Spółdzielnia mieszkaniowa domagała się eksmisji czterech osób z lokalu mieszkalnego. Powództwo skierowano wobec małżonków, ich dorosłego syna oraz małoletniego dziecka. Powódka wskazała, że pozwani zawarli z nią umowę najmu, która była rozwiązana z uwagi na zaległości w regulowaniu czynszu. Powódka wyjaśniła, że mimo rozwiązania umowy nie wydano jej lokalu.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa. Wskazał, że jego żona (również pozwana) zmarła przed wytoczeniem powództwa. Pozwany podkreślił, że gdy jego żona zachorowała, to rodzina przekazywała wszelkie środki na jej leczenie. Pozwany wskazał, że stara się uregulować zadłużenie.

Czytaj: Zakaz eksmisji uderzy w wierzycieli, ale bardziej w ofiary przemocy domowej>>
 

Zadłużenie wobec spółdzielni

Sąd pierwszej instancji ustalił m.in., że strony łączyła umowa najmu lokalu. Do lokalu uprawniony był pozwany, jego nieżyjąca już żona, dorosły syn i małoletnia córka. Rodzina znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. Często korzystała z pomocy społecznej. Mimo tego regularnie opłacano zobowiązania czynszowe. Kilka lat temu z mieszkania wyprowadził się dorosły syn małżonków (jeden z pozwanych). Kilka lat temu żona pozwanego zachorowała na raka żołądka. Rodzina wydatkowała wszelkie dostępne środki na poprawę jej stanu zdrowia, ale mimo tego żona pozwanego zmarła. Spółdzielnia domagała się, aby pozwani uregulowali powstałe zadłużenie. Doszło do rozwiązania umowy najmu. Mimo, że pozwany deklarował spłatę zadłużenia ratalnie, powódka nie zgodziła się na jego propozycję i kilka miesięcy później domagała się eksmisji rodziny.

 


Rozwiązana umowa najmu

Sąd rejonowy odrzucił pozew skierowany przeciwko żonie pozwanego, gdyż wniesiono go już po jej śmierci. Sąd oddalił powództwo wobec dorosłego syna pozwanego, gdyż ten wyprowadził się z domu kilka lat temu. Sąd uznał jednocześnie, że powództwo wobec pozostałych pozwanych (pozwanego i jego małoletniego dziecka) nie mogło zostać uwzględnione. Roszczenie powoda było bowiem sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Kluczowe w sprawie było to, że zaległości w zapłacie czynszu powstały, gdy żona pozwanego poważnie zachorowała. Rodzina wydatkowała pieniądze na leczenie. W okresie gdy żona pozwanego zmarła, powódka wzywała pozwanych do spłaty zadłużenia i informowała, że może wypowiedzieć umowę. Sąd podkreślił, że pozwany i jego małoletnie dziecko znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Mimo trudności pozwany chce regulować zadłużenie – wskazał sąd. Gdyby sąd uwzględnił żądanie strony powodowej, to wyrok godziłby w zasady słuszności – podkreślił sąd. Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Tym samym, istniała podstawa do oddalenia powództwa wobec pozwanego i jego dziecka – podsumował sąd.

Wyrok Sądu Rejonowego w Giżycku z 5 lutego 2020 r., I C 709/19, LEX nr 2788537.