Z sondażu wynika, że tylko co trzeci Polak wie, kto w przypadku wycieku danych powinien się zająć neutralizacją jego negatywnych skutków. Respondenci, którzy zadeklarowali, że mają świadomość tego, kto powinien się zmierzyć się z tą sytuacją najczęściej wskazywali służby ścigania (69 proc. wskazań) oraz firmę lub instytucję, która przetwarzała dane osobowe (60 proc.). Dalej na liście podmiotów, które zdaniem ankietowanych powinny zająć się skutkami wycieku danych znalazł się Urząd Ochrony Danych Osobowych (ponad 56 proc.) a następnie inspektor ochrony danych z instytucji, w której doszło do naruszenia (ponad 44 proc.). Jednocześnie prawie 35 proc. badanych uznało, że ze skutkami wycieku powinni sobie radzić sami poszkodowani.

Czytaj też: „Rodosłowniczek” czyli omówienie podstawowych pojęć RODO wraz z przykładami >>>

Oczekiwanie na szybkie informacje o wycieku danych

Osoby, które padły ofiarą wycieku, oczekują przede wszystkim jak najszybszej informacji, że doszło do naruszenia ochrony danych osobowych oraz o zakresie wycieku (ok. 60 proc. wskazań). Dodatkowo chętnie usłyszeliby lub przeczytali, co administrator zrobił, że uniknąć w przyszłości podobnych sytuacji (blisko 57 proc.), a także, do kogo mogły trafić dane, które wyciekły (ponad 53 proc.). Ponad połowa ankietowanych oczekuje też wsparcia prawnego (53 proc.) lub pokrycia jego kosztów oraz wydatków, które będą związane z konsekwencjami naruszenia (52 proc.).

Czytaj też: RODO w IT: atak hakerski a ochrona danych osobowych >>>

Czytaj także: Polacy boją się wycieku danych osobowych, ale niewielu wie, jak się bronić>>

Badani chcieliby także dowiedzieć się od administratora, jakie mogą być skutki takiej sytuacji oraz co powinni zrobić, żeby zminimalizować skutki wycieku (ponad 44 proc.). Prawie 40 proc. badanych uważa, że odpowiedzialny za wyciek danych osobowych powinien udzielić poszkodowanym rekompensaty finansowej za poniesione straty lub rabatu na własne usługi.

ks/pap