Mariusz Sowiński odsiaduje dożywocie za zgwałcenie i morderstwo czterech kobiet. Mężczyzna znęcał się też nad krowami dopuszczając się czynów zoofilskich. Jego zatrzymanie i proces odbiły się szerokim echem w całym kraju. Media nazwały Sowińskiego "wampirem ze Stefankowic".
Jak pisze "Gazeta Wyborcza Lublin", w ubiegłym roku zabójca pozwał Radio Lublin. Poczuł się dotknięty sformułowaniem "wampir" użytym wobec niego przed laty w jednej z audycji - stwierdził, że przecież nie pije krwi. Proces z powództwa cywilnego toczył się przed Sądem Okręgowym w Lublinie i 8 kwietnia się zakończył. Sowiński chce od rozgłośni pół miliona i przeprosin. Przesłuchiwany zeznał, że efektem ochrzczenia go przez media niechlubnym przydomkiem było to, że współwięźniowie krzyczeli do niego "wampir". Podczas procesu reprezentował go przyznany mu adwokat z urzędu. Wyrok w tej sprawie ma być ogłoszony w piątek 16 kwietnia br..