SN rozpatrywał sprawę wynagrodzenie za korzystanie przez Główną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) z gruntu położonego w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady. Grunt był własnością Macieja i Marty P. Maciej P. wykorzystywał go do prowadzenia swojej firmy reklamowej - umieszczał na nim płatne reklamy swoich klientów.
Grunt ten okazał się potrzebny GDDKiA, bo chciała na nim wybudować stację poboru opłat za autostradę. Ponieważ negocjacje co do ceny wykupu zakończyły się fiaskiem, GDDiK uzyskała decyzje o wywłaszczeniu i zezwoleniu na natychmiastowe zajęcie gruntu. Rozpoczęcie budowy stacji oznaczało też koniec firmy Macieja P.
Małżonkowie zaskarżyli decyzje do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a ten decyzje uchylił. Problem polegał na tym, że stacja poboru opłata zaczęła działać zanim jeszcze spór rozstrzygnął sąd. Z tego powodu grunt nie wrócił do właścicieli.
Strony ostatecznie porozumiały się co do ceny wykupu i grunt stał się własnością Skarbu Państwa reprezentowanego przez GDDKiA. Po upływie 1,5 roku od daty sprzedaży byli właściciele wystąpili przeciwko GDDKiA o wynagrodzenie za pięć lat korzystania bez podstawy prawnej z ich gruntu. Domagali się, uwzględniając straty poniesionych wskutek likwidacji firmy reklamowej, ponad 500 tys. zł.
Przegrali w sądachi I i II instancji. Sądy zgodziły się z GDDKiA, że roszczenia małżonków P. przedawniły się. Odnosi się do nich bowiem roczny termin przedawnienia przewidziany w art. 299 kodeksu cywilnego. Wedle tego przepisu, liczy się on od dnia zwrotu rzeczy (w tym wypadku - gruntu). Sądy uznały, że takim zwrotem jest nie tylko fizyczne wydanie gruntu, ale także jego sprzedaż przez jego właściciela użytkującemu grunt.
Wskutek skargi kasacyjnej małżonków, Sąd Najwyższy uchylił niekorzystny dla nich werdykt i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
W wyroku z 4 listopada 2011 r. (sygn. I CK 22/11) SN zgodził się, że zwrot rzeczy wyznaczający początek biegu rocznego terminu roszczeń wskazanego w art. 299 kodeksu cywilnego nie musi zawsze oznaczać faktycznego, fizycznego wydania jej właścicielowi. Musi być jednak wola jej oddania po jednej stronie i odebrania po drugiej - tłumaczyła sędzia Teresa Bielska-Sobkowicz. Wymaga tego postulat ochrony własności.
W tej sprawie takiej woli nie było. GDDKiA nie chciała zwrotu. Dlatego roczny termin przedawnienia, który byłby korzystny dla GDDKiA, nie ma w tej sytuacji zastosowania.
Oznacza to, że roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z gruntu przez GDDKiA w okresie sprzed sprzedaży przedawni się dopiero po 10 latach od zawarcia tej transakcji.
Izabela Lewandowska (PAP)