Włodzimierz M. w 1998 r. został skazany na 700 zł grzywny za handel podrabianymi ubraniami. Zapłacił w ratach 600 zł. W 2004 r. Sąd Rejonowy w Radomiu ze względu na bezskuteczność egzekucji pozostałej kwoty zarządził wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności w wymiarze pięciu dni. W listopadzie 2004 r. 52-letni mężczyzna trafił do Aresztu Śledczego w Radomiu. Po badaniach lekarskich umieszczono go samotnie w celi przejściowej. Tam udusił się paskiem od spodni. Prokuratura nie dopatrzyła się zaniedbania funkcjonariuszy aresztu i umorzyła śledztwo.
Z roszczeniem przeciw Skarbowi Państwa – dyrektorowi Aresztu Śledczego w Radomiu wystąpił małoletni syn samobójcy, domagając się odszkodowania i renty.  Sąd Okręgowy w Radomiu oddalił powództwo.
Inaczej sprawę ocenił Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygnatura akt I ACa 656/10). Przypomniał, że zgodnie z art. 108 § 1 kodeksu karnego wykonawczego administracja ZK ma obowiązek podejmować odpowiednie działania, by zapewnić skazanym bezpieczeństwo osobiste w czasie odbywania kary. Funkcjonariusze aresztu w Radomiu obowiązku tego nie dopełnili.

Źródło: Rzeczpospolita