Sędziowie piłkarscy mówią, że na niektórych meczach w małych miejscowościach czują się jak na froncie. W każdej chwili mogą oberwać butelką, kamieniem, pięścią od kibola lub zawodnika. Przekonał się o tym w październiku ubiegłego roku młody sędzia Szymon Pawłowski, który sędziował mecz między Pomorzanką Jarosławsko a Zorzą II Dobrzany. Pod koniec meczu niezadowolony z jego decyzji piłkarz uderzył go głową w twarz i złamał mu nos. Gdy zakrwawiony  arbiter schodził z murawy podbiegł do niego inny zawodnik i napluł mu w twarz.

 

Pobity sędzia, porysowany samochód

Ze złamanym nosem zakończył też mecz arbiter spotkania Skalniak Gracze - Start Namysłów. Pobił go zawodnik, który zobaczył żółtą kartę. Z pięściami na sędziego rzucił się z kolei piłkarz Tarpana Mrocza. Podczas meczu w Śliwicach zawodnik groził sędziemu śmiercią,  a w Koronowie ktoś porysował samochód sędziego.

Sceny jak z mafijnych filmów rozegrały się po zakończeniu meczu w Luszowicach.  Samochód, którym sędziowie przemieszczali się na inne zawody został na trasie wyprzedzony przez inny pojazd, który potem zablokował jadącym drogę. W tym czasie do auta arbitrów podjechało srebrne audi, którego pasażer (jak napisał w skardze sędzia – zawodnik z Luszowic) wykonał w kierunku arbitrów gest podcięcia gardła. Poinformowana policja nie zareagowała na to wydarzenia.

To tylko niewielki  wycinek tego, co spotkało sędziów piłkarskich w październiku ubiegłego roku w  końcówce jesiennej rundy. Agresja fizyczna dotknęła co najmniej kilkudziesięciu sędziów piłkarskich. Byli też opluwani,  znieważani, zastraszeni nie tylko przez kibiców, ale i zawodników.  W odpowiedzi, w przestrzeni publicznej powstała akcja #SzacunekDlaArbitra, która wspiera sędziów i ma zwrócić uwagę na ich sytuację.   

Czytaj:​ RODO: Związek sportowy ukarany za ujawnienie danych sędziów>>
 

Sędziowie chcą być chronieni przez prawo

Łukasz Ostrowski, przewodniczący Kolegium Sędziów Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej dostrzega, że od kilku lat przejawów agresji wobec sędziów piłkarskich jest coraz więcej. Najczęściej podczas rozgrywek amatorskich zespołów z ligi  B i A w małych miejscowościach, gdzie organizatorom brakuje środków na zapewnienie ochrony.

- Niestety, na zawodników amatorów takie kary dyscyplinujące jak żółta kartka nie zawsze oddziaływają. Nasz związek jako pierwszy w kraju będzie testował od sezonu wiosennego wprowadzenie czasowego wykluczenia z gry. Mamy nadzieję, że to podziała dyscyplinująco – mówi Łukasz Ostrowski. Jego zdaniem sędziowie potrzebują większej ochrony prawnej.

- W dobrej wierze pełnimy funkcję sędziego piłkarskiego, więc dlaczego nie mielibyśmy być chronieni przez prawo. Teraz pokrzywdzony sam musi dochodzić swoich roszczeń, zakładać sprawę cywilną. Uczulamy sędziów aby wszystkie przejawy, kiedy czują się zagrożeni zgłaszali do organów ścigania  – popiera inicjatywę Andrzej Kuśmierczyk, przewodniczący Kolegium Sędziów Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Zdaniem środowiska, nadanie sędziom piłkarskim statusu osoby funkcjonariusza publicznego mogłoby zatrzymać przemoc. Takie rozwiązania obowiązują m.in. we Francji. Boiskowi i stadionowi chuligani musieliby się liczyć z nieuchronnością kary. - Jako związek wspieramy poszkodowanych sędziów w sprawach karanych i cywilnych. Oferujemy im pomoc prawną. Wygraliśmy kilka spraw cywilnych związanych z naruszeniem nietykalności cielesnej. W sprawach  tych sąd zasądził od sprawców odszkodowania na cele społeczne. Toczą się sprawy związane z agresją słowną – mówi Łukasz Ostrowski.

