Niepokojem napawa fakt, że liczba pogryzień ludzi i psów z roku na rok znacząco rośnie, co odnotowuje policja. Powstaje pytanie czy lista psów ras agresywnych zdaje egzamin? Miała ona dawać gwarancje ochrony przed pogryzieniami, poprzez kontrolę nad hodowcami. Posiadanie lub hodowla psów ras ujętych w wykazie, bez zezwolenia gminy, jest wykroczeniem i podlega karom grzywny lub aresztu, ale z egzekwowaniem tego prawa jest krucho.

Przepisy dotyczące zezwoleń na hodowlę psów agresywnych są często omijane i lekceważone.

- Gdy chciałam uzyskać zezwolenie na utrzymanie kaukazów, to w gminie nawet nie wiedzieli, że jest to konieczne – mówi behawiorystka prezes Stowarzyszenia Serce z Kaukazu - Małgorzata Kozłowska-Karbowniczek.  - Musiałam im pokazać Dziennik Ustaw. Jednak nie wiedzieli jak zarejestrować właściciela, więc ściągnęli wniosek z innej gminy, wypełniłam ten wniosek, a urzędnicy nawet nie sprawdzili, czy mam warunki do utrzymania takich zwierząt: czy mam kojce, dobre ogrodzenie, czy mam tabliczki ostrzegawcze. Wiem, że często tak się zdarza, przepisy są bardziej teoretyczne, niż praktyczne – dodaje. 

Zobacz wzór w LEX: Decyzja o zezwoleniu na utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną> 

Tezę tę potwierdza adwokat Michał Tomczak z Kancelarii Tomczak i Partnerzy sp. adwokacka, opiekun charta (których nie ma na liście psów agresywnych). – Na charty trzeba mieć pozwolenie, nawet na charty chowane w domu. To jest rodzaj typowo urzędniczego i formalnego załatwienia sprawy. Pozwolenia na psa, to próba kontroli nad niepożądanymi zjawiskami. Charty to ułamek psów używanych do polowań, a na każdego trzeba mieć zezwolenie. Jeśli ktoś kłusuje z chartami, to powinien być surowo karany, bo zwierzęta są w takich wypadkach źle traktowane, i to nie tylko te, na które się poluje. Szczególnie trudna jest sytuacja w Hiszpanii, gdzie najwięcej jest bezpańskich chartów  - galgos, bo stare są porzucane  – dodaje.

Polskie Prawo łowieckie np. jest bardziej rygorystyczne niż rozporządzenie MSWiA i uwzględniło na liście psów agresywnych  mieszańce. W art. 42 aa ustawy zabrania się hodowania lub utrzymywania bez zezwolenia chartów rasowych lub ich mieszańców. A rozporządzenie wykonawcze zabrania polowania z chartami w obwodach łowieckich mniejszych niż 2000 hektarów. Ponadto, polowanie z psami gończymi również podlega tym ograniczeniom.

 

Wykaz z 1997 roku

Urzędowy wykaz ras psów uznawanych za agresywne wprowadzono na mocy art. 10 ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.

Pierwszym aktem prawnym, w którym opublikowano taką "czarną listę" ras było rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 15 grudnia 1998 roku w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne oraz warunków wydawania zezwoleń na utrzymywanie psa takiej rasy. Wykaz objął 11 ras.

Przepis ten został zastąpiony przez rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 roku w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne, przy czym wykaz ras nie zmienił się.

W obydwu rozporządzeniach zostały wymienione takie rasy jak: amerykański pit bull terrier, pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin), buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski (Perro de Presa Canario), tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący, owczarek kaukaski. 

Czytaj też w LEX: Sakowicz Andrzej, Glosa do wyroku s.apel. z dnia 27 listopada 2003 r., II AKa 280/03> 

Kundle gryzą częściej, jest ich więcej 

Według badań Katarzyny Fiszdon i Agnieszki Boruty z  Katedry Genetyki i Ogólnej Hodowli Zwierzą SGGW w Warszawie do pokąsania dochodziło najczęściej na podwórku, na którym przebywał pies (42 proc.), i w domu (25 proc.). Jedynie 33 proc. przypadków miało miejsce poza terytorium psa. Przy czym niektóre z tych zwierząt gryzły i w domu i poza nim.

