Przyjęta przez KRS uchwała ma związek z tym, że kadencja obecnej KRS kończy się na początku marca przyszłego roku oraz z ogłoszeniem 2 grudnia br. przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek obwieszczenia o rozpoczęciu procedury zgłaszania kandydatów na członków KRS wybieranych spośród sędziów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pod taką kandydaturą musi podpisać się 25 sędziów lub co najmniej dwa tysiące obywateli. 

Iustitia apeluje o bojkot

Kilka dni później do bojkotu tych wyborów wezwał Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. -  Nie wystartujemy w wyborach do Krajowej Rady Sądownictwa tak długo, jak długo będzie wybierana przez polityków. Nie jest naszym celem znaleźć się w Radzie, która zabija państwo prawa - stwierdził prezes prof. Krystian Markiewicz. 

Ta Rada w tym kształcie nie ma prawa istnieć, przez nią płacimy milion euro kary dziennie - dodał sędzia Markiewicz. - Musimy płacić milion euro kary każdego dnia, dziś to już 34 miliony euro. Polacy są przygnieceni pandemią i drożyzną, a w Sejmie trwa bal na Titanicu. Zamiast alarmować, że na kursie jest góra lodowa, coraz bardziej się rozpędzamy. Na samym końcu będzie jednak katastrofa – skomentował rzecznik Iustitii Bartłomiej Przymusiński.

Więcej: Iustitia nawołuje do bojkotu wyborów do KRS>>

KRS: Niedopuszczalna presja na sędziów

Z informacji, jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej wynika wprost, że kandydaci do Krajowej Rady Sądownictwa lub też sędziowie ich wspierający są zastraszani przez innych sędziów, grożących im między innymi ostracyzmem środowiskowym, rozliczeniem w przyszłości, czy też dyscyplinarnym usunięciem ze służby. Atmosfera zagrożenia i zastraszenia powoduje, że sędziowie zainteresowani wzięciem udziału w wyborach, bądź ci, których wolą jest udzielenie poparcia kandydatom, bojąc się napiętnowania, nie chcą wziąć w nich udziału lub takiego poparcia nie udzielają - głosi stanowisko KRS. Można w nim też przeczytać, że "stworzona atmosfera zagrożenia godzi wprost w niezawisłość takiego sędziego, a wszelkie naciski na sędziego zarówno pochodzące z zewnątrz, jak też z samego środowiska sędziowskiego, są niedopuszczalne i sprzeczne z obowiązującym prawem".

Czytaj także: Opozycja i organizacje obywatelskie zawarły pakt dla przywrócenia praworządności>>