We wtorek Europejski Urząd Patentowy przedstawił w Brukseli wyniki działalności za ubiegły rok i informacje dotyczące wdrażania tzw. jednolitego patentu europejskiego. Z raportu EPO wynika, że co prawda Polska zarejestrowała w zeszłym roku rekordową liczbę patentów, ale jednocześnie o prawie 28 proc. zmniejszyła się liczba polskich zgłoszeń patentowych, na podstawie których przyznawane są przyszłe patenty.
„Nie wiemy, dlaczego ta liczba tak drastycznie spadła” – powiedział PAP przewodniczący EPO Benoit Battistelli.
Przyznane Polakom patenty dotyczyły przede wszystkim transportu, a konkretnie innowacji w zakresie branży motoryzacyjnej oraz sektora elementów mechanicznych. Obecnie pod względem zgłoszeń patentowych są to najprężniej rozwijające się branże w Europie. Co ciekawe, w ubiegłym roku polską działalność patentową napędzały głównie wyższe uczelnie i instytuty naukowe, a nie prywatne firmy, jak to ma miejsce w innych krajach.
Aż sześć z ośmiu największych wnioskodawców z Polski stanowiły uniwersytety lub instytuty badawcze, z których najaktywniejszy był Uniwersytet Jagielloński (12 zgłoszeń). 10 patentów zgłosiła spółka farmaceutyczna Polpharma, sześć - producent okien dachowych Fakro, tyle samo Wrocławskie Centrum Badań EIT+.
Polsce nadal daleko jest jednak np. do Niemiec, które w 2016 r. złożyły 25 tys. wniosków patentowych. Na liście najbardziej aktywnych krajów pod względem liczby zgłoszeń znajdują się też Stany Zjednoczone, Japonia i Francja. Spektakularny wzrost w tej dziedzinie odnotowały Chiny.
„Wygląda na to, że Chiny nie chcą już być tylko wytwórcami dla Europy, ale chcą zaistnieć też na rynku innowacji” – powiedział Battistelli.
Europejski Urząd Patentowy powstał w 1973 roku. Obecnie jest jedną z największych instytucji publicznych w Europie; zatrudnia ponad 7 tys. pracowników. EPO zapewnia wynalazcom ochronę patentową w 38 krajach członkowskich Europejskiej Organizacji Patentowej oraz w dwóch państwach spoza tej grupy, czyli w Mołdawii i Maroku. Ponadto chce rozszerzyć zakres swojej działalności; obecnie na wejście w życie czekają porozumienia patentowe podpisane z Tunezją i Kambodżą.
Do EPO wpływa rocznie ok. 160 tys. zgłoszeń patentowych i nie inaczej było w 2016 r. Zmieniła się natomiast liczba przyznanych patentów, bo w ub. roku urząd przyznał ich prawie 96 tys., czyli aż o 40 proc. więcej niż w latach poprzednich.
„Wyniki za 2016 r. potwierdzają atrakcyjność Europy jako wiodącego globalnego rynku innowacji. Spółki z całego świata wykazują niezmienny popyt na ochronę patentową w Europie” – mówił szef EPO, prezentując raport w Brukseli.
Największa liczba trafiających do EPO zgłoszeń patentowych dotyczy technologii medycznych, sektora komunikacji cyfrowej i technologii komputerowych.
Po raz kolejny firmą, która złożyła najwięcej zgłoszeń patentowych w 2016 roku, był Philips, na drugim miejscu znalazł się Huawei (awans z 11. pozycji w ciągu trzech lat), a po nim Samsung i LG.
Zdaniem prezesa EPO, sytuację na rynku patentowym poprawi wprowadzenie tzw. jednolitego patentu europejskiego. Dotychczas system patentowy w Europie regulowały konwencje o patentach europejskich z lat 70. Unia postanowiła uprościć ten system i zaproponowała wprowadzenie jednego patentu europejskiego, a jego przyznawaniem zajmować się ma właśnie EPO.
Patent miał wejść w życie już w ub.roku, jednak plany te pokrzyżował Brexit. Mimo wyników referendum brytyjski rząd potwierdził, że będzie kontynuował prace nad wdrażaniem regulacji.
Jednolity Europejski System Patentowy obejmuje decyzję o wzmocnionej współpracy z 2012 roku i porozumienie dotyczące Jednolitego Sądu Patentowego z 2013 roku. Kraje członkowskie, w tym Polska, zadeklarowały wzmocnioną współpracę przy tworzeniu systemu. Aby Jednolity Europejski System Patentowy mógł wejść w życie, musi go ratyfikować 13 krajów UE. Do tej pory zrobiło to 12 państw, w tym m.in. Belgia, Dania i Holandia. Wielka Brytania zadeklarowała, że ratyfikuje porozumienie w pierwszej połowie 2017 r.
„Wiemy, że w Polsce toczy się duża debata ws. podpisania jednolitego patentu, bo pojawiły się obawy, czy system będzie miał pozytywny wpływ na gospodarkę i czy nie otworzy zbytnio polskiego rynku na patenty np. z Niemiec czy Włoch. Ja jestem przekonany, że jednolity patent przyspieszy rozwój gospodarczy i będzie generował konkurencyjność, a nie ją osłabiał. Wszystkie kraje europejskie przyjmą nowe regulacje. Jeśli Polska tego nie zrobi, to może stracić, przynajmniej jeśli chodzi o bezpośrednie inwestycje w innowacje” – powiedział w rozmowie z PAP szef EPO.
Jednolity patent europejski powinien wejść w życie w grudniu tego roku.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)