Wielu autorów badań analizowało czynniki ryzyka pokąsania ludzi przez psy, a wśród nich rasę. W badaniach kanadyjskich klientów klinik weterynaryjnych wśród psów, które pokąsały kogoś z domowników, przeważały mieszańce (41,9 proc ), na drugim miejscu były psu uznawane za przyjazne - labradory (6,6 proc), springer spaniele (4 proc. ), a także golden retrievery (3,5 proc.).

Próba rozwiązania problemu pokąsań poprzez zakaz utrzymywania psów kilku określonych ras wydaje się chybiona – twierdzą naukowczynie.

Polskie badania wykazały, że mieszańce były sprawcami  41 proc. pogryzień, a owczarki niemieckie – 21 proc. Rozkład ten świadczy raczej o popularności tych właśnie psów, a nie ich predyspozycjach behawioralnych.
W Polsce mieszańce są utrzymywane najczęściej, a wśród psów rasowych owczarki niemieckie stanowią aż 8,6 proc., a jamniki niemal 3 proc., spośród 60 tysięcy psów 394 ras zarejestrowanych w Związku Kynologicznym w Polsce.

Wykazywanie agresji

Zarazem jednak polska lista ras uznawanych za agresywne jest regulacją nieprzemyślaną i źle skonstruowaną, a dobór ras pozostawia wiele do życzenia - twierdzą prawnicy. Nie każdy pies uznany za rasowo agresywnego, musi przejawiać taką agresję. Określenie „wykazujących agresję”, jest w tym przypadku pojęciem niejednoznacznym i nieokreślonym w czasie, co istotnie przysparza trudności interpretacyjne.

- Lista psów uznanych za agresywne nie ma sensu, ponieważ każdy pies jest w stanie zrobić krzywdę i każdy może być  ułożony – uważa  jeden z trenerów psów  – Niektóre rasy mają w pewnych sytuacjach „krótszy zapalnik”.

W USA – jak wskazują badania – wysoki odsetek - około 10-15 proc. pogryzień  należało do małej rasy - Chihuahua. I to pogryzień domowników. Odnotowuje się około 800 tys. pogryzień przez psy rocznie w Stanach Zjednoczonych, przy czym chihuahua znacząco przyczyniają się do tej liczby. Są jedną z najczęściej zgłaszanych małych ras, biorących udział w gryzieniu dzieci poniżej 12 roku życia.

Behawioryści twierdzą, że źle prowadzone psy uznawane za agresywne mogą zrobić krzywdę - tak samo jak każdy inny pies. Większość przypadków agresji to agresja lękowa. Zwyczajowa ingerencja w gospodarkę hormonalną psów bez pracy behawioralnej nie pomaga w usunięciu przyczyny często obserwuje się omijanie prawa – kupowanie tych psów bez papierów, co powoduje, że obowiązków dla właścicieli nie ma. Jedyne pogryzienie w mojej pracy spotkało mnie od 15 kg kundelka, a pracuję z dobermanami, pitbullami, owczarkami belgijskimi, chartami i amstaffami.

Jak uniknąć pogryzienia?  -W Polsce brakuje edukacji ludzi, przewagę ma teoria dominacji, metody awersyjne, kolczatki i obroże elektryczne itd. – mówi behawiorysta. - Kastracja psów nie pomoże w zmniejszeniu pogryzień. Trzeba bowiem pamiętać, że 90 proc. zachowań agresywnych psów to agresja lękowa. Psy atakują, bo się boją, a testosteron i usunięcie gruczołów nie pomaga w usunięciu lęku.

Przeciwko likwidacji listy

Zdaniem behawiorystki i prezes Stowarzyszenia Serce z Kaukazu - Małgorzaty Kozłowskiej-Karbowniczek przepisy o psach agresywnych powinny być jeszcze bardziej zaostrzone.

- Mam osiem owczarków kaukaskich. To nie są miłe pieski, jeśli idzie o kontakty socjalne z obcymi ludźmi. Do naszego stowarzyszenia ratującego te rasy trafiają psy, które mają na swoim koncie pogryzienia spowodowane tym, że właściciele nie uzyskali pozwolenia, albo utrzymywali je w warunkach, które stwarzają zagrożenie dla społeczeństwa - np. mają lichy płot. Likwidacja listy psów agresywnych nie jest dobrym pomysłem - podkreśla.

