Zenon G. wystąpił w 2009 r. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ze skargą na spółdzielnię mieszkaniową w Pruszkowie, przy ul. Wojska Polskiego 16 w sprawie zamurowania korytarza klatki schodowej i okna. O szóstej godzinie nad ranem sześciu robotników, bez uprzedzenia odcięło Zenona G. i jego rodzinę od światła i grzejnika.
Czytaj też>> Prawo budowlane...
WSA w Warszawie rozpatrywał te sprawę trzy razy. Za pierwszym i drugim - uchylił decyzję starosty.
Problem ciągnie się od 6 lat
W lutym 2009 r. starosta zatwierdził projekt budowlany i udzielił spółdzielni mieszkaniowej pozwolenia na zabudowę części korytarza klatki schodowej do lokalu pana Zenona. Zenon G. w styczniu 2010 r., złożył wniosek o wznowienie postępowania. Powodem było nie wzięcie udziału bez własnej winy w postępowaniu zakończonym decyzją udzielającą pozwolenia na zabudowę części korytarza klatki schodowej. Wówczas decyzja zapadła, ale niekorzystna dla skarżącego. W lutym 2011 r. starosta odmówił wznowienia postępowania zakończonego decyzją z lutego 2009 r. wskazując, iż Zenon G. złożył wniosek z uchybieniem terminu. Wojewoda w kwietniu 2011 r. utrzymał w mocy rozstrzygnięcie.
Nie wyjaśniono, czy skarżący jest stroną
Warto zaznaczyć, że 20 grudnia 2011 r., Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, uchylił tę decyzję wojewody. W związku z tym, starosta wznowił postępowanie administracyjne, ale nie doprowadziło to do unieważnienia decyzji i muru nie zniesiono. Według starosty Zenon G. nie jest stroną w tym postępowaniu, gdyż nie posiada tytułu własności spornego lokalu
W drugim wyroku - z 14 maja 2014 r. WSA jeszcze raz uchylił decyzję wojewody. Nakazał zbadać, czy skarżącemu przysługuje przymiot strony. Dopiero bowiem pozytywne rozstrzygnięcie pozwoli na merytoryczną ocenę prawidłowości decyzji starosty.
WSA oddala skargę
W czasie postępowania wyjaśniającego organ ustalił, że Zenon G. nabył aktem notarialnym odrębną własność lokalu 15 kwietnia 2010 r. Natomiast pozwolenie na zabudowanie korytarza uprawomocniło się w lutym 2009 r. , gdy Zenon G. dysponował tylko lokatorskim prawem do lokalu w tej spółdzielni. A zatem nie mógł być strona w sporze.
Na rozprawie, przed WSA 80- letni Zenon G., wyjaśniał, że z powodu konfliktu ze spółdzielnią i utrudnień związanych z brakiem ogrzewania od 10 lat lokal stroi pusty. Natomiast spółdzielnia wyodrębniona część korytarza wynajmuje i czerpie z tego dochody.
WSA w wyroku z 7 stycznia br. oddalił skargę o wznowienie postępowania. Zdaniem sądu decyzja starosty nie narusza prawa. Sędzia Maria Tarnowska podkreśliła, że wniosek o wznowienie postepowania został złożony w terminie, a decyzja z 18 lutego 2009 r. kończyła postępowanie. Jednak kluczową kwestią jest fakt, że w dacie wydania tej decyzji Zenon G,. nie był współwłaścicielem lokalu. Stał się nim dopiero rok później w 2010 r. A zatem w dniu wydania decyzji przez starostę skarżący nie był stroną sporu i skargi nie mógł wnosić. A zatem wznowienie postępowania jest niemożliwe - dodał sąd.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sygnatura akt VII SA/Wa 769/15, wyrok z 7 stycznia 2016 r.
Dowiedz się więcej z książki | |
Kalendarz Prawniczy 2016 (format A5)
|