 


Sędzia funkcjonariuszem to także konsekwencje

W grudniu 2019 r. Kolegium Sędziów Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej zorganizowało sędziom szkolenie, podczas którego uczulano arbitrów, aby nie lekceważyli tego typu zdarzeń. Uczono ich też jak zabezpieczać dowody, zeznania świadków, spisywać protokoły zdarzeń.

- Choć policja często wyzwana jest do takich incydentów to bywa, że kończy się to pouczeniem o prawach strony. W moim przypadku policja wyszła z założenia, że skoro nie było uszczerbku na zdrowiu to nie ma sprawy. Polecili mi, abym sam szukał sprawiedliwości i skierował prywatny akt oskarżenia – mówi sędzia, który prosi aby nie ujawniać jego nazwiska. Kilka miesięcy temu kiedy schodził do szatni był popychany przez kibiców i wyzywany. Nie był w stanie ustalić personaliów osób, które go popychały i ubliżały mu. - A policja gdyby chciała mogłaby ustalić personalia. Tolerowanie takich zdarzeń tylko utwierdza chuliganów, że są bezkarni – mówi nasz rozmówca.

Paweł Aptowicz, prawnik i sędzia piłkarski w Warmińsko-Mazurskim Związku Piłki Nożnej zwraca uwagę, że nadanie sędziemu piłkarskiemu statusu funkcjonariusza publicznego wiąże się też nie tylko z prawami, ale i obowiązkami oraz konsekwencjami prawnymi z tym związanymi. - Raczej trudno byłoby zrównać status sędziego piłkarskiego ze statusem jaki posiada na przykład nauczyciel. Myślę, że jeśli już to trzeba wypracować jakiś quasi rozwiązania – mówi Paweł Aptowicz.

Poseł pyta o zmiany w prawie

Poseł Michał Jaros skierował do ministra sportu interpelację w sprawie podniesienia poziomu bezpieczeństwa sędziów piłki nożnej podczas wykonywania obowiązków służbowych. Przekonuje w niej, że poprawa poziomu bezpieczeństwa arbitrów musi rozpocząć się od zmian systemowych w Ministerstwie Sportu oraz Polskim Związku Piłki Nożnej. Poseł wskazuje, że ważną kwestią jest też nieuchronność poddania karze boiskowych przestępców i wiążąca się z tym skuteczna akcja społeczna oraz edukowanie sędziów o konieczności zgłaszania każdej sytuacji, tak aby komisje dyscyplinarne przy wojewódzkich związkach piłki nożnej mogły egzekwować odpowiednie kary.

- Na poziomie prawnym należałoby rozważyć możliwość nadania sędziom piłkarskim na specjalnych warunkach statusu funkcjonariusza publicznego. Kwestię związaną z bezwzględnym ściganiem z urzędu spraw naruszenia nietykalności oraz średniego uszczerbku na zdrowiu należy przemyśleć w kontekście wprowadzenia rozwiązania pośredniego, ścigania na wniosek pokrzywdzonego – uważa poseł Michał Jaros.

Poseł zapytał więc czy ministerstwo sportu planuje wprowadzenie zmian dotyczących nadania sędziom piłkarskim statusu funkcjonariusza publicznego albo podmiotu korzystającego z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego.

 

Zmiany przepisów nie, edukacja tak

Danuta Dmowska-Andrzejuk minister sportu wyjaśnia, że jej resort nie prowadzi obecnie prac w zakresie zmian legislacyjnych, w wyniku których osobom pełniącym funkcje sędziowskie w polskich związkach sportowych nadawano by status funkcjonariuszy publicznych. I dodaje, że zgodnie z art. 16 ust 2 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie, nadzorem ministra właściwego do spraw kultury fizycznej nie są objęte decyzje dyscyplinarne i regulaminowe władz polskich związków sportowych związane z przebiegiem współzawodnictwa sportowego.  Dlatego też minister nie może podejmować czynności kontrolnych i nadzorczych w tym zakresie, w tym w szczególności dotyczących bezpieczeństwa sędziów piłki nożnej w trakcie organizowanych zawodów.

Minister Danuta Dmowska-Andrzejuk wskazuje natomiast, że od lat ministerstwo prowadzi działania profilaktyczne i edukacyjne na rzecz przeciwdziałania wszelkim formom dyskryminacji w sporcie.