Zapowiedziała to w środę przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. W ogłoszonym w Brukseli oświadczeniu przedstawiła propozycje walki z kryzysem energetycznym.

Zaznaczyła, że Rosja jest niewiarygodnym dostawcą energii i manipuluje unijnymi rynkami energetycznymi. - Zaproponujemy limit cenowy na rosyjski gaz. Cel tutaj jest bardzo jasny. Musimy obciąć dochody Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą - powiedziała.

 

 

Szefowa KE poinformowała też, że Komisja zaproponuje "obowiązkowy cel ograniczenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu" w UE. - Aby to osiągnąć, będziemy ściśle współpracować z państwami członkowskimi - powiedziała. Nie wyjaśniła jednak, czy w tej sprawie ogłoszona zostanie unijna regulacja obowiązująca państwa członkowskie, czy też każde z nich będzie zobowiązane do wydania odpowiednich przepisów.

Polski rząd będzie analizował projekt, ale raczej będzie przeciw

- Przedstawiona w środę propozycja Komisji Europejskiej w sprawie limitu cenowego na rosyjski gaz wymaga szczegółowej analizy - powiedział  rzecznik rządu Piotr Müller. - Jak wiemy, rynek energii jest bardzo skomplikowaną materią w związku z tym, gdy te propozycje formalnie trafią już do państw członkowskich będziemy je analizować - powiedział.  - To, co jest dla nas najważniejsze, to przede wszystkim zmiany w zasadach ceny krańcowej. Musimy się przyjrzeć czy te zmiany, które dzisiaj Komisja Europejska zaproponowała, realizują ten efekt, o który nam chodzi, czyli obniżenie ceny energii elektrycznej - zaznaczył rzecznik rządu.

Stanowisko polskiego rządu wobec tego projektu zaprezentowała w środę wieczorem minister klimatu Anna Moskwa. W Polsat News stwierdziła, że Polska będzie przeciwko przymusowemu ograniczaniu zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu. - Absolutnie będziemy przeciwko. Każde przedsiębiorstwo ma prawo podejmować decyzję samodzielnie, każde państwo w polityce energetycznej ma swoje własne kompetencje. Rozumiem, że pani przewodnicząca by chciała, żebyśmy oszczędzali energię i może apelować, może zachęcać, może pokazywać dobre przykłady, ale nie ma żadnych kompetencji, żeby jakiekolwiek państwo do tego zmuszać - powiedziała minister.

Czytaj także: ​Rząd zapowiada uproszczenia w podatku akcyzowym dla małych producentów energii odnawialnej>>