Warto przy tym przypomnieć, że w opiniowanym obecnie projekcie nowelizacji procedury cywilnej znalazła się również zmiana dotycząca wynagrodzeń dla mediatorów. Chodzi o art. 183 [5] kpc. Te przepisy zresztą zmieniały się w minionych latach. Przed sierpniem 2019 roku mediatorzy występowali do sądu z wnioskiem o przyznanie i ustalenie należności za przeprowadzoną mediację. Problemem był jednak często długi okres oczekiwania na te pieniądze. Po skargach samych mediatorów przepisy zmieniono. Obecnie mediator pobiera wynagrodzenie bezpośrednio od stron. Tyle, że nie zawsze strony chcą zapłacić.

Sąd wyznaczy wynagrodzenie

Zgodnie z obecnie obowiązującym art. 183 [5] par. 2 wynagrodzenie mediator pobiera bezpośrednio od stron. Sąd ustala je i przyznaje mediatorowi tylko wówczas, gdy przynajmniej jedna ze stron skierowanych do mediacji przez sąd była zwolniona od kosztów sądowych w zakresie obejmującym należności mediatora, a pozostałe strony nie wypłaciły mediatorowi tych należności w całości. MS chce uchylić zdanie drugie i dodać par. 3 i 4 w brzmieniu: Należności, o których mowa w par. 1, w części nie wypłaconej przez strony, na wniosek mediatora ustala i przyznaje mediatorowi sąd. We wniosku mediator wskazuje wysokość niewypłaconych należności i zamieszcza oświadczenie o ich niewypłaceniu oraz, że przed przystąpieniem do postępowania mediacyjnego mediator poucza strony o kosztach postępowania mediacyjnego i sposobie pobrania należności mediatora.

Czytaj: "Nowy" mediator łatwo nie ma, sprawy trafiają do tych sprawdzonych >>

Mediatorzy piszą do ministra - na tapecie sprawy karne

Stowarzyszenie #wartomediować zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości o nowelizację rozporządzenia  18 czerwca 2003 roku  w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym z późniejszą zmianą w zakresie par. 4 ust. 2 oraz par. 1 w zw. z par. 4 ust. 3 rozporządzenia.

WZORY DOKUMENTÓW:

Chodzi o podniesienie należności zryczałtowanej za przeprowadzenie postępowania mediacyjnego w  postępowaniu karnym do kwoty 450 zł, zmianę ryczałtu za doręczenia pism związanych z przeprowadzeniem mediacji na ryczałt na wydatki mediatora poniesione w związku z przeprowadzeniem mediacji, obejmujące koszty przejazdów (w wysokości i na warunkach określonych w przepisach dotyczących wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej), wynajmu pomieszczenia niezbędnego do przeprowadzenia mediacji w kwocie 100 zł za jedno posiedzenie oraz korespondencji w kwocie nie przekraczającej 50,00 zł.

PROCEDURA Zatwierdzenia ugody zawartej przed mediatorem >

- Obowiązująca stawka wynagrodzenia mediatora za przeprowadzenie mediacji karnych jest nieadekwatna do skutków jakie wywołuje zawarcie ugody mediacyjnej w postępowaniu karnym oraz do pracy jaką wykonuje mediator. Stawka ta jest również nieadekwatna do otaczającej nas rzeczywistości rynkowej i kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, a przecież coraz większa liczba mediatorów rozpoczyna swoją praktykę właśnie w ramach działalności gospodarczej - wskazano w petycji.  

Dodano, że podwyższenie wynagrodzenia mediatorów w sprawach karnych jest uzasadnione i oczekiwane od lat w środowisku mediatorów. - Na uwagę zasługuje wysoka skuteczność mediacji w rozwiązywaniu sporów - sprawy kierowane do mediacji w postępowaniu karnym, niezależnie od organu kierującego, w ponad 80 proc. kończą się ugodą mediacyjną. Wiele spraw karnych kierowanych do mediacji okazuje się wielowątkowymi i przy okazji mediacji karnych prowadzone są –  co należy podkreślić z sukcesem – mediacje cywilne. Organizacja mediacji karnych wymaga rozwiniętych umiejętności logistycznych z uwagi na liczbę uczestników postępowania – są sprawy, w których występuje kilku pokrzywdzonych, a każdy z nich ma swojego pełnomocnika lub kilku podejrzanych – zwykle również z obrońcami. Zdarza się, że mediacje karne odbywają się w zakładzie karnym lub niezbędne jest zorganizowanie mediacji w miejscu zamieszkania stron sporu. To z kolei wiąże się ze znacznym obciążeniem mediatora pod względem czasu i nakładu pracy - dodano.

 

Mediacja jak hobby, czasem trzeba dopłacić           

Mediatorzy podkreślają, że mediacje karne charakteryzują się wyjątkowo wysokim natężeniem emocjonalnym z uwagi na wagę i charakter czynów, których dotyczą. Z kolei zakres obowiązków mediatorów wpisanych na listy osób uprawnionych do prowadzenia mediacji w sprawach karnych jest poszerzony o pomoc w sporządzeniu ugody oraz sprawdzanie jej wykonania. - Sprostanie temu obowiązkowi wymaga z jednej strony dodatkowego czasu i nakładu pracy, a z drugiej strony ciągłej edukacji prawniczej. Ponieważ ani Ministerstwo ani sądy nie oferują w formie cyklicznej studiów, szkoleń czy kursów, edukacja prawnicza (merytoryczna), jak i podnoszenie poziomu pozostałych kompetencji wymaganych w zawodzie mediatora, w całości obciąża budżet mediatora - zaznaczono w petycji.

