drastycznych przypadkach zasilać fora popularne wśród osób o skłonnościach pedofilskich. Zdarza się, że materiały tego typu w sposób ewidentny naruszają godność dziecka czy relacje z dorosłymi – pisze urząd.

I przypomina o swoim poradniku „Wizerunek dziecka w internecie. Publikować czy nie?”, przygotowanym wspólnie z Fundacją Orange. Z publikacji dowiemy się, jakiej ochronie podlega wizerunek, jak poprawnie skonstruować zgodę na jego rozpowszechnianie i jakie są najpopularniejsze mity z tym związane.

Tematyka ta będzie poruszana również na konferencji „Bezpieczne dane dzieci i młodzieży oraz nowe kierunki rozwoju w obszarze kultury fizycznej. Jak sprostać współczesnym wyzwaniom?”, zaplanowanej na październik 2025 r.