- To są praktyki, które powinny być, a w gruncie rzeczy są zabronione – twierdzi poseł Janusz Cichoń. - Natomiast trzeba by się pewnie zastanowić, czy nie warto tego unormować, albo objąć tej działalności wzmożoną kontrolą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Biura Informacji Gospodarczej działają od roku i kontrole nad nimi sprawuje Generalny Inspektor Danych Osobowych. W ustawie zapisano, iż po roku będzie przeprowadzona analiza funkcjonowania tych instytucji. W czerwcu minie rok od rozpoczęcia funkcjonowania tych biur i Ministerstwo Gospodarki przygotuje taką analizę.
Celem utworzenia biur informacji gospodarczej było powstanie mechanizmu, który mobilizowałby dłużników do spłaty zobowiązań jeszcze przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania sądowego. Biura informacji gospodarczej miały być alternatywą dla długotrwałych i drogich postępowań sądowych. Dlatego też przyjęto, że informacja o zaległościach w spłacie zobowiązań będzie przekazywana przez wierzyciela po spełnieniu ustawowych wymogów i to wierzyciel ponosi odpowiedzialność za prawdziwość przekazywanych danych, włącznie z sankcjami. Wynoszą one do 30 tys. zł za przekazywanie do biur nieprawdziwych informacji.
Dane dłużnika przekazywane do BIG podlegają reżimowi ustawy o udostępnianiu informacji. Wierzyciel może przekazać do BIG dane dłużnika tylko wówczas, gdy minimalna kwota wymaganego zobowiązania wynosi 200 zł. w przypadku konsumenta lub 500 zł w przypadku pozostałych dłużników. Wierzyciel może natomiast przekazać dane do BIG tylko wówczas, gdy upłynął co najmniej miesiąc od poinformowania dłużnika. To znaczy, że dłużnik musi być poinformowany o zamiarze przekazania takiej informacji do BIG. Dłużnik ma gwarancję dostępu do tych informacji, gwarancję pełnego dostępu, ma możliwość poprawiania tych danych, jak również ma gwarancję, że jego dane będą aktualizowane w przypadkach określonych w ustawie.
Ponadto Mieczysław Kasprzyk poinformował, że przekazywanie nieprawdziwych informacji podlega sankcji do 30 tys. zł płaconych przez wierzyciela. Biura informacji gospodarczej - dzisiaj są trzy - są to instytucje komercyjne, które podlegają nadzorowi ze strony ministra gospodarki. W przypadku nieprawidłowej działalności BIG sankcje też są dość istotne, bo jest to kara w wysokości 120 tys. zł
- Skarg na te biura nie ma za wiele – mówi podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak.- Oczywiście sytuacja nadużyć - istotnie nie wynika z ustawy, ale nie mieści się w jej granicach gdyż są to stosunki między stronami i jeżeli strona, wierzyciel zadecyduje, że będzie stosował jakieś pozaustawowe formy, to nie wynika z ustawy. Jest to jednak godne zastanowienia się, trzeba przyjrzeć się tym wszystkim nieprawidłowościom.