PROCEDURA Przebiegu postępowania mediacyjnego >

Adwokat i mediator Zbigniew Bakalarczyk dodaje, że problem ze stawkami jest szerszy niż tylko sprawy karne. - Za rzetelną pracę należy się godziwe wynagrodzenie. Przykładowo w postępowaniu karnym wynagrodzenie za przeprowadzenie całej mediacji wynosi 120 zł, niezależnie od tego ilu mamy pokrzywdzonych, jak to wszystko wygląda, jaki jest charakter sprawy - to jest 120 zł i 20 zł na zwrot kosztów korespondencji. W sprawach rodzinnych stawka jest 150 zł, nie więcej niż 450 zł. W sprawach majątkowych, tam gdzie da się określić wartość przedmiotu sporu, minimalna stawka to 150 zł a maksymalna stawka wynosi 2 tys. zł. Przy czym nie ma znaczenia czy spór jest o 200 tys. czy 20 milionów zł. Taka stawka przy bardzo poważnych procesach budowlanych w sprawach gospodarczych, które wymagają szczególnej wiedzy, umiejętności i szczególnego wyposażenia technicznego kancelarii mediacyjnej, nie jest szczególnie atrakcyjna - mówi.  

KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Mediacje i postępowanie ugodowe w sprawach cywilnych i gospodarczych >

Dodaje, że w praktyce stawki, zwłaszcza w sprawach, w których nie zależą od wartości przedmiotu sporu, są tak niskie, że mediator wydaje więcej pieniędzy niż dostaje. - Mediatorzy, którzy prowadzą dobrze sprawy można powiedzieć są pasjonatami, bo utrzymanie się z mediacji, w których wynagrodzenie wynosi 120 czy 150 zł jest przecież niemożliwe. Mamy więc trochę selekcję negatywną. I to prawda, mamy mediatorów pasjonatów, którzy te mediacje upowszechniają i starają się nimi zajmować, pisać o nich w jak najszerszym zakresie, ale - zaznaczam - obecnie  nie jest to szczególny atrakcyjny rynek.  Dużym problem są mediacje w sprawach karnych. 120 zł za mediacje w sprawie karnej całkowicie odbiega od rzeczywistości. Przecież chodzi o sprawy bardzo trudne, dotyczące często przemocy. Ja jestem adwokatem, można powiedzieć przyzwyczajonym do "ludzkich dramatów", ale ilość emocji, zła które są w tych sprawach powoduje, że prowadzenie takich mediacji jest szczególnie obciążające, a wynagrodzenie po prostu uwłaczające - wskazuje mecenas.

Czytaj:
Mediator gotowy na mediacje online? Informacja ma znaleźć się w rejestrze >>

Bez zmian w prawie z mediatorami będzie problem, jak z biegłymi>>

120 zł za godzinę? Nie, za całą mediację!

Mediatorzy dodają, że stawkami zaskoczone są też strony. - Miałem ostatnio taką sytuację. Była to mediacja w sprawie karnej, poinformowałem, że jej koszt do 120 zł. Jedna z osób powiedziała, że w takim razie skoro tyle kosztuje godzina mediacji to musimy się w tych rozmowach pospieszyć. Kiedy sprostowałem, że to koszt całości, była powiedzmy delikatnie, mocno zaskoczona - mówi jeden z warszawskich mediatorów.  

- Jak mamy oczekiwać poszanowania naszej pracy, czy to adwokatów z urzędu czy mediatorów wyznaczanych w sprawie w sytuacji, gdy strona dowiaduje się, że adwokat z urzędu dostaje za sprawę 60 zł plus VAT a mediator 120 zł plus VAT. Jak my mamy oczekiwać jakiekolwiek szacunku ze strony społeczeństwa, kiedy wyjaśniamy, że takie są koszty zastępstwa procesowego, czy koszty mediacji - mówi z kolei mecenas Bakalarczyk.

 

 

Problem dostrzega również Daria Kocot, mediator, prezes Stowarzyszenia Porozmawiajmy. - Stawki są nieadekwatne do nakładu pracy jaki my mediatorzy musimy włożyć w to, żeby przygotować się do mediacji. Mediacja to nie tylko posiedzenie mediacyjne, tylko szereg przygotowań - telefony, wysłanie korespondencji do pełnomocników czy stron, a po skończonej mediacji, mediator przygotowuje dokumentację, która trafia do sądu. To co otrzymujemy za naszą pracę jest więc żenujące. A jeśli chodzi o sprawy karne, to te stawki nie są adekwatne do skutków jakie wywołuje zawarcie ugody w tego typu sprawach. Jako Stowarzyszenie Porozmawiajmy i środowisko mediacyjne, robimy wszystko co w naszej mocy, staramy się propagować ideę mediacji także w społeczeństwie, a to jest niweczone m.in. przez kwestie finansowe - mówi.

Czytaj: Kto jest administratorem danych przetwarzanych w związku z mediacją w postępowaniu administracyjnym? >

W jej ocenie ma to wpływ na rozwój mediacji w Polsce. - Działa to demotywująco. Są mediatorzy, którzy zajmują się mediacją z pasji, traktują to jak filozofię. Ale przecież mediacja jest na tyle istotnym obszarem, na tyle wpływa na losy ludzi, obywateli, że to powinno zostać zmienione. Także po to, by mediacją zajmowali się wykwalifikowani, doświadczeni, przeszkoleni mediatorzy. Ciężko promować coś, co nie jest do końca zgodnie z oczekiwaniami także osób, które zostają mediatorami. Finanse są ważne dla wszystkich grup zawodowych, a my czujemy się traktowani po macoszemu - podsumowuje.