Komisja Europejska już w 2021 r. wszczęła przeciwko Polsce procedurę naruszeniową za tzw. strefy wolne od LGBT. Chodzi o gminy, które przyjęły uchwały przeciwko „ideologii LGBT” oraz Karty Praw Rodziny. Organizacje walczące o prawa osób LGBT+ apelują do unijnych urzędników o wyegzekwowanie zakazu dyskryminacji osób nieheteronormatywnych.

Czytaj:​ A jednak ludzie, nie ideologia - WSA uzasadnia uchylenie uchwały anty-LGBT>>

Czytaj też: Problematyka zaskarżania uchwał anty-LGBT - linia orzecznicza >>>

Homofobiczna gmina nie dostanie ani eurocenta

W pierwszym tygodniu lutego Polskę odwiedzili przedstawiciele Komisji Europejskiej i organizacje działające na rzecz osób LGBT+. Przekazały unijnym urzędnikom swoje postulaty dotyczące powiązania przyznawania unijnych funduszy z przestrzeganiem praw osób LGBT+. Programy Funduszy Europejskich to ponad 33 mld euro dla regionów i ponad 42 mld euro wsparcia na programy krajowe.

Tyle że – niefortunnie dla samorządów, które podtrzymują tzw. uchwały anty-LGBT – w każdym z tych programów znalazł się zapis o zakazie ich finansowania. W obecnej perspektywie finansowej nowym horyzontalnym obowiązkiem dla Polski jest przestrzeganie Karty Praw Podstawowych (w tym niedyskryminacji osób LGBT+, Art. 21 KPP).

- Komisja Europejska ma za sobą ogromny sukces negocjacyjny: nie tylko skutecznie wprowadziła nowy warunek horyzontalny dla całego systemu funduszy unijnych, ale również zawarła w nim zapisy o zakazie finansowania samorządów z dyskryminującymi uchwałami w każdym programie finansowanym przez UE. Doceniamy te wysiłki, ale teraz czas zadbać o przestrzeganie tego dobrze pomyślanego systemu w praktyce. Potrzebujemy konkretnych mechanizmów, które sprawią, że zapisy nie pozostaną tylko na papierze, ale będą stosowane w realnym życiu. Komisja musi działać dalej! - wskazuje Justyna Nakielska z Kompanii Przeciw Homofobii.

Hadel Maciej: Problematyka aksjologicznego nadużycia kompetencji w kontekście tzw. uchwał "anty-LGBT". Rozważania na kanwie aktualnego orzecznictwa sądów administracyjnych >>>

 


Komisja powinna naciskać na wyjaśnienia

W 75 jednostkach samorządu terytorialnego nadal obowiązują tzw. uchwały anty-LGBT lub Samorządowe Karty Praw Rodzin. - Polska nadal satysfakcjonująco nie odpowiedziała na listy Komisji Europejskiej w ramach procedury naruszeniowej, a strefy anty-LGBT - choć stopniowo uchylane -  to jak były, tak są. W mocy pozostaje aż trzy czwarte z nich! Dlatego domagamy się, aby Komisja w ramach nadal otwartej procedury w końcu uzyskała od strony polskiej nie tylko konkretne wyjaśnienia, ale przede wszystkim skutecznie zażądała uchylenia wszystkich dyskryminujących uchwał. Zwłaszcza w kontekście nowej unijnej perspektywy finansowej dla Polski - mówi Justyna Nakielska.

Z opinią KPH zgadza się Katrin Hugendubel, dyrektorka Rzecznictwa w ILGA-Europe, kolejnej organizacji partnerskiej KPH: Jako że większość przyjętych uchwał anty-LGBT i SKPR nadal obowiązuje na szczeblu powiatowym i gminnym w Polsce, zarówno osoby jak i organizacje LGBTI działające i pracujące w sferze publicznej, są wciąż narażone na dyskryminację - i to skutecznie popieraną przez te lokalne struktury władzy. UE musi zatem kontynuować procedurę naruszeniową przeciwko Polsce i podjąć środki w celu zapewnienia, że fundusze unijne nie będą wydawane w dyskryminujący sposób na wszystkich szczeblach samorządowych – wskazuje.

Kalitta Emilia: Strefy wolne od LGBT a aksjologiczny aspekt partnerstwa miast >>>

Diabelstwa za unijne pieniądze

Równolegle o wyjaśnienia do gmin, które podtrzymują uchwały anty-LGBT, wystąpił niedawno rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Jego poprzednik skierował gros z tych uchwał do sądów administracyjnych, które w wielu sprawach uznały swoją kognicję stwierdzając, że akty te mają charakter dyskryminujący, nie będąc przy tym wyłącznie ideologiczną deklaracją.  

