Do wielu zakażonych trudno trafić za pośrednictwem komunikatów czy ulotek, sprawdzają się za to streetwalkerzy - osoby pracujące na ulicy, docierające z informacją i służące pomocą narkomanom czy prostytutkom homo- i heteroseksualnym. Dzięki rozdawaniu przez streetwalkerów igieł i strzykawek zmniejszyła się częstotliwość zakażeń HIV wśród narkomanów. Wcześniej z jednej igły korzystało średnio pięciu narkomanów, dlatego wśród nich zakażeń było najwięcej. Teraz na pierwsze miejsce - jeśli chodzi o źródło zakażeń - wysunęły się kontakty heteroseksualne, na drugim są homoseksualne, a narkomania spadła na trzecie. Rozdawanie prezerwatyw pomaga obniżyć ryzyko w grupie trudniącej się prostytucją.
Prowadzone są kampanie ostrzegające młodzież przed zbyt wczesnym rozpoczynaniem życia seksualnego, narkotykami i przypadkowymi kontaktami, częstą zmianą partnerów, seksem bez zabezpieczeń. Najnowsza kampania "Wróć bez HIV" ostrzega wyjeżdżających za granicę. Jak wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego, najliczniejsza grupa wyjeżdżających z Polski na co najmniej 2 miesiące to osoby między 18. a 35. rokiem życia, stanu wolnego, mające co najmniej średnie wykształcenie i wyjeżdżające zarówno w celach zarobkowych (ponad 80 procent), jak i turystycznych. To grupa bardzo aktywna seksualnie, gotowa do poszukiwania lub zmiany partnera.

Mimo pozytywnych tendencji, substancje psychoaktywne nadal zagrażają młodzieży. Surowe karanie za posiadanie niewielkich ilości narkotyków nie sprawdza się, ponieważ nie doprowadziło do zmniejszenia liczby narkomanów czy dilerów.
"Nie chodzi o liberalizm, chodzi o skuteczność - zastrzegł prof. Krzysztof Krajewski, kierownik katedry kryminologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i prezydent Europejskiego Towarzystwa Kryminologicznego. - Prawo karne nie jest najskuteczniejszym sposobem rozwiązywania kwestii związanych z używaniem narkotyków. Osoby używające narkotyków stają się przestępcami, unikają wiec kontaktów nie tylko z policją, ale i pracownikami socjalnymi czy terapeutami. Ponieważ drobnych spraw związanych z posiadaniem narkotyków jest najwięcej i stosunkowo łatwo je wykryć, na nich koncentruje się uwaga organów ścigania. To sprawia, że producentom czy dilerom łatwiej pozostać w cieniu".
Bywa, że z powodu wcześniejszego konfliktu z prawem narkomani są aresztowani podczas leczenia substytucyjnego. Zwalnianie z więzień na czas takiego leczenia zwiększyłoby skuteczność terapii i rozładowało tłok w zakładach karnych.
Gdy chodzi o leczenie narkomanów, dobrym rozwiązaniem jest - zdaniem specjalistów - terapia substytucyjna: przyjmowanie metadonu, który zaspokaja głód narkotykowy - a nawet, w przypadku ciężko uzależnionych, kontrowersyjnego połączenia metadonu i czystej heroiny.
Wciąż pojawiają się nowe substancje uzależniające - i metody ich zażywania. Narkomani wykorzystują do odurzania na przykład dostępne na wolnym rynku leki, zawierające dekstrometorfan czy benzydaminę. Wykorzystuje się luki prawne, by sprzedawać psychoaktywne substancje, na przykład BZP czy mCPP, czy egzotyczne rośliny w rodzaju khatu lub szałwi wieszczej. Można je kupić w wyspecjalizowanych sklepach z "legalnymi dopalaczami" albo za pośrednictwem internetu. Niektóre kraje już wprowadziły odpowiednie uregulowania temu zapobiegające, inne - jak Polska - nad tym pracują.

PMW

Oficjalne źródło: Ministerstwo Nauki Szkolnictwa Wyższego oraz PAP - Nauka w Polsce.