Kwestia priorytetów planowania legislacyjnego była omawiana na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych. To wspólna deklaracja trzech instytucji, Rady, Komisji i Parlamentu Europejskiego w sprawie przyszłych działań legislacyjnych. PAP poinformowała, że zablokowanie planu związane jest z brakiem akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską.

Sprawa jest precedensowa, bo dotychczas plany były przyjmowane jednomyślnie, ale nie były kwestionowane przez kraje członkowskie. Polskę w tym względzie we wtorek poparły Węgry, jednak służby prawne Rady uznały, że w tej kwestii potrzebna jest jedynie większość kwalifikowana.

Czytaj: MFiPR: Negocjacje z Komisją Europejską dotyczące KPO - zakończone>>

Polska nie poprzez z powodu KPO

Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś miał powiedzieć na spotkaniu, że Polska nie może poprzeć wspólnej deklaracji w sprawie priorytetów legislacyjnych UE na przyszły rok w obecnym kształcie. Polska podniosła, że szczególnie nie może zgodzić się na sformułowania, które otwierają możliwość stosowania środków przez instytucje unijne przeciwko poszczególnym państwem członkowskim, z uzasadnieniem domniemanej ochrony praworządności – przekazało źródło unijne.

Polski dyplomata miał wskazywać na działania KE, zmierzające do niczym nieuzasadnionego i niemającego podstaw prawnych blokowania Polsce środków w ramach polskiego KPO, co uderza w Polskę i polskich obywateli. Miał również podkreślić na spotkaniu, że użycie „wszystkich dostępnych instrumentów” może być wykorzystywane przez instytucje unijne i państwa członkowskie do stosowania niedopuszczalnego nacisku na inne państwa członkowskie o charakterze politycznym.

 

Praworządność tak, ale...

Polski ambasador wskazał też, że unijne instytucje już wykorzystują przeciw Polsce wiele innych instrumentów, co powoduje powielanie procesów na forum unijnym i łączenie wymiarów politycznego, prawnego i ekonomicznego praworządności.

Polska złożyła też oświadczenie, że zgadza się z celem obrony praworządność oraz obrony i wzmacniania demokracji w UE, a także ochrony europejskich wartości, ale zgodnie z wieloletnim stanowiskiem podkreśla, że jakikolwiek instrument, który ma wzmacniać praworządność, musi być oparty na zapisach traktatowych i musi być stosowany zgodnie z prawem UE. Zawarto w nim też zapis, ze zasada praworządności nie powinna być wykorzystywana do wywierania presji politycznej.