Taką m.in. informację KRS przedstawiła w środę wieczorem Sejmowi na jego ostatnim w tej kadencji posiedzeniu. Jak przypomniał przewodniczący Rady sędzia Leszek Mazur, był to pierwszy rok działania KRS powoływanej przez Sejm.

KRS w 2018 r. odbyła 17 posiedzeń plenarnych, Zespoły KRS odbyły też 181 posiedzeń w celu przygotowania spraw indywidualnych w konkursach nominacyjnych. Rada wydała też 43 uchwały ws. przeniesienia sędziów w stan spoczynku.

Czytaj: Zgromadzenia sędziów krytykują KRS za sposób opiniowania kandydatów na sędziów>>
 

Sędzia Mazur przypomniał też, że w 2018 r. KRS została zawieszona w prawach członka Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Mazur zaznaczył przy tym, że istnieje jednak możliwość odnowienia współpracy w ramach tej organizacji.

 

PiS chwali, opozycja krytykuje

Po przedstawieniu sprawozdania w Sejmie odbyła się debata nad nim. Klub PiS wystawił Radzie pozytywną ocenę. - Przedstawiona informacja jest rzetelna - stwierdził Kazimierz Smoliński (PiS). Zdaniem tego klubu obecna KRS jest bardziej transparentna, a jej obrady są transmitowane. Według PiS dobrze jest, że w składzie KRS znajdują się obecnie sędziowie sądów rejonowych, bo jak zauważył, wcześniej ta praktyka nie była stosowana. Zdaniem posła PiS pozytywne jest też to, że do zawodu sędziowskiego coraz więcej zgłasza się chętnych spoza bezpośrednio zawodu sędziowskiego. Dodał, że są to adwokaci i radcowie prawni, a także prokuratorzy.

Inną opinię przedstawiła opozycja. Poseł Arkadiusz Myrcha (PO-KO) stwierdził m.in., że "jak się czyta to sprawozdanie z działalności KRS w 2018 roku, to można odnieść wrażenie, że to był kolejny taki normalny rok Rady, z tym, że to nie był normalny rok". - To był rok rewolucyjny, który doprowadził do największego w historii tej instytucji kryzysu - dodał.

Natomiast w ocenie posła PSL Krzysztofa Paszyka, działalność obecnej KRS "uwłacza profesjonalnym standardom". - Decyzje obecnej Rady zależą od subiektywnych ocen jej poszczególnych członków, a nie analizy kandydatów wedle obiektywnych kryteriów. Osoby, które same zgłaszają swoje kandydatury, opiniują osoby na stanowiska sędziowskie, a statystyki są zatrważające, bowiem okazuje się, że brakuje sędziów, brakuje asesorów, brakuje referendarzy - powiedział Paszyk.

Listy poparcia opublikować

Podczas debaty przewodniczący KRS odpowiedział m.in. na pytania posłów dotyczące list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sadownictwa. - Ostatnie słowo do powiedzenia miał tu Naczelny Sąd Administracyjny. Orzeczenie sądu kończy sprawę. Stoję na stanowisku, że te listy winny zostać upublicznione. Jednak w pierwszej kolejności powinny zostać zakończone postępowania prowadzone przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych i Trybunał Konstytucyjny - zaznaczył Leszek Mazur.