- Należy zauważyć, że uchwały wprowadzające na terenie gmin, powiatów lub województw strefy wolne od tzw. „ideologii LGBT" ograniczają także swobodę przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich poprzez nieuzasadnione zniechęcanie obywateli Unii Europejskiej, którzy identyfikują się jako osoby LGBT lub wyznają światopogląd inny niż ten narzucony przez uchwałę, do przebywania na terenie danej jednostki samorządu terytorialnego. Uchwały te naruszają ponadto prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, wolność wypowiedzi i informacji. Podkreślenia wymaga również wynikające z dyskryminacyjnego charakteru tych uchwał naruszenie zasady równości i niedyskryminacji jako horyzontalnej zasady polityki spójności – wskazywał rzecznik w wystąpieniu skierowanym do organów 24 gmin i 12 powiatów, w których w 2019 i 2020 r. przyjęto - nadal obowiązujące - uchwały „anty-LGBT”. Wnioskuje o uchylenie uchwał.

Czytaj też: Stwierdzenie nieważności uchwały rady gminy w przedmiocie "strefy wolnej od LGBT". Glosa do wyroku WSA z dnia 14 lipca 2020 r., III SA/Gl 15/20 >>

Czytaj też: Domniemanie właściwości rady gminy w przedmiocie deklaracji w sprawie powstrzymania "ideologii LGBT". Omówienie do wyroku WSA z dnia 14 lipca 2020 r., III SA/Gl 15/20 >>

 

Dziewięć rad uchyliło uchwały

Do tej pory kontrowersyjne akty uchyliło dziewięć samorządów, do których wystąpił RPO. Były to rady powiatów: Zamość i Kolbuszowa oraz gminy: Końskowola, Świdnik, Przeworsk, Moszczenica, Jordanów, Zarzecze i Szerzyny. W niektórych przypadkach poprzednie uchwały zastąpiono Samorządowymi Kartami Praw Rodzin.
Spora część samorządów nie wydaje się specjalnie poruszona ani wystąpieniem rzecznika, ani perspektywą utraty unijnych funduszy – na liście tych ostatnich jest m.in. Tuszów Narodowy, który którego wójt wyraża zdziwienie, że kolejny rzecznik występuje do niego w tej samej sprawie i dołącza swoją, słynną już, odpowiedź kierowaną do Adama Bodnara. Podkreśla w niej m.in., że wycofanie uchwały oznaczałoby: "opowiedzenie się po stronie tęczowej zarazy, jaką jest diaboliczna ideologia i wyrażenie zgody na demoralizację młodego pokolenia od przedszkola." Dodaje też, że Polska nie wstąpiła do Unii Europejskiej za cenę wyparcia się Boga.

Swoje stanowiska podtrzymują też – choć w  mniej erudycyjnym stylu – włodarze takich samorządów, jak: Tomaszów Lubelski, Włoszczowa czy Kock. Część z odpowiadających na wystąpienie RPO samorządowców (Świdnik, Poniatowa) podnosi po raz kolejny argument, że tego rodzaju uchwała jest stanowiskiem, a nie dyskryminacją konkretnych osób.

 

Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT

Część sądów administracyjnych odrzucała skargi RPO, stwierdzając, że uchwały nie mają władczego charakteru. Inne polemizowały natomiast z taką argumentacją samorządów. Sąd w Gliwicach, który analizował uchwałę gminy Istebna, wskazał w uzasadnieniu, że uchwała przypisuje osobom LGBT rolę gorszycieli zainteresowanych wczesną seksualizacją dzieci i o szerzeniu "homopropagandy". Redakcja zaskarżonej uchwały narusza godność osób, które opisuje i do których się odnosi. Stawia im bez jakiegokolwiek uzasadnienia ciężkie zarzuty, posługując się sloganami i przypisując niegodne intencje i działania, co jest naruszeniem art. 30 Konstytucji.

- Nie jest to przy tym tłumienie dyskusji publicznej, a uwaga o sposobie jej prowadzenia i jej standardach. Nie można zaakceptować posługiwania się przez organ władzy publicznej w uchwale z zakresu administracji publicznej "zbitkami myślowymi" typu "ideologia LGBT" jako niosąca ze sobą "wczesną seksualizację dzieci", "homopropagandę", "atakowanie dzieci i rodziny" i kierowanie ich pod adresem obywateli lub grup obywateli, nawet jeśli w szerszej dyskusji społecznej jest to nagminne. Organowi władzy publicznej to nie przystoi - tłumaczy sąd w uzasadnieniu.