Dr Agnieszka Gruszczyńska prawniczka, adiunkt w Instytucie Prawa Uniwersytetu SWPS, członkini Stowarzyszenia Prawnicy na Rzecz Zwierząt ma wątpliwości  co do pomysłu usunięcia z ustawy o ochronie zwierząt przepisów, które zobowiązują osoby hodujące lub utrzymujące psy ras uznawanych za agresywne do posiadania zezwolenia.  I zapewnienia utrzymywania takiego psa w warunkach i w sposób, które nie stanowią zagrożenia dla ludzi lub zwierząt.

- Przepisy te obowiązują od 1997 r., a z analizy przypadków pogryzień, bez uwzględnienia skuteczności wskazanych norm i liczby utrzymywanych w Polsce psów tzw. ras agresywnych w stosunku do pozostałych psów i typów pogryzień nie można wprost wnioskować, że przepisy są zbędne.

Inną sprawą jest zastanowienie się nad potrzebą dokonania zmian na ministerialnej liście ras psów wskazanych jako właśnie należące do agresywnych oraz czy nie powinno się zobowiązać do rejestracji psów i zachowania ostrożności osób utrzymujących tzw. mieszańce tych ras. Należy pamiętać, że przesłankę stworzenia tych regulacji stanowi specyfika tych zwierząt, w tym trudności z opiece nad nimi i zagrożenie jakie powodują.

- Nie jestem zwolenniczką szybkich zmian prawa bez dokładnego zbadania przyczyn, które legły u podstaw jego przyjęcia podkreśla dr Gruszczyńska. 

Czytaj też w LEX: Partyk Aleksandra, Ograniczenia wobec właścicieli zwierząt nie mogą być nadmiernie uciążliwe> 

Skutki pogryzień i odpowiedzialność opiekuna

Sprawy pogryzień przez psa reguluje art. 77 kodeksu wykroczeń. Przepis ten stanowi, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

A ten kto nie dba o te zasady przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Bardzo rozsądnie wypowiedział się w sprawie odpowiedzialności właściciela Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 8 marca 2023 r. (II AKa 365/22):

Pies oskarżonego zaliczany jest do grupy psów ras niebezpiecznych. Świadomość, że psy tej rasy są niebezpieczne jest powszechna, ogólnie dostępna, a oskarżony jako przeciętnie wykształcony i doświadczony życiowo człowiek, miał tego świadomość. Świadomość tego stanu rzeczy wymagała od oskarżonego takiego obchodzenia się z psem, aby nie narazić na niebezpieczeństwo z jego strony nie tylko najbliższych, ale także innych ludzi i inne psy. Obowiązany był do "ułożenia" psa i wykształcenia w nim takich nawyków, aby zapewnić bezpieczeństwo partnerce i jej córce oraz innym osobom, które przychodziły do ich domu. Tymczasem oskarżony nie zrobił nic, aby "ułożyć" właściwie psa, poprzestając na zapewnianiu wszystkich, że pies jest łagodny i nie zrobi nikomu krzywdy. Zasadna jest więc jego odpowiedzialność za uszczerbek na zdrowiu spowodowany przez psa”. (art. 156 par. 2 w zw. z art. 156 par. 1 pkt 2 k.k.).

Natomiast Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie wyjaśnił sprawę obowiązku trzymania psa na smyczy i w kagańcu:  „Nieuprawnione jest zobowiązanie osób utrzymujących psy do wyprowadzania ich na smyczy, a psów należących do ras uznanych za agresywne lub mieszańców tych ras dodatkowo także w kagańcu” ( sygnatura II SA/Kr 901/19).

Ale według WSA „jest oczywiste, że jeśli właściciel psa zwalnia go ze smyczy, to warunkiem zapewniającym bezpieczeństwo osobom znajdującym się w miejscach publicznych przed wolno biegającym psem, jest co najmniej pozostawienie go w kagańcu, który uniemożliwia potencjalne ugryzienie” . 

Czytaj też w LEX: IV SA/Po 139/20, Generalny nakaz wyprowadzania psów na smyczy. - Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu> 

 

Cena promocyjna: 59.7 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 99.5 zł